Słońce zaczynało powoli wstawać oświetlając twarz śpiącego blondyna.
Otworzył lekko oczy, by po chwili z cichym mruknięciem obrócić się na drugi bok.-Już jest raneeeek? - jęknął
Spojrzał na budzik, i omal nie spadł z łóżka widząc siódmą pięćdziesiąt na zegarku. Miał dziesięć minut!
-Japierdole! - krzyknął zakładając byle jakie spodnie z szafy.
Zdjął piżamę, i założył szybko bluzę. Chwycił za torbę i zbiegł na dół po schodach.-Gdzie jest chleb?! Czy ktoś tu robi zakupy?! - krzyknął
-Meh... - mruknął - Walić!
Wybiegł z domu trzaskając drzwiami. Chwilę później wbiegł spowrotem do środka chwytając klucze i zakładając buty. Już miał biec do szkoły, gdy zdał sobie sprawę, że zapomniał komórki.
-Szlag by to! - krzyknął i zerknął na zegarek - 5 minut!
Wbiegł po schodach i wyrwał komórkę z ładowarki rzucając się spowrotem do wyjścia.
Zamknął drzwi na klucz, i sprintem pobiegł na przystanek autobusowy.
Machnął ręką do kierowcy, i zdążył wbiec do środka chwilę przed zamknięciem drzwi.
Gdy odetchnął z ulgą i usiadł spokojnie na siedzeniu, włączył sobie muzykę na słuchawkach.
Przez przypadek Zerknął na ekran i myślał, że wybuchnie-JAK TO DZIŚ JEST SOBOTA?!
☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼
Kidou spał sobie spokojnie, marząc o latających pingwinach i jednorożcach, gdy usłyszał dzwonek swojej komórki. Rzucił jakieś przekleństwo i odebrał podnosząc głowę
-Czego? - mruknął
-Yuuuuuutooo?
-Teru? - zdziwił się - Człowieku jest sobota, czemu ty nie śpisz?
-Stoję pod twoimi drzwiami, Otworzysz czy nie?
Czerwonooki uniósł brew, i zwlekł się z łóżka wychodząc z pokoju. Minął kilka osób że służby dziękując niebiosom, że jego ojca nigdzie nie było. Otworzył drzwi, widząc Blondyna siedzącego centralnie na wycieraczce
-No w końcu! - wykrzyknął unosząc ręce. Po chwili zmierzył go wzrokiem i rozszerzył oczy - Dobrze się czujesz?
Kidou dopiero w tej chwili zdał sobie sprawę z tego, że wyszedł do swojego chłopaka w kigurumi pingwina.
Blondyn pstryknął mu zdjęcie i wyszczerzył się do komórki.-Będzie na szantażyk!
-Na Boga... - jeknął czerwonooki
-Hmmm? - mruknął Terumi
-Nie ty! Wogóle co ty tu robisz? - spytał, wciągając go do domu - Zazwyczaj śpisz do dwunastej...
-Powiedzmy, że czas zacząć używać kalendarza...
Rzucili się na kanapę, a Afuro przytulił się do chłopaka.
Kidou zrozumiał, że już sobie raczej nie pośpi, więc z westchnięciem sięgnął po pilota włączając telewizor.-Przełącz toooo - jęknął Afuro gdy dosłyszał wiadomości
-Co to jest? - zdziwił się Kidou
-Prawdopodobnie prezenterka z cyckami jak arbuzy!
-Nie... Znaczy to też, ale popatrz...
Terumi podniósł głowę, i rozszerzył oczy widząc mężczyznę z dziobem zamiast ust mówiącego z miejsca zdarzenia
CZYTASZ
Starlight | IE 🚫
FanfictionKontynuacja książki - Spectrum. Polecam najpierw tam zajrzeć. ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ Afuro po swojej przygodzie w Vemis, zaczął zupełnie nowe życie. Czerpie radość z każdej chwili, i rozwija więź ze swoim chłopakiem. Jednak gdy zło z innego świata, pojawia...