Rozdział 5

121 8 5
                                    

Byliśmy w domu Silver i postanowiliśmy w coś pograć, wybraliśmy nasze cztery ulubione gry : Prawda czy wyzwanie, bitwa na poduszki, zgadnij co to i kto zmieści więcej pianek w buzi. Wyniki były takie, ja wygrałam w piankach, Shadow - w prawda czy wyzwanie. Blaze w zgadnij co to, a Silver w bitwie na poduszki, co tu się dziwić bo jego moc może unosić kilka przedmiotów na raz. Nie mieliśmy już co robić, po prostu siedzieliśmy na kanapie.
- To co, oglądamy jakiś Horror? - Silver spytał
- Pod jednym warunkiem, nie będzie taki straszny jak ostatni - powiedziałam zdecydowanie
Silver włączył telewizor, a my przykryliśmy się kocem. Horror miał tytuł ,,Gdzie zorza polarna tam też cień". Co za zbieg okoliczności. Po 30 minutach oglądania myślałam że umrę że strachu. Shadow tak samo, Silver co chwilę chodził do łazienki żeby nie było że się boji. W Blaze coraz bardziej przybliżała się do Silver i w sumie nieświadomie robiłam to samo z Shadowem. Oczywiście nagle zgasły świata, okno się otworzyło i film leciał dalej. No i to był oczywiście ten najstraszniejszy moment filmu, bo jak inaczej. Tyle tylko że ten film był tysiąc razy straszniejszy od poprzedniego. Potem świata się zapaliły, no i oczywiście.........................UPS! Leżałam na kolanach Shadowa i się ..............tak, przytulaliśmy. Na jedno szczęście Silver i Blaze zrobili to samo więc gdy na siebie spojrzeliśmy nikomu nie było do śmiechu. Cały czas się na siebie patrzyliśmy i nagle usłyszałam otwieranie drzwi do domu. To Sonic! Schowałam się pod kołdrę i siedziałam tam aż Sonic nie wyszedł, ale trwało to strasznie długo, więc zasnęłam i miałam opartą głowę na czymś........na kolanach Shadowa!? Tak więc spałam. Obudziłam się w sypialni, chyba mnie przenieśli. Zeszłam na dół i zabaczyłam wszystkich w kuchni, robili śniadanie.
- No nareszcie się obudziłaś, ile ty śpisz?!
- Cześć Blaze, sorki, mogę pomóc przy śniadaniu?
- Możesz iść z Shadowem do sklepu po składniki, on już wyszedł ale szybko go dogonisz
Silver pokazał mi w którą stronę poszedł Shadow. Szybko pobiegłam za nim. W końcu do zobaczyłam przy studni.
- Cześć Shadow, miałam iść z tobą
- Cześć Aurora, jak się spało?
- Och.....Emmm........dobrze nawet ale piżama party chyba nie są dla mnie
- Zdecydowanie nie, jeżeli za każdym razem na filmie będziemy robić coś........... takiego albo za każdym razem będziesz zasypiać mi na kolanach to przestanę chodzić na piżama party, Sonic prawie nas miał.
Obaj się zaśmialiśmy zupełnie nie świadomi że ktoś nas obserwuje. Poszliśmy do sklepu i kupiliśmy trochę rzeczy na śniadanie. Szybko zaczęliśmy wracać bo wkońcu zastawiliśmy Blaze i Silver samych w domu, w skrócie, nie wiadomo co z tego powodu wyniknie. Wróciliśmy do domu z zakupami, Silver i Blaze ciągle coś piekli. Po śniadaniu musiałam już wracać do domu, nie chciałam w sumie ciągle tam siedzieć bo chętnie spędzę czas z Sonicem. Nie wiem czy jeszcze kiedyś pójdę na nocowanie do kogoś, na pewno nie z Shadowem. Robi się coraz gorzej, najpierw tylko trzymamy się za ręce, potem się przytulamy a na koniec to już wogóle zasypiam mu na kolanach. Od czasu do czasu zastanawiam się czy Silver i Blaze nie mieli racji. Może faktycznie jest coś takiego jak Shadora..........tylko ja jeszcze o tym nie wiem.

Przyjaciele aż do końca (Shadow x Aurora)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz