* Jaka była ta książka w moim odczuciu? Przeczytajcie pierwsze słowo tytułu...
* Może inaczej. Nie była zła w sensie ,,Dziewczyny zwanej Jane Doe", ani w sensie ,,Pozwól mi wrócić". Była po prostu nijaka.
* Bardzo blada pozycja, w której nie lubię absolutnie nikogo.
* Zastanawiałam się jeszcze nad Arią lub Beatrix, ale o pierwszej było za mało informacji, a druga po prostu wykonywała swoją pracę. Zero wglądu w nią jako osobę.
* Także, jeżeli już muszę mieć ulubieńca, wybieram małą Arię.
* Książka ogromnie klaustrofobiczna i duszna.
* Gdzieś w połowie miałam serdecznie dość sytuacji Hanna-Alex-Suzette.
* Może jestem złym, egoistycznym człowiekiem, nie wiem. Ale od początku do końca popierałam Suzette.
* Książka zyskałaby w moich oczach, gdyby na przykład dodano do niej perspektywę matki Arii, czy jakiegoś innego świadka, na którym odbiło się zachowanie Hanny.
* Albo wywiady z sesji Beatrix i Hanny.
* Alex rozpieszczał swoją córkę do granic. Koniec, kropka.
* ,,Nie oceniaj książki po okładce"? Tu pasuje jak ulał.
CZYTASZ
Opinie Qandy
RandomDużo mówię, dużo myślę, mam sporo opinii. Seriale, książki, filmy, kreskówki- szykujcie się! Czytajcie, dzielcie się przemyśleniami, zapnijcie pasy, wypijcie herbatkę i dobrze się bawcie.