3 Odcinki przed finałem Legend czyli Oh my Dear God, co się tam stało

33 2 6
                                    

Kreatywny tytuł, co?

Zacznijmy od odcinka, który pogłębił moją blokadę... Tak, chodzi o nieszczęsny odcinek 14. Ostrzegam, że może być to bardzo chaotyczne.

* Praca w parach była bardzo ciekawym pomysłem. Każdy był już właściwie określony, a mimo to wybory były zaskakujące.

* Myślałam, że Megan nie odpuści Dannyemu wspólnej pracy.

* Caroline pracująca z Vincem to coś pięknego.

* Ten odcinek wręcz krzyczał o Dangii. Ale oczywiście mało co potoczyło się tak jak chciałam. I nawet nie chodzi o to, że nie było żadnych romantycznych interakcji między tą dwójką, bo nie było między nimi ŻADNEJ interakcji. Po prostu szli i gadali w sumie rzadko i bez konkretnego celu. Danny zrobił się okropnym chamem, jak już wcześniej wielokrotnie mówiłam.

* Ale poważnie: co mu się stało?! Jedyny moment, który zapadł mi w pamięć to, kiedy powiedział, że nie zawsze chodzi o strategię. I fajnie, bo myślałam, że może się opamięta, ale nie. Bo miał gdzieś, że Georgia może rozwiązać zadanie i chciał tylko wygranej dla MEGAN.

* Megan z Jayem w sytuacji z figurką tiki przypominali mi dzieci w piaskownicy, naprawdę. 

* Vince, ty głupi geniuszu komedii.

* Nigdy nie powierzajmy sekretów Betty.

* Relacja Vincea i Caroline przypomina mi relację Rona z Wendelle, ale NIE MÓWIMY TU O REJSIE DO DOMU. Dlatego nie rozumiem shipowania ze sobą tych ludzi. Tak, Vinceline i Rondelle (błagam, zabijcie) są na topie w fanonicznych związkach w TPKG. 

* No nie! To mi przypomniało cały Rejs do Domu, dlaczego?

* Cieszę się z powrotu Betty. Poza tym, że nie umie dochować sekretu, to całkiem przyjemna z niej bohaterka.

* Rozmowa Jaya i Georgii przed eliminacją była piękna.

* Czy to tylko moje odczucie, czy nasz hipster faktycznie był smutny, że on również zdobył nietykalność? Zrozumcie, Jay z mojego shota to czysta kreacja, prawdziwy jest kochany.

* ELIMINACJĘ POWINNI UNIEWAŻNIĆ. Wyzwanie kończyło się dla tego, kto zostanie trzy razy trafiony laserem z bieżni. Z BIEŻNI. Wnioskuję, bo czysto- inna opcja nie była przewidziana. A Georgię trafił (tak, wiem, głupio to zabrzmi) latający robo-zwierz, którego nawet nie było w planie! Nie powinni tego uznawać, zwłaszcza, że Danny został trafiony kilka sekund później PLANOWANYM laserem z bieżni. Ten odcinek powinien skończyć się bez eliminacji, a kolejny mieć podwójną, dowiecie się w swoim czasie czemu. A jeżeli ktoś już musiał wtedy odpadać to Danny, z powodu, który podałam wcześniej.

* Nie podoba mi się to, że chcą na siłę mi wmówić, że Megan zasługuje na sympatię. Teraz ta dziewczyna wkurza mnie jeszcze bardziej. Nie wiedziałam, że to możliwe. (Z Cynthią będzie to samo, ja to czuję... Przepraszam, postaram się, żeby nie.)

* Płakałam na eliminacji.

.........

Odcinek 15

* Jeden z nudniejszych epizodów Legend.

* Wy się teraz chcecie zajmować robotami? Teraz? Teraz?!

* Wyobraziłam sobie Caroline w zbroi rycerskiej. Ona mi w ogóle pasuje do historycznych rzeczy. Chyba będzie z tego nowy headcanon.

* Brawo. Brawo. Dalej Danny, stój tam jak kołek, żeby twoja laska zdobyła nietykalność. Nie podobało mi się takie coś w PTP, teraz też jestem na nie.

* Jay chce wygrać dla Georgii i przyznaje, że trochę zdołował się faktem, że już odpadła. I teraz szczerze: która postawa jest lepsza: Dannyego czy Jaya?

* Mówiąc o Jayu, bardzo lubię jego taktykę. W istocie, nie robiąc niczego złego ma wpływ na więcej niż ,,zły" Danny.

* Chociaż przyznam się, że nie do końca rozumiem, dlaczego zostawił Caroline na lodzie. Znaczy, w świetle późniejszych wydarzeń, owszem, ma to sens, ale on planował zerwanie sojuszu od początku odcinka.

* Liczyłam, że wyzwanie wygra Vince lub Caroline.

* Wiedziałam, że Vince przystanie na warunki Jaya, a Danny z Megan nie zaufają mu za Chiny Ludowe.

* Caroline od zawsze była typem dosłownie ryzykującej życie dla innych. Heroicznie postąpiła, niemniej nie zasługiwała na to. Ból musiał być potworny.

* I ta ostatnia rozmowa drugoobasadowców. Och, jak pięknie.

* Tu przechodzimy do tego czemu eliminacja powinna być podwójna. Od razu było wiadomo, że z taką kontuzją Caroline nie zagra dalej. To ją automatycznie eliminuje, żadnej niespodzianki. Nawet autogłos blondynki nie był niczym wow, można było się domyśleć. I tutaj, wyobraźmy sobie, że wchodzi plot twist- odpada również Jay.

* Dlaczego on, a nie Georgia? (Cały czas jesteśmy przy założeniu, że w poprzednim odcinku eliminacji nie było.) Bądźmy szczerzy, w tym sezonie chyba tylko raz uznali ją za realne zagrożenie. A w jednym z pierwszych odcinków Legend, powiedziała w pokoju zwierzeń, że trudno jej będzie nie mieć nieczystych intencji i nie kontrolować gry. W rzeczywistości, co smutne, nawet nie próbowała. Była jedynym antagonistą, który tego nie robił. Powrót w pociąganiu za sznurki byłby bardzo w jej stylu. Wyobraźcie sobie: reszta jej nie eliminuje i wtedy może wyskoczyć ze strategią jak czarny koń. Fajnie, prawda? Szkoda, że tak zmarnowano jej potencjał w tym sezonie. Właściwie w większości bardzo okrutnie ją traktowano. Ale to już temat na inny rozdział.

* Nawet głosowanie Galerii Migdałów mnie nie zaskoczyło. Mówiłam, ten odcinek był nudny.

Odcinek 16

* Znowu nuda, jednak w porównaniu z poprzednim odcinkiem jest lepiej.

* Szkoda, że Angela i Blaineley nie zginęły.

* Było tak wiele niewykorzystanych okazji...

* Np. spotkanie Rona i Georgii było takie kompletnie bez wyrazu.

*Spodziewałam się też wspólnej sceny Jackie z Caroline. W sumie jakaś tam była, ale siostry Powers stać na zdecydowanie więcej.

* Nie było również Bonnie, a wróżba jej bogini to ciekawy wątek.

* Czułam się jakby większość straciła swoje charaktery.

* Wiedziałam, że odpadnie Danny.

* Wielu rzeczy się domyślałam.

* Will stwierdził, że Georgia walczyłaby dla Jaya, gdyby mogła. Czyż to nie słodkie?

* Oczywiście Danny i Megan musieli się pocałować.

* Dlaczego Victor i Caroline nawet się do siebie nie odezwali?

* Intro na finał jest świetnie zrobione!

* Chcecie wiedzieć kto wygra? No zgadnijcie?

* Głosowanie na ulubionego uczestnika widzów rozpoczęte. Z racji tego, że każdy ma jeden głos, zróbcie coś dla mnie. Wejdźcie na adres  survey-maker.com/poll2840016x2E184dFc-83   i zagłosujcie na Georgię :) Nie będę taka, głosujcie na kogo chcecie, znacie charaktery z moich recenzji. Co nie zmienia faktu, że polecam głosować na Georgię :)

...................

Blokada zakończona.



Opinie QandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz