6

1.6K 80 104
                                    

~•~•~•~•~
Ogólnie to nie mam weny, więc będzie dużo skipów xD
Sorcia Ó╭╮Ò

//prov. Russia//
Siedziałem z Ameryką na sofie i oglądaliśmy jakiś horror. Właśnie zarzynali jakiegoś gościa, a ze względu na to, że Ame bał się takich właśnie momentów, od razu poczułem, że ktoś wtula się w moje ramię.

A: Prze-przepraszam...
R: Nie, mi tam pasuje. Możesz tak zostać. - czule się do niego uśmiechnąłem. Poczułem delikatny rumieniec na twarzy i wróciliśmy do oglądania.

//time skip//
Odwróciłem na chwilę głowę, żeby zobaczyć czy chłopak już śpi. Widok, który zobaczyłem zapamiętam do końca życia. Ameryka był delikatnie skulony i wtulony we mnie. Nie chcąc go budzić, wziąłem go na "pannę młodą" i zaniosłem go do pokoju. Położyłem go na łóżko, a sam poszedłem spać na sofę. Ciągle miałem jakiś głosik w głowie, który mówił mi żebym spał z nim, ale go olałem.

//time skip, bo nie mam weny TwT//

Obudziłem się, bo zachciało mi się pić. Wstałem i poszedłem do kuchni po szklankę wody. Ciągle w głowie miałem myśl o Ameryce. Postanowiłem, że pójdę do pokoju i sprawdzę co u niego.

Po cichu uchyliłem drzwi. Popatrzyłem się na łóżku i usłyszałem szloch. Podszedłem bliżej i zobaczyłem Amerykę, który... płacze?

R: Ame? Wszystko w porządku?
A: C-co? A tak, to tylko koszmar. - chłopak otarł ręką swoje oczy. Usiadłem na krańcu łóżka.

R: Mi możesz powiedzieć.
A: N-no, bo... czy gdybyś dowiedział się, że nie wiem, że... się tnę, albo coś to zostawił byś mnie?- to pytanie mnie zamurowało. Co jeśli z cięciem się mówił prawdę? Co jeżeli on się tnie? Bez wahanie przytuliłem go do siebie i pocałowałem w czoło.

R: Nigdy bym cię nie zostawił. Nawet jeśli byś się ciął, pomógł bym ci. Po to tu jestem.
A: R-Rosja... a jeżeli powiedziałbym ci, że jestem g-g-ejem?
R: To co?
A: Nie odrzucił byś mnie? - wtedy coś we mnie wstąpiło. Jakieś dziwne uczucie, które zdarzyło mi się okazać wcześniej. Zbliżyłem się delikatnie do chłopaka. Zamknąłem oczy i wbiłem się w jego usta. Trochę oszołomiony Ameryka po chwili oddał pocałunek. Ten moment mógłby trwać wiecznie, gdybyśmy nie oddychali. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Położyłem się obok chłopaka i wyszeptałem:

R: Kocham Cię Ame, i nigdy cię nie opuszczę, pamiętaj o tym.
A: Ja ciebie też. - nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy.

//Next day//

Prov. Ame

Popatrzyłem się na sufit, a potem na resztę pokoju. Obok mnie leżał Rosja, jejku jak on słodko śpi. Dopiero teraz sobie przypomniałem co stało się w nocy. Cz-czy my jesteśmy razem? Co jeżeli on tak powiedział, tylko po to, żeby mnie uszczęśliwić? Moje myśli przerwał nie kto inny jak Rosja.

R: Priviet Ame.
A: Hej. - uśmiechnąłem się do niego, a ten wstał i pocałował mnie w czoło. Od razu się zarumieniłem.
R: Jak się spało?
A: D-dobrze. Cieplutki jesteś. Idę zrobić śniadanie. - podniosłem się z łóżka i skierowałem się do kuchni. Aha, jeszcze dzisiaj ta szkoła... Cudownie. Dobra z co tu by zrobić? Dobra, jakieś tosty, cyk cyk cyk o i gotowe. W tym samym momencie przyszedł chłopak. Usiedliśmy do stołu, szybko zjedliśmy, ogarneliśmy się i w ogóle. Wyszliśmy o 7.45. Na piechotę będzie z dziesięć minut drogi, więc przyspieszyliśmy.

//time skip, przepraszam (・ัω・ั)//

Weszliśmy do szkoły równo z dzwonkiem. Stanęliśmy przed klasą i wparowaliśmy, nie zwracając uwagi na innych. Zajęliśmy miejsca w ławkach i zaczęliśmy słuchać nauczyciela.

Po krótkiej chwili spojrzałem na Rosję. Zapomniałem, że siedzę obok Japonia więc od razu mogłem się spodziewać co będzie na przerwie. Ale Ame skup się!

//tak to znowu on... time skip//

Na przerwie siedziałem na podłodze, kiedy podszedł do mnie... Meksyk? Czego ten pojeb chce? Chwila co on r-robi?

A: Zostaw mnie zboczeńcu!
M: Im bardziej będziesz się wiercił tym bardziej będzie bolało. - przyłożył mi coś do ust, przez co nie mogłem mówić. Zaprowadził mnie do toalety. Obawiałem się najgorszego. Zamknąłem drzwi i popchnął na ścianę. Zdjął mni koszulkę i...

(Ok to jest na tyle powalone, że zmienię perspektywę ... )

Prov. Russia

Szukałem go już wszędzie! Nagle zobaczyłem Japonię.

R: Mango-zjebko! Widziałaś Ame?
J: Tak, szedł gdzieś z Meksykiem. Chyba do łazien... O mój Boże. Szybko zanim będzie za późno. - dziewczyna zaczęła biec w stronę łazienek. Ame coś wspominał o NIM i Meksyku, ale nic więcej nie chciał mi powiedzieć. Doszliśmy do miejsca z których wydobywały się znaczące dźwięki. Przeraziłem się na początku, ale po chwili namysłu wszedłem do łazienki i odciągnąłem Meksyka (nie wiem jak to zapisać =^=) od Ameryki. Chłopak osunął się na ziemię, a ja w tym czasie walnąłem tego pojeba, który skrzywdził MOJĄ Amerykę. Po krótkiej chwili przyszła do nas Japonia z nauczycielem.

~•~•~•~•~•~
Priviet!!!! Wiem że dawno mnie nie było, ale nie miałam weny 😐, więc tu jest kolejny rozdzialik.

Dozobaczyska ♥️

" Don't leave me " - Rusame Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz