„Moim marzeniem jest budzić się każdego ranka przy Tobie i widzieć Twój uśmiech."
Siedzę z Hermiona w pokoju wspólnym i odrabiamy lekcje. Akurat kończyłam pisać zadanie na Transmutacje gdy do pokoju wparowali Ron i Harry. Usiedli na kanapie i zaczęli ciężko oddychać. Spojrzałam na nich niepewnie i wróciłam do pisania.
- Co robicie? - spytali.
- Zadanie na Transmutacje i Eliksiry. - odparłam.
- A co było? - spytał Harry.
- Na Transmutacji opisać w skrócie poprzednia lekcje, a na Eliksiry opisać eliksir postarzający. - odparła Herm.
- Dacie spisać? - spytał z nadzieja Ron.
- W twoich snach. - warknęłam i wstałam.
Weszłam do mojego i dziewczyn pokoju i odłożyłam zadania na książki. Poszłam do łazienki się wykapać. Po półgodzinie wyszłam z wanny i zaczęłam się ogarniać do Malfoy'a. Westchnęłam cicho wysuszyłam włosy zaklęciem. Nie nakładałam tapety na twarz. Włosy zostawiłam pofalowane i założyłam na siebie legginsy i krótki top. Uśmiechnęłam się do odbicia, wzięłam różdżkę do ręki i wyszłam z łazienki. Zeszłam po schodach i zobaczyłam, że Golden Trio siedzi nadal w pokoju wspólnym. Skierowałam się do wyjścia.
- Gdzie idziesz? - usłyszałam podejrzany głos Harrego.
- Nie twój interes Potter. - wysyczałam i wyszłam z dormitorium.
Zaczęłam iść w stronę lochów. Nagle koło mnie przeszła kotka Filcha. Już miała zacząć miałczeć ale ja jedynie uklęknęłam i pogłaskałam ją. Ta zaczęła mruczeć i położyła się na zimnej posadzce. Uśmiechnęłam się lekko i wstałam. Zaczęłam dalej iść w stronę lochów. Spojrzałam na zegarek na lewej ręce i zostało mi pięć minut do spotkania ze Ślizgonem. Zaczęłam biec. Po trzech minutach byłam blisko dormitorium Slytherinu. Oparłam się o ścianę i zaczęłam ciężko oddychać. Nie lubię biegać. Nienawidzę wręcz. Gdy uspokoiłam oddech szlam dalej.
- Spóźniłaś się. - usłyszałam szept przy uchu.
Przestraszona odwróciłam się w stronę głosu. Zobaczyłam przed sobą te cudowne tęczówki. Przybrałam maskę obojętności i uśmiechnęłam się do niego wrednie.
- Ja nigdy się nie spóźniam. To inni przychodzą za wcześnie Panie Malfoy.
- Wyszczekana jesteś Leighton. - pogładził mój policzek.
- Uczę się od lepszych. - posłałam mu swój uroczy uśmieszek.
- Idziemy. - złapał mnie za nadgarstek i zaczął ciągnąć w nieznanym mi kierunku.
Szlam za nim spokojnie. Wypowiedział hasło do jednego z obrazów i weszliśmy do środka. Pokój był w odcieniach zieleni, czerni i srebra, czyli standardowe odcienie Slytherinu. Położyłam się na kanapie i zamknęłam oczy. Chciałam odpocząć ale jak widać nie mogłam, bo nagle usłyszałam cicha melodie. Uchyliłam jedno oko i zobaczyłam jak Malfoy do mnie podchodzi. Otworzyłam do końca oczy i zobaczyłam, że wyciąga w moją stronę rękę. Chwyciłam za nią z uśmiechem i wstałam za jego pomocą. Zaprowadził mnie na środek pokoju i złapał mnie jedna ręka w talii. Spięłam się trochę ale pozwoliłam mu aby kontynuował to co robi. Drugą złapał mnie za dłoń i zaczął prowadzić mnie w tańcu.
- Co? - zdziwił się gdy zrobiłam lekki grymas.
- Ja nie tańczę. - spojrzałam na niego.
- Nie lubisz?
- Lubię ale... - urwałam.
- Ale? - dopytywał ale dalej mnie prowadził.
- Nie potrafię. - odparłam i przez przypadek go nadepnęłam - Sorry.
- Niezdara z ciebie. - zaśmiał się i mnie obrócił.
Gdy mnie obrócił to nagle mnie do siebie przyciągnął i pocałował mnie. Oddałam pocałunek i zaczęłam go lekko pchać do tylu. On cofał się aż natrafił na ścianę. Ze zwycięskim uśmieszkiem zaczęłam go całować po szyi. On jedynie cicho jęknął i odwrócił się tak, że to ja teraz byłam oparta o ścianę. Warknęłam niezadowolona i jęknęłam gdy ścisnął moje pośladki. Podskoczyłam lekko i owinęłam się nogami wokół jego bioder. On całując mnie zaczął się kierować po schodach do góry. Okazało się, że to jest prywatne dormitorium Dracona. Otworzył drzwi i wszedł do sypialni. Położył mnie na łóżku i pocałunkami zaczął schodzić coraz niżej. Zdjął mi bluzkę raczej rozerwał ją na strzępy. Moja biedna bluzka.
- Odkupisz mi tą bluzkę. - syknęłam i połączyłam nasze usta z powrotem.
On jedynie się cicho zaśmiał i dalej mnie całował. Gdy zaczął całować mój mostek ja się wygięłam w łuk, a on wykorzystał tą okazje i zdjął mi stanik. Ja zaczęłam odpinać mu koszule, raczej próbowałam ją rozpiąć ale mi nie wychodziło i zrobiłam to co on, czyli rozerwałam mu ją. Usłyszałam jak guziki rozsypują się po pokoju. Zrzuciłam mu z ramion ją i odwróciłam nas tak, że Malfoy był pode mną. Spojrzał na mnie podniecony i uśmiechnął się figlarnie. Złapał mnie za biodra, a ja się uśmiechnęłam i zaczęłam całować go po brzuchu. On mruknął zadowolony i lekko ścisnął moje biodra. Warknęłam i zjeżdżałam pocałunkami coraz niżej. Nagle poczułam pod sobą niezłe wybrzuszenie. Gdy całowałam podbrzusze to rozpięłam mu spodnie i szybko mu je zdjęłam. Nagle Malfoy zamienił nas miejscami. Ja leżałam pod nim a on siedział mi na biodrach i zajmował się moimi piersiami. Jęczałam i wiłam się pod nim jak wąż. Zdjął moje legginsy razem z moim majtkami. Blondyn również zdjął swoje bokserki i wszedł we mnie bez uprzedzenia. Krzyknęłam zszokowana i wbiłam mu paznokcie w plecy. Gdy zaczął się we mnie poruszać to zaczęłam jęczeć i jeździć paznokciami po jego plecach. Syknął i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Draco... - sapnęłam gdy byłam na skraju.
Blondyn przyspieszył, a ja krzyknęłam jego imię szczytując. Malfoy upadł na mnie również czując spełnienie. Zaczął dyszeć mi do ucha. Zasnęłam wtulona w niego.
CZYTASZ
Love me? / Draco Malfoy
FantasyDwa te same charaktery. Opryskliwi uczniowie Hogwartu. Nienawidzą się od 1 roku nauki. Ona mugolka co dużo przeszła w życiu. On arystokrata, który również dużo przeszedł w życiu. Czy ta nienawiść do siebie i problemy połączą ich ze sobą? Książka nie...