„Śmierć to moje zbawienie przed cierpieniem."
Po słowach Hermiony spojrzałam odruchowo w stronę idącej Katie. Harry od razu pojawił się przy niej i zaczął z nią rozmawiać. Nagle wzrok Bell zrobił się spanikowany i spojrzała za Harrego. Podążyłam za jej wzrokiem i dostrzegłam spanikowanego Draco. Malfoy spojrzał na Pottera i Bell i skierował się w stronę wyjścia. Potter podążył za nim. Zerwałam się szybko z miejsca i pobiegłam za nimi. Straciłam ich z oczu.
- Kurwa! - warknęłam i pobiegłam dalej.
Nagle usłyszałam jakieś krzyki z jednej łazienki. Weszłam po cichu do niej i zobaczyłam walczących chłopaków. A dokładniej Pottera i Malfoy'a. No kretyni. Schyliłam się bo prawie oberwałam zaklęciem.
- Sectumsempra! - krzyknął Harry.
O nie. Podbiegłam do nich. Malfoy leżał na ziemi i się zaczął wykrwawiać. Upadłam na kolana i zaczęłam płakać.
- Draco! - zaczęłam krzyczeć. - Spójrz na mnie.
- Tara? - zapytał słabym głosem.
- Tak to ja. Jestem tu. - zaczęłam szlochać. - No i na co się patrzysz Potter! Biegnij po kogoś!
- Ale ja... - zaczął się jąkać.
- No rusz się! - zaczęłam wrzeszczeć.
- Co tu się dzieje? - do łazienki wbiegł Snape.
- Snape. - szepnęłam - Zrób coś proszę.
- Potter! - spojrzał na niego wkurzony - Wynos się stąd.
Snape uklęknął przy nas i zaczął szeptać zaklęcie nad ciałem Malfoy'a.
- Vulnera sanentur. Vulnera sanentur. Vulnera sanentur.
Dalej płakałam. Patrzyłam jak krew wraca do ciała Malfoy'a. Odetchnęłam z ulga ale Draco dalej był nieprzytomny. Zanieśliśmy go do skrzydła szpitalnego. Ponfry mnie wyprosiła wiec musiałam wrócić do dormitorium. Szlam wkurzonym krokiem. Potter zapłaci za to. Harry siedział na kanapie i patrzył na książkę na stole. Ron, Ginny i Herm siedzieli niedaleko niego.
- Potter! - warknelam i rzuciłam się na niego. - Jak ty mogłeś?!
- Ja nie chciałem! - zaczął się bronić.
- Nie chciałeś?! Zawsze coś chciałeś mu zrobić! Ty go nienawidzisz!
- Ale nigdy nie chciałem go zabić!
- Wywal tą książkę! Już! Ginny zrób coś!
- Harry. - usiadła koło niego. - Chodz schowamy ją.
- Schowacie? Macie ją zniszczyć!
- Tara ochłoń. - odparł spokojnie Ron.
- Tara ochłoń. - przedrzeźniaj go. - Ron on go prawie zabił! Gdyby nie Snape to Draco byłby martwy!
- Tara. - zaczęła zmartwiona Herm.
- Nie Tara! Nie Tara! Dlaczego nikt mnie nie rozumie!
Zaczęłam krzyczeć i nagle szklane rzeczy w pokoju wspólnym zaczęły pękać, a lampy migać. Tara spokojnie. Zaczęłam się uspokajać i wybiegłam z pokoju. Pobiegłam na wierze Astronomiczna. Oparłam się o barierkę i zaczęłam znowu płakać. Patrzyłam na gwiazdy i się uspokajałam. Draco lubił tu przychodzić i patrzeć w niebo. O północy wróciłam do siebie. Wszyscy już spali. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.
* Dzień zabójstwa dyrektora *
To już ten dzień. Ubieram się w czarna podłużna sukienkę i maluje się dość mocno. Muszę pamiętać ze po zabójstwie Dumbledora będę kimś zupełnie innym. Nie będę już w Hogwarcie, zostanę z Tomem. Gotowa zaczynam iść do Szafki Zniknięć. Po drodze zobaczyłam ze do Pokoju Życzeń idzie również Malfoy.
- Draco. - szepnęłam i zaczęłam biec w jego stronę.
Spanikowany Malfoy odwraca się w moja stronę. Rozpoznał mnie i zaczął iść do mnie. Rzuciłam mu się na szyje i zaczęłam płakać ze szczęścia. On żyje. Wybudził się w końcu. Blondyn odsunął mnie od siebie i złapał moją twarz w dłonie. Potarł kciukiem moją dolną wargę i zawzięcie się w nią wpił. Westchnęłam cicho i wplotłam ręce w jego włosy. Miałam gdzieś co mówił ostatnio. Jestem w nim zakochana. Kocham go jak nikogo innego. Wiem, że z nim nie będę do końca życia. Chce się nim cieszyć dopóki mam go przy sobie.
- Żyjesz. - szepnęłam między pocałunkami. - Tak bardzo się martwiłam.
- Już ciii. - przyciągnął mnie bliżej siebie - Jestem już.
Gdy zabrakło nam tchu to się odsunęliśmy od siebie. Ciężko dysząc patrzyliśmy na siebie z uśmiechem. Malfoy wyciągnął dłoń w moja stronę, która od razu przyjęłam. Za rękę zaczęliśmy iść do Pokoju Życzeń wpuścić śmierciożerców.
Stoimy przed Szafka Zniknięć i czekamy aż pojawia się słudzy Czarnego Pana. Ścisnęłam mocniej rękę Malfoy'a gdy drzwi szafki się otworzyły. Nagle wychodzi ONA.
- Witaj Taro. - uśmiecha się szeroko.
- Witaj Bello.
CZYTASZ
Love me? / Draco Malfoy
FantasiDwa te same charaktery. Opryskliwi uczniowie Hogwartu. Nienawidzą się od 1 roku nauki. Ona mugolka co dużo przeszła w życiu. On arystokrata, który również dużo przeszedł w życiu. Czy ta nienawiść do siebie i problemy połączą ich ze sobą? Książka nie...