Rozdział 7

461 40 34
                                    

Afuro chodził w kółko po swoim pokoju, a Hiroto i Nagumo mierzyli go wzrokiem siedząc na łóżku.

-Dobra - mruknął w końcu - Zastanówmy się!

-Ale tu nie ma się co zastanawiać - westchnął Nagumo - Spójrzmy prawdzie  w oczy, bez Mido zginiemy

Blondyn walnął się w czoło i westchnął cierpiętniczo.

-Może trochę optymizmu co?!

-Zginiemy przystojni? - mruknął - Bynajmniej ja... Bo wy to tak....średnio

-Nagumo spróbuj się zachowywać tak bym cię nie zabił okej? - mruknął

-Spokoooo

-Kompletnie nie wiem o co tu chodzi - mruknął Hiroto - Czyli my jesteśmy Władcami w jakiejś krainie, i musimy zdobyć jakieś klejnoty żywiołów?
I co za strażniczka czasu?
I ja mam chłopaka?!

-...

-I tak zapamiętał więcej niż myślałem - mruknął Nagumo

-Co mamy robić? - westchnął Afuro rzucając się na łóżko

Nagumo przechylił głowę w zastanowieniu

-Myślę, że jeśli Mido do tej pory nie wezwał pomocy to da sobie radę...

-Albo już nie żyje - burknął Afuro

-...

-Ach tak, kontynuuj

-Musimy znaleźć klejnoty żywiołów! - wykrzyknął

-Ważne pytanie, co to jest? - mruknął Hiroto

-Słuchajcie uważnie - mruknął Nagumo - To było tak...

☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Przed tysiące laty gdy ze światła za mocą Bogini Vemis, narodziła się nasza kraina, wraz z nią powstały też cztery klejnoty.
Powietrze, Ogień, Woda, Ziemia.
Trzy z krain zaczęły się kształtować, jednak jedna z nich trwała w miejscu.
Wtedy Vemis zorientowała się, że popełniła błąd...
Kraina Ognia potrzebowała przeciwstawnego żywiołu, jakim okazał się lód.
Stworzył, więc jeszcze kogoś...
Osobę która miała zająć jego miejsce na piedestale nowego świata.
Strażniczkę Czasu.
Naprawiła ona błędy mistrza, i zabrała cztery klejnoty ze sobą, by nikt niepowołany nie położył na nich rąk.
Jak mówi legenda, przemierzała ona krainę w poszukiwaniu ludzi dobrych sercem.
Gdy wybrała czwórkę  z nich, zasiedli na czterech tronach. Czterech Królestwa. A ona przeszła w spoczynek.
Ponoć ukryła jeden z klejnotów w miejscu jej najważniejszym... Drugi oddała następczyni, trzeci ukryła w równoległym świecie, a czwarty oddała władcy któremu ufała najbardziej...
Od tej pory władcy rządzili krainą, a po nich ich dzieci, aż trafiło na nas...

Nagumo zakończył opowieść, i przyłożył rękę do twarzy

-Czyli jeden z klejnotów jest na ziemi, drugi u potomków strażniczki, trzeci u któregoś z nas w zamku, a czwarty...

-Jakie było ulubione miejsce strażniczki? - mruknął Afuro

-Lepszym pytaniem jest czemu ten Midorikawa to powiedział - mruknął nieśmiało Hiroto

Nagumo westchnął i spojrzał na niego

-Po pierwsze, nie TEN Midorikawa, to twój mały Midoś egoisto - mruknął - Po drugie o chuj ci chodzi?

-No powiedział, że musimy znaleźć klejnoty i strażniczkę...a jeśli ona według ciebie nie żyje to...

Nagumo wytrzeszczył oczy

-Mido chyba miał sporo tajemnic - mruknął Afuro - Proponuję poszukać tego ziemskiego klejnotu...

-I gdzie chcesz go szukać? - mruknął Nagumo - Przemierzysz cały świat?

-Strażniczka musiała mieć imię - mruknął Afuro

-Owszem miała wiele imion - stwierdził Nagumo

-Jak brzmiałoby po Japońsku? - uśmiechnął się blondyn

-Derufi - mruknął złotooki

Bordowooki wyszczerzył się, wyjmując komórkę

-Derufi, oznacza Delfy - uśmiechnął się - Chłopaki... Cel Grecja!

☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Tymczasem...

Midorikawa otworzył szybko oczy, czując ból na całym ciele. Jęknął z bólu i podniósł głowę, rozglądając się dookoła.

-Gdzie ja jestem? - szepnął cicho

Wstał na drżących nogach, i dotknął przyjemnie chłodnej ściany jaskini.

-Nagumo! - krzyknął - Afuro?!

Odpowiedziała mu jednak cisza...
Zagryzł wargę i spróbował wywołać portal. Ten jednak nim otworzył się do końca, od razu się zamykał.

-No to pięknie - westchnął - Sam, w odmętach jakiejś jaskini...

Usiadł na ziemi i dotknął bolącej nogi z sykiem. Spojrzał w górę i pokręcił głową. Mógłby poruszyć skałę, ale mogłaby się wtedy zawalić...
Nagle usłyszał ciche warczenie w oddali... Spojrzał tam szybko, i przełknął ślinę widząc dwa jasne ślepia.

-Co? Jeszcze ci mało? - burknął - Proszę bardzo, zapraszam! Dostaniesz połową ściany w głowę i tyle z tego będzie - mruknął

Zwierzę szczęknęło, uderzając łapą o ziemię. Zielonowłosy zaśmiał się cicho i wystawił rękę

-Nie no żartowałem - przechylił głowę mrużąc oczy - Chodź tu, nie bój się...

Usłyszał stuk łapek o ziemię, a po chwili Wilczek polizał go po palcach.
Midorikawa zaśmiał się cicho i poklepał go po głowie

-No i czego ty chciałeś co?

Zwierzę spojrzało mu w oczy, i pisnęło cicho. Ryuuji Zmrużył oczy, milknąc na chwilę.

-Poczekaj... Zaraz mi wszystko powiesz - szepnął i wrócił myślami, do zaklęcia dającego głos, i wchodzącego w myśli.

Dotknął ręką głowy wilka, i Zmrużył oczy. Tysiąc myśli zwierzęcia zaczęło przechodzić mu przez głowę, aż w końcu z szokiem oderwał dłoń.
Spojrzał na zwierzątko które, trąciło go łebkiem zadowolone

-F... Fusuuke? - wyszeptał

Błękitne oczy wilka zabłysły, jakby w odpowiedzi.
Zielonowłosy sapnął cicho, przytulając się do jego szyi

-Dobrze, że nic ci nie jest... Jak to się stało?! - szepnął - Jesteś już pod zaklęciem, powiesz coś czy...?

Suzuno przekręcił głowę i fuknął cicho

-Przepraszam za tę nogę... - mruknął

Midorikawa zamilkł a po chwili roześmiał się głośno.

-To nie jest śmieszne! - pisnął Wilczek

-Boże Suzu, jesteś taki uroczy... I puchaty - wydusił

Suzuno warknął cicho i uderzył go łapką.

-To co Suzuno? Jaki mamy plan? - wydusił czarnooki

Ten usiadł koło niego, kładąc mu pyszczek na nogach

-Poczekamy aż odzyskasz siły, uleczysz się, i przeniesiesz nas do Kryształowej Doliny - mruknął

Midorikawa uśmiechnął się i oparł się o ścianę. Teraz musieli tylko czekać...
________________________
Tam daammmmmmm
Gratulacje  Atbuki
Zgadłaś!
No to do jutra! Boże ja nie chcę do tego cyrku...
No cóż, bay
~Rei★

Starlight | IE 🚫 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz