Aurora
Obudziłam się bardzo wcześnie rano, tuż przed wschodem słońca. Rana na szyji powoli się goiła i nie kręciło mi się już w głowie. Bez problemu wstałam i chwilę podchodziłam po domu. Znalazłam jakieś książki, kartki, zdjęcia itp. nic z tych rzeczy nie robiło na mnie wrażenia. W końcu do drzwi zapukał Sonic i wyszłam na dwór. Sonic zabrał mnie w różne miejsca na wyspie, pokazał gdzie wszyscy mieszkają, w którą stronę do Eggmana i na koniec zrobił mi niespodziankę. Zabrał mnie do lasu dokładnie w to miejsce gdzie się teleportowałam. Po policzkach zaczęły płynąć mi łzy i powiedziałam :
- Tyle mnie ominęło, myślałam że nie żyjecie i to wszystko moja wina!!!! - rozpłakałam się
- Aurora, to nie twoja wina, nie płacz
- Jak nie moja, to czyja?
- Eggmana
- Nie, to moja wina - odezwał się Shadow który stał z Silver przy drzewie - za szybko powiedziałem żebyś się teleportowała, kiedy tylko to zrobiłaś, Eggman uciekł i do teraz nie wiem czemu.
Potem Shadow pobiegł w inną stronę. Wow, Shadow się do czegoś przyznał. Wróciłam do domu wieczorem, siedziałam w łóżku i cały czas nurtowało mnie jedno pytanie : ,, Czemu Shadow jest taki miły i nie sarkastyczny?". Żeby było ciekawiej to nawet jest szczery wobec mnie, pewnie chce jakoś nadrobić te wszystkie lata. Nagle do moich drzwi ktoś zadzwonił. Kiedy otworzyłam zobaczyłam Shadowa i Silver. Co za przypadek.
- Cześć wam, co tu robicie tak późno?
- Późno?! Jest 21:30, w każdym razie ja i Silver idziemy do Blaze na piżama party, idziesz? - powiedział Shadow
- No nie wiem
- Weź będzie fajnie, tak jak zawsze
- O co ci chodzi Silver kiedy mówisz ,,tak jak zawsze"
- No nie mów że nie pamiętasz - Shadow i Silver się roześmiali a ja nadal nie wiem o co chodzi
- Shadow ja ciągle nie rozumiem, możesz wytłumaczyć?
- Ech, jak byliśmy mali prawie codziennie chodziliśmy do kogoś z naszych przyjaciół na piżama party, oglądamy filmy, jemy pianki, bitwa na poduszki, kawały i tak dalej.
- No dobra mogę iść, ale ani słowa Sonicowi ani nikomu innemu, okej?
- Tak, tak ale chodźmy już
Szliśmy do Blaze i przy okazji weszliśmy do sklepu po jakiś sok i coś do jedzenia. Podeszliśmy do drzwi i zapukaliśmy. Otworzyła drzwi i zaprosiła nas do środka, w salonie już leżały materace. Kiedy tylko się rozpakowaliśmy, usiedliśmy na kanapie i chcieliśmy wybrać film. Blaze chciała oglądać komedie romantyczną, Silver miał ochotę na film akcji, Shadow oczywiście thriller. Z tego powodu powstała kłótnia aż zaproponowałam obejrzeć horror tak jak kiedyś (tak wszystko mi się przypomniało), o dziwo wszyscy przytakneli. Silver i Shadow wybierali jakiś horror a ja i Blaze robiłyśmy coś do jedzenia i przy okazji przynieśliśmy koce i poduszki. Problem w tym że był tylko jeden koc i dwie duże poduszki, jakoś się pomieścimy. Usiedliśmy i zaczęliśmy oglądać film. Po 30 minutach oglądania całą się trzęsłam, nie tylko ja, Blaze coraz bardziej chowała się w kocu którym wszyscy byliśmy przykryci, tak trzy jeże i jeden kot. Silver co chwilę zamykał oczy, a Shadow nerwowo przełykał ślinę. Po godzinie pomyślałam że już tylko pół godziny do końca no i że mamy szczęście że jest włączone światło. Nagle w najstraszniejszym momęcie żarówki w lampie zgasły a film leciał dalej. To był ten najstraszniejszy moment filmu, krzyknęliśmy, film się skończył i żarówki się zapaliły, normalnie zbieg okoliczności. Po chwili wszyscy zaczęli się śmiać, w życiu bym nie sądziłam że film może być tak straszny że aż zrobiliśmy coś takiego. Po tym jak światła się zapaliły, ja i Shadow spojrzeliśmy na Blaze i Silver, że strachu aż się przytulili. Roześmialiśmy się, a potem oni spojrzeli na nas i też się śmiali. Dopiero po chwili się skumałam że moje nogi stykały się z Shadowem i w dodatku trzymamy się za ręce. Szybko się rozdzieliśmy i odwróciliśmy wzrok w przeciwną stronę.Dobra to tyle z tego rozdziału, mam nadzieję że się podoba. Przepraszam sour455 że dziś w nocy nie wstawiłam rozdziału ale dopiero dziś go skończyłam. To do następnego, pa.
CZYTASZ
Przyjaciele aż do końca (Shadow x Aurora)
FanficAurora to mój OC, jest kuzynką Sonica, jeżeli chodzi o jej historię to wszystko jest w prologu. Aurora to niebiesko fioletowa jeżyca. Kiedy była mała jej najlepszym przyjacielem był Shadow lecz czy pomimo wielu lat rozłonki nadal będą się pamiętać...