Kilka dni później. Brunetka szła szybkim krokiem na komendę. Była już spóźniona. Nie chciała się nikomu tłumaczyć. Natalia wiedziała. I Olo oczywiście. Tyle wystarczy. Pozatym i tak cała komenda się domyśla, że między Łucją a Olgierdem coś jest. Wszyscy byli tego praktycznie pewni, z kryminalnych. Mundurowi na szczęście nic nie podejrzewali. Ale co z tego? Można się teo domyślić. Szła schodami... Tymi schodami, przez które poroniła. Była bliska histerii. Udało jej się jednak wejść do swojego gabinetu niezauważoną... Jednak jej samotność nie trwała długo, ponieważ chwilę później do gabinetu wszedł Olgierd
-Cześć Lucy, jak się czujesz?
-Cześć. Jak widać
-Jesteś pewna, że to dobry pomysł już wracać do pracy?
-Tak, inaczej wszyscy się domyślą, pozatym nie mogę tak po prostu siedzieć w domu
-Dobrze... A myślałaś o tym, co Ci wcześniej powiedziałem?
-Tak, ale nie wiem czy to dobry pomysł...
-Jeśli nie chcesz to ok, ale wróć do mnie
-Olo, ja...-przerwał jej pocałunkiem. Kiedy już się od siebie oderwali on ją przytulił
-Nie pozwolę Ci odejść, rozumiesz? Kocham cię
-Ja ciebie też
-O, nie chciałem przeszkadzać- powiedział wchodzący Krystian
-Nic się nie stało, wracajcie do pracy
...
-Stary, przyznasz się w końcu?
-Do czego mam ci się przyznać?
-Do tego co się dzieje między tobą a Łucją
-Przecież uważasz, że jestem Nienormalny, że się w niej zakochałem a teraz się wielce troszczysz o nasz związek?
-Stary, jesteśmy chyba przyjaciółmi, nie? Co się dzieje? Jesteście razem czy nie? Bo ja już się gubię
-Chyba tak... Ale to jest skomplikowane
...
-Idziemy do domu?
-Czyjego?
-Wszystko jedno.
-Nie... Chcę zostać sama
-Lucy, wiesz przecież, że nie możesz się tak po prostu zamknąć w domu
-Wiem... Ale nie umiem o tym zapomnieć.
-Ale spokojnie, jeszcze na pewno będziemy mieć dziecko, nie przejmuj się
-Jak mam się nie przejmować? Jak mam się nie przejmować tym, że poroniłam?!
-Kochanie uspokój się. Chodzi mi o to, że nie możesz ciągle tego przeżywać, jeśli chcesz dalej mieć dziecko... Rozumiesz? Martwię się o ciebie
-Wiem... Przepraszam
Pov Krystian
Szedłem do Łucji zanieść jej raporty. To, co usłyszałem... Łucja poroniła? Gdybym wiedział... Dowiedziałem się więcej, niż chciałem...-Siema. A Ty co tak stoisz?-podeszła do niego Nowak
-Cicho, stary. Słuchaj
-No jest?
-Łucja... Była w ciąży, kumasz?
-Co?
-Poroniła, dlatego ona i Olo tak dziwnie się zachowują
-Yhm....
-Ty coś wiesz... Wiedziałaś, że Łucja była w ciąży!?
Cicho, tak. Wiedziałam. Tylko ja i Olo wiedzieliśmy. I lepiej, żebyśmy tylko my wiedzieli, jasne?
-No jasne...
_____________________________
Witam! Tak, to ja i żyję. Krótki rozdzialik dzisiaj, ale następny będzie dłuższy, także wyczekujcie ;)
CZYTASZ
Łucja i Olgierd- miałeś tylko ją uwieść
AçãoZaczynam od odcinka 159. Po tym jak Olo prowadził sprawę z Łucją. WOLNO PISANE! sory za błedy ortograficzne Tw: przekleństwa Kiedyś zrobię tu normalny opis...