𝐍𝐢𝐞 𝐫𝐨𝐳𝐮𝐦𝐢𝐞𝐦

1.1K 68 11
                                    

 ⋇⋆✦⋆⋇

     Śnieg spowił obóz herosów, zimny wiatr szczypał Willa w policzki. Chłopak miał w końcu czas dla siebie, nikt nie potrzebował pomocy medycznej, ani nikt na razie nie chorował. Postanowił cieszyć się tym póki może. Od wczesnego ranka stał już na nogach. Postanowił udać się na poranny spacer po obozie, podziwiając uroki tego miejsca otulonego śniegiem. Chłopakowi jednak szybko znudziło się szwendanie samemu w zimnie więc postanowił udać się do domku trzynastego mając nadzieję, że Nico już nie spał, chociaż wątpił w to. Przechodząc obok ognia Hestii zauważył, że domek Hekate również już nie śpi. Skierował wzrok w stronę domku czwartego i zauważył Mirandę, która pomachała w jego stronę, na co ten odwzajemnił gest.

     Stanął przed drzwiami domku trzynastego. Zawahał się gdy miał już zapukać do drzwi, ale ostatecznie to uczynił. 

Cisza. 

Spróbował jeszcze raz tym razem mocniej. Znów nie uzyskał odzewu. Domyślił się, że nastolatek pewnie dalej śpi, mimo to chwycił za klamkę i wpełznął do środka. Przeciąg uczynił, że drzwi zamknęły się głośniej niż zamierzał, na co syknął. 

— Wiesz, która jest godzina debilu? — wymamrotał chłopak z łóżka.

— Po co masz otwarte okno? — próbował zmienić temat.

Nico powoli usiadł na łóżku, przeciągając się przy tym i ziewając. Will zmierzając w stronę okna, zgarnął z najbliższego krzesła koc. 

— Przeziębisz się w takim tempie. — zamknął okno i usiadł obok bruneta.

— Co ty moja niańka? Ciepło było, to otworzyłem. Zapomniałem zamknąć, bo zasnąłem — ziewnął jakby na potwierdzenie swoich słów.

Will rozwinął koc i zarzucił go otulając ich razem. Nico w tym momencie oparł głowę o ramię chłopaka, poczuł ciepło jego ciała. Miał ochotę cały wtulić się w tors starszego i napawać się jego ciepłem, ale nie wiedział czy to po prostu jego wyobraźnia, czy koc tak grzeje. Will opatulił ich mocniej kocem, przy czym przycisnął syna Hadesa mocniej do siebie. 

— Dobra, dobra, nie bądź już taki pyskaty. — na te słowa młodszy pokazał mu język — Dobra, nie zasługujesz na potęgę tego koca! Zabieram go, i siebie! — dodał, po czym próbował się podnieść lecz Nico pochwycił go szybko w talii i mocno przytulił do siebie, nie pozwalając mu tym gestem wstać.

— Droczę się tylko głupku, nigdzie nie idziesz, przecież wiesz, że... — urwał, wtulając głowę w blondyna. 

— No co wiem? — na twarzy starszego zagościł szelmowski uśmieszek, którego Nico i tak nie był zdolny zobaczyć.

— Jesteś niemożliwy, Will — wybełkotał Nico.

— Ja? — udał zdziwienie, na co Nico odlepił się od blondyna i spiorunował go wzrokiem.

— Nie, mówię o sobie, wiesz. To nie ja nachodzę obozowiczów o siódmej rano i budzę ich trzaśnięciem drzwi.

— Wypraszam sobie. To przeciąg walnął tymi głupimi drzwiami.

— No, zwal na moje okno — uniósł brew, lustrując chłopaka. Will położył dłoń na udzie nastolatka i nachylił się ku niemu. Niemal stykali się nosami lecz starszy trzymał odpowiedni dystans. Nico przełknął ślinę, mimo iż, byli już ze sobą spory czas, dalej onieśmielała go pewność siebie Willa. Poczuł jak policzki zaczynają go piec. 

— Hej, chciałem tylko spędzić dzień z moim chłopakiem, a mogłem sobie leniuchować w łóżku i delektować się chwilą spokoju od infirmerii. — Złączył ich wargi w jeden krótki pocałunek i odsunął się. — W końcu mamy cały dzień dla siebie.

Nico poczuł przyjemne ciepło rozchodzące się po jego ciele. Cały dzień z Willem, to było coś na co długo czekał. Starszy większość dnia spędzał w infirmerii, więc z Nikiem spotykał się w czasie przerw i wieczorem po kolacji. Nie wliczał do tego czasu, kiedy pomagał mu w infirmerii, bo wtedy nie mieli zbytnio czasu dla siebie. Zawsze wtedy ktoś był z nimi. Rzadko mieli całe dnie dla siebie. Syn Hadesa przysunął się do chłopaka i musnął jego usta, kolejno przytulając się do niego.

Ti amo* — wyznał brunet.

— Co? — syn Apolla zmarszczył brwi — Nie rozumiem, chyba.

Młodszy odsunął się od Willa, następnie wstał z łóżka i przeciągnął się. Po chwili odwrócił się w stronę chłopaka, posyłając mu szelmowski uśmieszek.





*Ti amo - po włosku ,,Kocham Cię''

One Shoty【Solangelo】Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz