Joanna Rudniańska ,,Sny o Hiroszimie"

33 3 0
                                    

* Wiedziałam! Wiedziałam, że mąż Janiny to kochanek Beatrycze!

* Ale nie miałam pojęcia, że Janina to Julia.

* Ile oni wszyscy zarabiają? Strasznie drogie są te ubrania.

* Rozmowy Jego z Nią są tak cudowne i głębokie.

* Słowo ,,Hiroszima" i mnie zaczęło prześladować.

* Zdjęcia i rysunki w książce trafiają do wnętrza. Naprawdę.

* Matka Beatrycze, Konrad i Pan Suzuki to moi ulubieńcy z tej książki.

* Opowieść Pana Suzukiego mnie wzruszyła.

* Uwielbiam dynamikę relacji między Beatrycze i jej matką.

* Nigdy nie nazwę Beatrycze Bibi. Bibi to przyjemnie brzmiące określenie, urocze zdrobnienie. A ona to pusta, egoistyczna suka. I to akurat w tym złym sensie.

* Tym bardziej nie zamierzam mówić na nią Asiabasia.

* Chociaż nie! Beatrycze jest zbyt pięknym imieniem. Będę nazywać ją po prostu Janina. Bo chyba na tym stanęło?

* Zapomniałam na śmierć, że ,,Babka Tower" to dramat. Samobójstwo Julii było szokujące. Satysfakcjonujące, ale szokujące.

* Mam mieszane uczucia co do jej postaci. Ale finalnie oceniam ją bardziej na plus niż minus. Spowodowane jest to chyba tym, że jest wiele dużo gorszych osób.

* Typu Adam, Kasia (rany, jak ja jej nie lubię), jej faceci i JANINA.

* Chociaż główna bohaterka przyjęła tożsamość Janiny tylko na chwilę. Wiecie co? Nie będę mówić o tej babie, nie zasługuje na to.

* Julia odwołała się przed śmiercią do sytuacji Agathy Christie. Plus 10 punktów ode mnie.

* Wątek z bliźniaczką zakłócił moje spokojne funkcjonowanie.

* Wydarzenie na finisażu było równie przerażające, jak i piękne.

* Bawią mnie te ,,fejsbuki", ,,tłitery" i ,,jutuby", o których pisze autorka.

* Gdy czytałam o katastrofie smoleńskiej, momentalnie poczułam ogromny smutek. Nie znałam żadnej z ofiar, ani ich bliskich, ale chyba wiecie o czym mówię.

* Najbardziej utkwiły mi w pamięci historie o okręcie 511 i o dziewczynce imieniem Wojna.

* ,,Ale chciałem tego. Nieważne, że miałem 5 lat. Wszyscy co tego chcieli są winni."~ Pan Suzuki o wybuchu bomby w Hiroszimie, cytat z pamięci.

*Podczas czytania mózg chciał mi eksplodować. To książka, która po każdym rozdziale wręcz wywołuje stan zadumy i refleksji. Często przerywałam czytanie, by w skupieniu przemyśleć jakieś zdarzenie, myśl lub informację. Mimo to warto było zabrać się za tę lekturę.

Opinie QandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz