Rozdział 11

81 6 9
                                    

Aurora
Pierwszy dzień szkoły, jupiiiii. Nie no żartuje, to koszmar. Shadow, Silver i Blaze przyszli po mnie z samego rana i poszliśmy razem. W szkole mieliśmy szafkę obok siebie i razem czekaliśmy na lekcje. W naszej klasie byli: ja, Shadow, Silver, Blaze, Sonic, Amy, Knuckels, Tails, Stiks, Rouge, Espio, Vector (chyba tak się pisze to imię ), Charmy i Cream. W sumie 14 osób i jedna nauczycielka: Grażyna, wczesniejsza nauczycielka z nimi nie wytrzymywała. Na lekcji siedzialam obok nikogo innego jak Shadowa, a Silver obok Blaze. Reszta siedziała różnie, a czasem z nim czasem z kim innym. Weszliśmy do klasy.

Matematyka
- Witajcie smarkacze - pani się z nami przywitała
- To nas pani przywitała
- I ty Shadow
Pani gadała na lekcji o jakiś ułamkach, tylko po co mi to w życiu. Całą lekcje przegadałam z Blaze, aż pani się na nas wydarła i kazałam nam się przesiąść. Ja usiadłam z Shadowem, a Blaze z Silver, to dopiero kara 😏.

Wf
Mam dość tej całej szkoły, kto wymyślił matematykę. Szliśmy z Shadowem na wf, po drodze spotkaliśmy Pana dyrektora i nie zrobiliśmy na nim wrażenia.
- Co wy tu robicie się smarkacze?
- Nie widzisz, idziemy na wf
- Shadow! Weź ty się odzywaj jakoś - powiedziałam mu
- Właśnie, przymknij się
- A ty się nawet nie wtrącaj
- Dosyć, idziecie na dywanik do mnie
Zaprowadził do mnie i Shadowa do jego gabinetu, gadał z nami przez resztę dnia. Kiedy nas wypuścił była około 13, minęły nas wszystkie lekcje i obiad, powoli zaczyna mi się tu podobać.
Shadow
Kiedy wracaliśmy się do domu natknęliśmy się na Rouge. Zaprosiła nas do siebie na imprezę dziś wieczorem, mają przyjść wszyscy. Kiedy ona se poszła powiedziałem :
- Wiesz co Aurora, nie wiem czy chce tam iść
- Czemu?
- Bo jestem pewny że Rouge chodzi nie tylko o imprezę, ona kiedyś była moją dziewczyną
- Daj spokój, będziemy razem
- No dobra
Poszłem do siebie do domu, a nie mogę przestać myśleć o Aurorze. Ja zdecydowanie jestem w niej zakochany, dlatego też boję się iść na tą imprezę w bo nie wiem co wymyśliła Rouge. Cały dzień dziwnie patrzała na Aurorę, zaczynam się martwić.

Na imprezie
Aurora
Ja i Shadow cały czas byliśmy razem. Miałam oko na Rouge, że ona zdawała się normalna. Ale po tym co mówił Shadow, faktyczne zaczęłam się niepokojić. Wyszłam na chwilę do łazienki, a tymczasem Rouge podeszła do Shadowa.
Shadow
Tak jak myślałem, Aurora sobie poszła a Rouge już jest koło mnie.
- Czego chcesz?
- Coś Ci pokazać, chodź, to jest na tarasie
Co mnie podkusiło żeby za nią iść. Weszliśmy na taras.
- I gdzie to coś jest?
Aurora
Nigdzie nie ma Shadowa. Wyszłam na taras zobaczyć czy go tam nie ma....... I wtedy zobaczyłam to czego nie miałam zobaczyć, tak całowali się...... Wybiegłam z tej imprezy do lasu, wcześniej jednak powiedziałam że Blaze że idę do lasu. Usiadłam obok drzewa i płakałam. Po kilku godzinach poczułam przeszywający ból brzucha, ktoś mnie zastrzelił. Ostatnie co zobaczyłam to Sonica, Blaze, Silver i Shadowa.

Przyjaciele aż do końca (Shadow x Aurora)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz