Totalna Porażka: Kolejna Generacja- Legendy, odcinek 10

87 5 0
                                    

Odcinek wyszedł już dziś. Zapraszam na recenzję.

.......................................

* Podobała mi się relacja Angeli i Blaineley. Fajnie się uzupełniały. Ale jeszcze lepsze były docinki Galerii Migdałów. (czy też Pustych Orzeszków) 

*Dlaczego nie zadali Raven pytania o jej przyjaźń z Młodymi Tytanami? To byłby hit odcinka! Angela i Blaineley mogłyby zaprosić wtedy do wideoczatu Georgię, nie wiem, jakoś połączyć się z Obozem Breton, by zadać to pytanie. A gdyby zadała je właśnie Georgia, to byłby hit odcinka do kwadratu! Masz dobry gust, mój skarbie, precz z Raven! Nadal wspominam tę piękną chwilę, gdy ją wyeliminowałaś, ach, wspomnienia.

* Że co przepraszam? Że niby Georgia jest podobna do Raven? Czy to jakiś paskudny, ogromnie nieśmieszny, raniący moje serduszko żart? To tak jakby w TNS przyrównywać Emily do Amandy! Nie, w życiu, Georgia i Raven nie staną się moim OTP, nie ma opcji! Po prostu Amaly jako ship to inna historia. Poza tym Dangia życiem! A Rorgia i Georay to bardzo dobre shipy!

* Choć może są DELIKATNE podobieństwa między nimi. Co z tego? I tak moje zdanie o R. się nie zmieni. Odpadła, a że raczej nie będzie powrotów, nic mnie już chyba nie zdoła przekonać. Może re-watch TPKGOB. Ale szanse są niewielkie.

* Naprawdę nie chcę powrotów. Ten odcinek mi to uświadomił. Wolałabym jakiś debiut. Debiut, który sporo namiesza. Może na przykład Wendelle? Xavier? Albo Bonnie?

* Annika byłaby równie fajnym debiutem. Szkoda, że nic nie wycisnęła z Raven. Doskonale pamiętam odcinek 3 Obozu Breton i umiejętności naszej plotkary. Ciekawi mnie do czego jeszcze byłaby zdolna.

* MÓJ ULUBIONY MOMENT Z GWIEŹDZISTEJ SAWANNY WYGRAŁ! TAK! TAK! TAK! TAK! Georgia to absolutna królowa! Jej sukowatość rządzi. Była świetnym antagonistą pierwszej serii. Halo! Nabrała KAŻDEGO. W sumie nawet Kassondrę. Tylko jest jedna skaza na tym diamencie- scenie, w której Georgia ukazuje prawdziwą twarz  przez plan Casey, Megan i Dannyego. Dlaczego Danny musiał brać w nim udział?! Jesteście moim OTP, na wszystko co dobre i piękne! To nie tak powinno wyglądać! Powinien się skapnąć, ale ją kryć, a nie ślinić się do Megan! I uwielbiam słowa Georgii tuż po, tylko dlaczego przyrównała się do Lindsay? Czemu tak sobie ujęła? Do Sary doskonale rozumiem,  przynajmniej od momentu, gdy udawała ,,starą Sarę", a była już ,,nową Sarą" i eliminowała wszystkich, uzależniając ich przy tym od prochów. Ale czemu Lindsay? Była głupia, a stała się rozpuszczona i głupia.  Georgio, nie zasługujesz na porównywanie siebie do tej blondyny. A Casey dostała swoją lekcję. Karma wraca. TERAZ PORA DOKOPAĆ MEGAN.

* Williamie, mała rada. Gdy chcesz się z kimś przyjaźnić, ale ten ktoś nie wykazuje ku temu chęci- odpuść. Niemniej trochę mi cię żal.

* Porter, och jakby to powiedzieć. Po co się pojawiłeś? Nie wniosłeś do fabuły niczego nowego, ani ciekawego. Gdyby na przykład Jules miał zadać Willowi pytanie, byłoby lepiej. Ale może nie chcieli go już pokazywać, bo był gościem specjalnym w jednym z wyzwań tego sezonu? No to mogli powiedzmy zrobić plot twist i kazać Michelle zadać pytanie! Nagle wszędzie cicho i kamera na studio! Chciałabym zobaczyć jej reakcję. Takie: ,,Ja? Ale ja tu jeste'! Nie mogę o nic pyta', idioci!".

* Kolejny powód mojej antypatii do Raven. Will tłumaczy, że ciężko mu zawierać nowe znajomości i chciał po prostu otworzyć się na ludzi, nie miał na myśli niczego złego i tak dalej, a ona bezczelnie nazywa go smarkaczem oraz kmiotkiem. I twierdzi, że jest jego przyjaciółką? Poważnie? Dobra, potem go przeprasza, ale to i tak nie było fajne.

* Moment z sezonu drugiego, który wygrał był dobry. Podobało mi się jak wiele osób chciało być w osobnych sojuszach z Dannym, z racji tego, że wygrał TPKGGS, a on na wszystkie się zgadzał. I jeszcze Cosmo jako ten zły, a przecież Danny dał Cosmo kosza sezon wcześniej. (choć nie wiem czy można to tak nazwać, skoro Cosmo się zakochał, a Danny był hetero i w sumie nigdy go jakoś specjalnie nie lubił) Ich rywalizacja to jeden z lepszych wątków Powrotu na Plan. Ale i tak dla mnie liczy się tylko to, że Georgia wygrała ten sezon! I jednocześnie wygrała głosowanie na ulubionego uczestnika widzów! Jednak jak mówiłam: rywalizacja Cosmo i Dannyego była dobra i cieszę się, że zwyciężyła. A ich piosenka wpadała w ucho. Może to dlatego, że lubię Dżina?

* Pomimo, że wielką fanką Frandovana nie jestem, (lubię ten ship, ale bez żadnych fajerwerków) to ucieszyłam się na wieść, że wystąpią w programie i Landovan znowu wykorzysta swoje struny głosowe, aby wyrazić co czuje na widok Fran, rozmawiając z Fran, przebywając z Fran, ogólnie do Fran. (normalnie niczym w komedii romantycznej) Lecz fakt, że Bibbly zablokował ich lot to chamstwo. Zwłaszcza, że nasz chłopak z gitarą CHCIAŁ SIĘ OŚWIADCZYĆ. Mówiłam, że czyn Bibblego to chamstwo.

* Jackie, ty i ta twoja 10. Zgadzam się z tłumem: miałaś paranoję. Bardzo spodobało mi się, że cały czas trzymasz kciuki za Caroline, choć jest w sojuszu z Georgią, a bądźmy szczerzy- wasze relacje przyjemne nie były. Fajnie rozwiązali też jej sytuację z Gregiem (choć nigdy Greckie nie lubiłam, Greg się strasznie przy Jackie marnował), gdy postawił jej ultimatum, że będą razem jeśli oboje wyjdą ze swoich stref komfortu i zapewnił, że chce spróbować z nią być tak oficjalnie.

* Victor- najlepszy swat w historii. Jackie przyznała się w końcu, że zależy jej na Gregu i chce z nim być, brawo chłopie! Dlatego jesteś moim ulubieńcem z męskiej części drugiej obsady. Szkoda, że przyjaźni z Caroline raczej nie będą kontynuować, bardzo mi tego wątku brakuje.

* Belindy i Kevina się kompletnie nie spodziewałam. A tym bardziej tego, że są fanami Jackie.

* Najlepszy moment sezonu trzeciego. Uśmiechający się Octavio! Uśmiech u Octavio to coś bardziej wyjątkowego niż człowiek z trzema nogami, uwierzcie mi. To było przeurocze, gdy nie dowierzał, że został ulubionym uczestnikiem widzów. I jeszcze to nieśmiałe i czyste: ,,To tak wygląda szczęście?". Na koniec ten pierwszy w życiu uśmiech. Jedna z bardziej wzruszających dla mnie scen w całej TPKG.

*  Chino, Chino, w końcu odpadłaś. Ale w sumie z twojego wystąpienia wywnioskowaliśmy tylko, że shipujesz Dangan. Odpowiedni argument, żeby skończyć twój temat. Tak, nie cierpię Dangan, kto by się spodziewał. Dobrze, że zerwali i niech tak zostanie, niech przestaną w końcu ich swatać. (dobrze, że Victor się do tego nie przyłączył) Ech, marzenia ściętej głowy, pewnie i tak się zejdą.

* Jak mogłaś Angelo?! Teraz już nigdy się nie dowiemy czy Jake odnalazł siebie! Teraz już zawsze pozostanie niepewny i szanse na ship Jake x Muffinka będą stracone! Wielkie dzięki ci! (widzicie aluzję, prawda?)

* Moment z Obozu Breton był jedynym, który mnie rozczarował. Romantyczna scena Kelindy i tyle. Sen Bonnie to dopiero było coś! No jak mogli tego nie wybrać?!

*  Kolejni, których się nie spodziewałam- Mandy i spółka. Fajnie było znowu ich zobaczyć.

* Och dzieje się, dzieje u naszych uczestników. Caroline i Georgia pracujące razem, by wywalić Cosmo? Cud! Megan podejrzewająca Jaya? Super. Jay z pełnym przekonaniem, twierdzący, że Georgia ma mózg? Zabawne ogółem, urocze w kwestii shipu. Vince... Będący Vincem? Cóż, jest trochę śmiechu. Ron i Danny na razie nie robiący niczego szczególnego poza gadaniem o miłości, ale za chwilę połączenie drużyn, więc mogą nas czymś zaskoczyć? Czekam z niecierpliwością.

* Odpowiedzi Madeline były interesujące. Angela nazywająca ją najbardziej zapominanym uczestnikiem to złoto. No bo przecież Madeline to anorektyczka. I tak właściwie nic innego się o niej nie dowiedzieliśmy. To jest, przepraszam, zwracam honor. Teraz wiemy, że przytyła prawie cztery kilogramy. Victor świetnie to skomentował.

*  Bibbly jako czarny koń całej gry. (chociaż słaby z niego koń, skoro każdy wie, że ma złe zamiary) Porwał Hildę i planuje coś gorszego. David x Hilda to taki szekspirowski ship, więc bardzo go cenię. On się tak o nią troszczy! 

* Intro połączenia drużyn nasunęło mi jedną, ważną myśl. Że Legendy mogą nie mieć zwycięzcy. (Dobra, dwie. *tryb fangirl* Georgia i Danny stali przez cały czas obok siebie i patrzyli sobie w oczy! Coś między nimi może się zadziać! Tak, zdecydowanie powinnam przestać się oszukiwać w tej kwestii, przecież ,,Dangan górą".)

Czekam na wasz głos. Lub pytania. Bez waszego odzewu książka nie spełni swej roli :)





Opinie QandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz