-Hej ho, hej ho! Do Aslana by się szło! - śpiewał Afuro-Ktoś mi wytłumaczy o co mu chodzi? - mruknął Nagumo
-Sam nie wiem - wzruszył ramionami Hiroto
-Szajba mu odbiła - mruknął Nagumo przewracając się niechcący w śnieg - ZIMNO!
Po chwili śnieg się roztopił a on wstał szybko. Hiroto zamrugał i spojrzał na niego ze strachem
-Haruya...
-Co? - mruknął idąc dalej i słysząc jakieś trzaski
-Stoisz na jeziorze - mruknął zielonooki
Nagumo zamrugał i spojrzał pod nogi.
Zauważając podtopione jego mocą odmarźnięte jezioro-O Chole....
Zdążył powiedzieć nim z przekleństwem wpadł do wody.
Nim jednak dotarło do niego otępiające zimno, został wyciągnięty na powierzchnię-Ty skończony idioto! - krzyknął Suzuno patrząc na niego - Dostanę przez ciebie zawału!
Wrzasnął wyciągając go na brzeg, i gładząc po mokrych włosach
-Flame Entare - powiedział Mido dotykając ramienia złotookiego
-O... Lepiej - westchnął chłopak
-Jesteś skrajnie nieodpowiedzialny - burknął Fuusuke
-Martwisz się o mnie? - zrobił oczka szczeniaczka do narzeczonego
-Wcale wiesz? - sarknął - Czasami mam wrażenie, że potrafiłbyś wywołać koniec świata...
-Apokalipsa autorstwa Nagumo Harui - mruknął Afuro opierając się o drzewo
-Planowałem to kiedyś - mruknął Haruya - Ale Mido stwierdził, że nie pomoże mi rozwalić alternatywnych światów, więc zrezygnowałem...
Hiroto pokręcił głową, chowając twarz w kapturze swojego chłopaka.
Ryuuji zachichotał gdy chłopak westchnął głośno-Całe życie z idiotami...
★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Dwie godziny ciężkiej drogi, i szukania Aslana później...
-Mam dość - westchnął Suzuno opierając się o ośnieżone drzewo - Przechodzenie przez szafy ma to do siebie, że nie możesz wziąć koni...
-Gdzie jest ta Dolina Kryształów - jęknął Afuro
-I gdzie jest ten klejnot - mruknął Hiroto
-I gdzie jest Ryuuji?! - krzyknął Nagumo okręcając się dookoła
Pozostali ze zdziwieniem rozejrzeli się, i rzeczywiście... Zielonowłosy zniknął
-O nie, nie, nie - wymamrotał Hiroto - MIDO! - krzyknął - Znowu go zgubiłem... - szepnął przerażony
-Mówiłem, że on też psuje wiele rzeczy - mruknął Nagumo wskazując na Kiyamę
-Bez przesady nikt nic nie zepsuł - przewrócił oczami Afuro - Midorikawa pewnie gdzieś się zatrzymał...
-Jakieś ślady idą w las - mruknął Suzuno mrużąc oczy i patrząc do tyłu
-Ale po co by się odłączał? - zdziwił się Terumi
-I czemu nie zauważyłem?! - pisnął Hiroto prawie płacząc jak dziecko
-Hiroto nie zachowuj się jak dziecko - mruknął Haruya
-Właśnie - przytaknął Suzuno - To rola Nagumo
-Dzię... EJ! - krzyknął Złotooki
-Wasza Wysokość? - usłyszeli odwracając się
Zobaczyli zdziwioną niebieskowłosą dziewczynę, stojącą za drzewem
-Myślałam, że ma Król misję - skłoniła się
-Teoretycznie Ją mam Yagami - mruknął Suzuno - A teraz mi powiedz, nie widziałaś gdzieś Midorikawy?
-Jego wysokość też tu jest? - zamrugała - Nie... Przykro mi
-No cóż, i tak dziękuję - westchnął srebrnowłosy
Dziewczyna kiwnęła głową, i zmieniając się w śnieżnego lisa pobiegła wgłąb lasu
-Gdzie on jest?! - wrzasnął Nagumo
Afuro zamrugał i zatkał usta dłonią patrząc na ziemię
-A tobie co? - mruknął Suzuno
Blondyn tylko parsknął śmiechem i wskazał na drzewo nad nimi
Zdziwieni podnieśli wzrok, widząc siedzącego na rozłożystej gałęzi zielonowłosego, wraz z Atsuyą grającego w szachy-MIDORIKAWA?!-krzyknął Hiroto
Mido wzdrygnął się, i upuścił pionek wieży prosto na głowę swojego chłopaka
-O! Jesteście w końcu - kiwnął głową
-Od wieków tu siedzimy - mruknął młody Fubuki
Hiroto zaczęła drgać powieka gdy podszedł do pnia drzewa
-WY czekacie?!
-Zdążyłem go wyczaić, zaprowadzić tu skrótem, i ominąć jakieś półtora godziny waszej wyprawy - Mruknął Atsuya
-Dopiero teraz zauważyliście, że mnie nie ma? - fuknął Mido przestawiając pionek - Szach... Może ja wogóle sobie powinienem pójść
-Uuuuuu - mruknęła reszta do Hiroto
-Kłótnia w związku - szepnął Afuro
-Midoś no zejdź - mruknął Kiyama - Właśnie jesteś bardzo potrzebny...
-Ale z ciebie pantofel Hiroto - westchnął blondyn
Czerwonowłosy spiorunował go wzrokiem, a Midorikawa prychnął
-Idźcie sobie sami szukać tego klejnotu, ja zostaje
-Zachowujesz się dziecinnie Mido - mruknął Nagumo - To moja działka...
-Widać skutki jebnięcia drabiną - mruknął Suzuno - Nie powiem przez kogo...
-...
-Ja I Atsuya idziemy do alternatywnej krainy - stwierdził Mido
-YAY! - krzyknęło neko
-I myślisz, że sobie poradzicie? - uniósł brew Nagumo
-To nie ja wpadłem do jeziora, potykając się o własne nogi - fuknął czarnooki
Razem z łososiowowłosym zszedł z drzewa, tworząc portal.
-Coś mu się stało? - uniósł brew Atsuya - Jest jeszcze bardziej obrażalski niż zwykle
-SŁYSZAŁEM TO
-Nagumo zwalił go z drabiny - mruknął Suzuno - A wcześniej rozwaliłem mu nogę w jaskini...
-...Okeeej?- przeciągnął niepewnie Fubuki
-Atsuya Here we go! - krzyknął król
-Idę, idę - mruknął - Postaram się ci nie zabić chłopaka Wasza Wysokość - parsknął
-...
I tak oto nasza grupa się rozłączyła...
__________________I tak oto zakończył się rozdział
Do Polski wtargnął koronawirus
I zamknięto mi szkołę
*pije soczek*
I przeżyłam dentystę
Jeszcze z 8 wizyt
Bayo
~Rei
![](https://img.wattpad.com/cover/214366546-288-k839663.jpg)
CZYTASZ
Starlight | IE 🚫
FanfictionKontynuacja książki - Spectrum. Polecam najpierw tam zajrzeć. ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ Afuro po swojej przygodzie w Vemis, zaczął zupełnie nowe życie. Czerpie radość z każdej chwili, i rozwija więź ze swoim chłopakiem. Jednak gdy zło z innego świata, pojawia...