(Zaczynamy trochę z dupy ale wytłumaczę na koniec!)
Właśnie chodziłem z Litwą po szkole gdy natrafiliśmy na tablice ogłoszeń (Litwa to dziewczyna).-Hm zobaczę czy są jakieś zmiany w planie lekcji... o kurna!- powiedziała Litwa delikatnie odskakują od tablicy
-co się stał-zobaczyłem na tablice byłem przerażony! Następna osoba już druga z kolei jest zaginiona! Co dziennie kroś znika i nikt nie widział ich na kamerach. Zaginieni już są Słowacja i Czechy.Nie ma sprawców a kamery zostały zniszczone. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że moja ukochana przyjaciółka jest ze mną!Po sprawdzeniu planu i rozmawianiu razem poszliśmy na zajęcia, a po nich rozdzieliliśmy się do naszych domów. Jak zwykle brata nie było więc przez jakieś 2 godziny sam siedziałem i oglądałem telewizję (wcześniej odrobił lekcję).
Następnego dnia przyszłem do szkoły nawet wcześnie, bo była 7:25 a zajęcia dopiero od ósmej. Wiedziałem że Litwa przychodzi dopiero o 7:45 ale zaczekam na nią, bo przecież chce być dobrym przyjacielem :)
Czekałem, jest już 7:30 ,czekam 7:50 zaczynałem się martwić, więc zapytałem się nauczycielek czy ją widzieli, ale oni tylko powiedzieli że nikt jej nie widział. Już wiedziałem. Wiedziałem co się stało.
Zacząłem biec z łzami w oczach omijałem wszystkie sale tylko by wybiec ze szkoły. Pan ochroniarz chciał mnie zatrzymać, ale ominąłem go i wyskoczyłem ze szkoły prawie upadając na chodnik i...jej plecak leżał na ziemi... cały ubrudzony w ziemi, a na nim była delikatna plamka krwi...
.
.
.
-NIEEE!-krzyknąłem z płaczem i upadłem na ziemię...
-to wszystko moja wina...to prze zemnie ona została porwana...-szeptałem a pan ochroniarz pobiegł do mnie i zobaczył na to co ja zobaczyłem.
-o mój- chciał dokończyć , ale sam nie umiał zabrał mnie do jego budki (no wiecie taka w szkole z monitorami i wgl) i dał mi wodę i pytał się o Litwę, jakie ma nazwisko, gdzie mieszka, czy ma rodziców,i czy dam mu jego numer ponieważ w plecaku nie było jego telefonu. A ja tylko przytakiwałem lub odpowiadałem krótko. Nie chciałem już nic, chciałem znaleść Litwę ,znowu się do niej przytulić i powiedzieć jak bardzo ją kocham. Ameryka przyszedł by mnie pocieszyć i razem chodziliśmy i rozwieszaliśmy ulotki o zaginięciu Litwy.Ame zaprowadził mnie do domu, a Węgry zdziwiony wpuścił mnie i Amerykę do środka pytał o wodę czy herbatę lub colę, a Ame jak zwykle wziął colę. Ja nie chciałem nic. Chce się wypłakać poczuć znowu jej dotyk
-Powiedz dlaczego do mnie nie zadzwoniłeś i nie powiedziałeś o całej sytuacji?-zapytał mnie po wyjściu Ameryki
-spanikowałem-odpowiedziałem krótko, by mnie zostawił ale on jak zwykle pytał się jeszcze, i jeszcze więcej pytań tylko prosił o szczegóły. Niestety dostałem małej kurwicy i nie wytrzymałem
-A CZEMU SIĘ O TO PYTASZ?! TY NIE WIESZ JAKI TO BÓL KIEDY TEOJA MIŁOŚĆ ZNIKA I NAWET NIE WIESZ CZY PRZYPADKIEM NIE ZOSTAŁA ZAMORDOWANA!-wybuchłem płaczem i wybiegłem do mojego pokoju, zatrzaskając za sobą drzwi. Skoczyłem na łóżko i płakałem w poduszkę przez jakąś godzinę. Przecież on nawet nie wie co ja właśnie straciłem...on nigdy...nie chce z nim więcej rozmawiać. Przypomniało mi się ,że pod łóżkiem zostawiłem stare pudełko żyletek...ale wiedziałem że będzie chciał mnie przeprosić i inne duperele. Płacząc zasnąłem i chyba minęło około 3 czy 4 godziny ,bo było już południe. Zszedłem ze schodów niechętnie i tylko błagałem Boga, by mój brat sobie poszedł, no ale jak to z błaganiem jest oczywiście nie mogło się stać bo akurat był w pokoju i oglądał coś na telefonie... i niestety był tam niedawny post Litwy ze mną...łza poleciała mi po policzku a ja ją przetarłem rękawem i wziąłem talerz z pierogami z mięsem i dałem do mikrofali.Z jakieś 2 minuty i gotowe, poszłem do pokoju i wziąłem telefon by napisać do Lit- a no tak zapomniałem że jest zaginiona. Na chwile zacząłem się śmiać, a po tym łzy spływały jak wodospady (ale kurna poetycznie Xd)...bardzo żałowałem tego, że wydarłem się na Węgry. Prze zemnie jest smutny, a ja jeszcze bardziej się udupiłem! Idiota ze mnie! Debil! Ale nie mogę tak stać bez czynnie, idę go przeprosić!
Właśnie cicho schodziłem po schodach, gdy usłyszałem że Węgry z kimś rozmawia.
-Proszę mi uwierzyć! On na prawdę potrzebuje tego UE! Sam wiesz jak ostatnio mówiłeś o tym, by go gdzieś wysłać ale teraz nie?! Wiem co zrobić... widzimy si-KURNA! Jebana szafka! Kurde... on wie że jestem tu! Cholera! Co mam powiedzieć?! Może zachowywać się jak zwyrol, czy jak miły chłopak...? Wiem! On musi wiedzieć że ja nigdzie się nie wybieram !
-no to gdzie chcesz mnie wysłać? Znowu do jakiegoś ośrodka które wymyślił UE?-zapytałem-Wiem że mam depresje, ALE DLACZEGO DO UE?! DOPIERO CO CHCIAŁEM CI WYBACZYĆ, A TY MNIE WYSTAWIŁEŚ?!-nie wytrzymałem tego. Powinienem uważać bo jeszcze coś mi zrobi. Dobra pieprzyć to! Idę do lasu, może mnie nie znajdzie.
(Pers. Węgier)
- a ty gdzie idziesz?-zapytałem zmartwiony
-Idę gdzieś i proszę nie podążaj za mną, i tak mam wystarczająco dużo problemów-odpowiedział złym głosem.
Wiedziałem co narobiłem, ale teraz muszę niestety wykorzystać tą sytuację i przeszukać jego pokój. Przepraszam Lengyelország, ale to dla twojego dobra!Wchodziłem po schodach i czasami sprawdzałem, czy nie wraca. Otworzyłem drzwi i zauważyłem jak bardzo zmienił się klimat tego biało-czerwonego pokoju. Kiedyś był taki pozytywny, radosny, a kiedy wchodziłem czuć było zapachy różnych rodzai czekolady. A teraz czuć było smutek oraz depresje, zapach był inny ale nie dało go się opisać bo był bardziej taki który przygnębia. Więc zacząłem szukać: w szafie, szufladach,skrzynkach,na biurku. Pomyślałem że może być coś pod łóżkiem, ale nie koniecznie...gdy nagle natrafiłem na pudełko...metalowe,i bardzo zimne. Wyciągnąłem je aby zobaczyć co w nim jest i...
(Persp.Polski)
Właśnie wchodziłem gdy zauważyłem że mój pokój jest otwarty więc wszedłem tam i zastałem...Węgra! On trzymał pudełko z żyletkami i on...płakał...strasznie
-C-co to jest Lengyelország?-zapytał jąkając się.Kurna...też zacząłem płakać i mój ból w sercu i samo serce zadecydowało że muszę do niego iść i opowiedzieć wszystko od nowa...(Polska budzi się)
Otworzyłem powoli oczy i zobaczyłem piwnicę w której się znajdowałem. Przede mną było metalowe pudło ,z którego wystawał dziwny metalowy pręt. Jedynym światłem w tym pomieszczeniu była żarówka, która oświetlała ciemny pokój.Po krótkiej chwili do pokoju weszli ONI.
-dzień dobry panie polsko! Bardzo długo spałeś z jakieś 7 czy 8 godzin.Nieźle! Prawie tyle godzin zajęło przygotowywanie się na atak na Warszawę w 1939. Może pamiętasz tą datę?- powiedział III rzesza ze swoim strasznym uśmiechem.
-Może zamiast szczerzyć się jak hieny na padlinę powiedzielibyście mi jak mnie znaleźliście?- zapytałem by zająć ich uwagę
-Nawet nie tak trudno jak nam się zdawało!-odpowiedział ZSRR-Więc mój ukochany syn pochwalił się twoim przypadkiem w szkole w którym trafiłeś do pielęgniarki, a wcześniej znowu rzesza złożył propozycje której tak szybko nie zerwał ( pierwszy raz).Potrzebowaliśmy tylko czekać na wyjście twojego brata byś stał się bezbronny. Randka to idealna okazja. Rzesza próbował się Niemiec pytać, ale każdy wie, że ten ptaszek tak szybko nie ćwierka więc tylko Russia szpiegował cię i na tych miast pokazał drogę! Tylko zapukaliśmy a już uciekałeś. A dalszą wersje znasz. Znaleźliśmy ciebie zdyszanego i delikatnie zdezorientowanego, więc chustka i tyle. Nawet słodki jesteś gdy śpisz.-opowiedział ZSRR, chociaż nie zwracałem na niego uwagi, ale znalazłem klucze na pasku III rzeszy.Wiedziałem że miałem nikłe szanse bym uciekł z tąd i też niskie że ktoś mnie znajdzie. Niestety to był dopiero początek tego co przeżyłem.
-ah no i wreszcie zaczyna się moja ulubiona część!-powiedział rzesza wyciągając rozgrzany nóż-torturowanko!-zaśmiał się śmieć i jak zwykle to on zaczynał pierwszy...
___________________________witam w następnym rozdziale książki ,,zraniony"
Dzisiaj trochę zaszalałam bo aż 1272 słowa O-O wow
Więc chyba następny rozdział będzie trochę krótszy.
A teraz wytłumaczę!
Więc ta sprawa z zniknięciem Litwy to nowy początek! Jeżeli nie czytaliście tego to raczej polecam bo mówi o przeszłości polski i Węgier! Tak użyłam tam moich ulubionych perspektyw! Yay!
A teraz meme!
kocham to i jeszcze jeden
Wiem że przesadzam ale kocham te dwa! ❤️ a tak wgl kocham Irlandię więc humor jest
CZYTASZ
:•ZRANIONY•: ZAKOŃCZONY ✅
AvontuurPostacie to: Polszka, Nimcy, Rusija, Ameryszka,Papry-Znaczy Węgry, Rzeszsza, Soviecki XD, i inni (UWAGA W KSIĄŻCE SĄ PRZEKLEŃSTWA I DUUUUUŻO AKCJI) Więc zapraszam więcej szczegółów nie powiem >:3 hehheehehehehe (początek cringowy, ale koniec jest...