Rozdział 10

98 7 18
                                    

Aurora
Jestem bardzo szczęśliwa że udało mi się pogodzić z Shadowem. Ciągle nie wiem co tak naprawdę do niego czuję, może to przyjaciel a może ktoś więcej, nie wiem nawet jak mu to powiedzieć. Dopiero teraz rozstaliśmy się z uścisku ale ciągle trzymaliśmy się za ręce. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy, nie zauważyłam nawet że się rumienie. Po kilku dobrych minutach w końcu puściliśmy nasze ręce. Silver i Blaze mówili że będą na nas czekać w kawiarni bo my chcieliśmy jeszcze chwilę pobyć ze sobą sam na sam. Spacerowaliśmy po parku aż dotarliśmy w miejsce zupełnie odosobnione.
- Shadow, jaka jest twoja najwieksza moc?
- Myślę że Kontrola Chaosu, a twoja?
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć, to naprawdę moja największa tajemnica
- Nikomu nie powiem, obiecuję
- Dobra patrz
Zamknęłam oczy i usiadłam w powietrzu, jakbym była na czymś zawieszona. Ale to nie była ta moc, kiedy tak lewitowałam wszystkie żywe istoty wokół mnie zaczęły się unosić aż do momentu kiedy otworzyłam oczy. Wszystko wtedy opadło na ziemię wraz ze mną.
- Czemu wcześniej mi tego nie pokazałaś?
- Nie umiałam, mogę to robić tylko kiedy.............zapomniałam kiedy, mam to zapisane w pamiętniku taty.
- To było niesamowite!
- Dzięki, dobra chodź bo Silver i Blaze się za nami stęsknią
Pobiegliśmy do kawiarni gdzie czekali na nas Silver i Blaze. Usiedliśmy obok nich i zaczęliśmy rozmawiać:
- Czyli już się pogodziliście - spytałam
- Tak, a wy? - odpowiedziała Blaze
- My też, nie umiemy być na siebie długo źli
Roześmialiśmy się i ktoś klepnoł mnie w ramię.
- Cześć Sonic.........co u ciebie?
- Nawet spoko, mogę się przysiąść
- Jasne
- Chciałem tylko powiedzieć że od jutra zaczyna się szkoła
- Co?! Jak szkoła?! - spytałam z niedowierzaniem - skończyliście przecież szkołę
- No nie, została nam jeszcze jedna klasa średniej i wtedy koniec - powiedział Silver
- Bo była taka głupia sytuacja że Eggman nam szkołę rozwalał i nie mogliśmy jej skończyć, dopiero teraz ją odbudowali - smutno powiedziała Blaze, bo kto lubi chodzić do szkoły?
Sonic już poszedł.
- Czyli nasze piżama party chyba się nie odbędą - powiedział Silver
- No, szkoda - powiedziałam
- Cholerna szkoła, mam pomysł, rozwalimy ją?
- Nie Shadow, ktoś się napracował żeby ją zbudować
- Blaze ma rację, z drugiej strony możemy wagarować
- Nie Silver to się nie uda, ktoś nas złapie
- Znowu masz rację Blaze, dobra muszę iść, idziesz Shadow?
Cholera, co ja mówię, ,,idziesz Shadow?!". Co ja po cholerę odwalam.
- Tak, już idę
Poszliśmy do minie do domu i Shadow pomógł mi spakować plecak szkolny. Zajęło nam to trochę czasu bo nie zdążyłam jeszcze poukładać moich rzeczy. Kiedy Shadow poszedł już do siebie zaczęłam oglądać telewizję ale oczywiście nic nie leciało. Ktoś zapukał do moich drzwi, kiedy je otworzyłam zobaczyłam Amy.
- Cześć Amy, co tu robisz?
- Tak sobie przyszłam pogadać
- Okej......no to wejdź, zrobię herbatę czy coś
Amy weszła do mnie do domu i usiadła w salonie a ja robiłam herbatę. Coś czuję że Amy nie przyszła tak do mnie bez powodu.
Amy
Sonic jest szalony, przyszłam do Aurory tylko wyciągnąć z niej jakieś informacje. Po chwili weszła do pokoju razem z herbatą.
- To w zasadzie po co przyszłaś
- Tak po prostu pogadać
- O czym?
- Nie wiem może o chłopakach, masz już jakiegoś?
Aurora
Czy ona se ze mnie żartuje, chociaż nie śmieje się ani nie uśmiecha ale co to za pytanie wogóle. Lubię Shadowa ale chyba nie aż tak. A w sumie to co tu dużo gadać, tak kocham go ale on mnie raczej nie.
- W zasadzie to chyba się w kimś podkochuje ale on we mnie raczej nie
- Naprawdę?! A kto to?
No chyba że jej nie powiem, wyśmieje mnie i wszystkim rozpowie
- Raczej co nie powiem
- No weź, czy to Piorun?
- Nie
- Może to Silver?
- Nie
- Sonic?
- To mój kuzyn
- No tak, Tails?
- Nie
- Knuckels
- Nie
- Hmmm, trudny wybór, czy to może jest Shadow?
O kurde, trafiła! Co teraz?!
- Emmm, nie
- Ach tak, dobra to do jutra w szkole.
- Pa
Jedno szczęście, wyszła.

Przyjaciele aż do końca (Shadow x Aurora)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz