-może cię nie śmieszy... Ale napewno Ci się podobało.. Bo jakoś nie odchhodziłes XD
-przestań! *znowu schowal się czerwony w poduszkę*
-nie zaprzeczasz : )
Aizawa wogule się nie odezwał co zdziwilo mic'a gdyż myślał że zacznie odrazu zaprzeczać.
-bo było mi wygodnie ok?
-czekaj co
-jesteś głuchy czy głupi.
Teraz mic zaczął się czerwienić po uslyszsniu tych słów
-shouta? Ty jesteś już trzeźwy.. Piłeś cos rano?
-NEI
Micowi zajęło chwilę aby pojąć co właśnie powiedział aizawa. Te 10 min było dla nich w uj nie zręczne i obaj nie wiedzieli co powiedzieć. W końcu mic się odezwał.
-jest sobota... To co teraz nocka u mnie XD
-ciebie coś boli chyba.
-a jak powiem Ci że mam kota w domu
-okej. Ale to jest ewidentne przekupstwo.
No więc jak ustalili a raczej się przekupili to tak zrobili i poszli. Najpierw na miasto na jedzonko,zakupy,itp a potem poszli do yamady. Ale teraz mieli plan.
-okej to kogo telefonem nagramy dźwięk?
-moim. Może być
-okej to włącz
-dobra...
Aizawa włączył dyktafon i dopiero potym zaczęli pić, chcieli sprawdzić co będą odpierdalać.
CZYTASZ
[bnha] [erastermic] to tyle.
FanfictionTakie moje coś bo inne rzeczy tego typu są chujowe dziękuję. : )