Rozdział I

5K 197 127
                                    

Haruna na drżących nogach weszła do sali, w której jej nowa klasa miała mieć pierwszą lekcję. Cała zestresowana siadła w ostatnim rzędzie pod oknem. Pierwszoklasistka rozpakowała się i nerwowo rozejrzała się po klasie. Pełno było tu nowych twarzy, a Haruna wstydziła się do kogokolwiek podejść. Pomyślała, że dokonanie żywota wśród garstki obcych osób byłoby dość spektakularne.
Zacisnęła usta i odruchowo zaczęła obgryzać jeden z paznokci. Głupi zwyczaj. Zaraz go wyjęła i założyła na dłonie cieniutkie rękawiczki.

Ktoś usiadł obok niej. Haruna od razu odwróciła głowę i spojrzała w okno. Chodnik na podwórku szkolnym był dziś niebywale szary, a Kato zaczęła się zastanawiać, czy przeżyłaby upadek z trzeciego piętra, na którym aktualnie się znajdowała.

- H-Hej. - odezwał się dziewczęcy głos obok niej.

Pora umierać, pomyślała ze zgrozą Kato i odwróciła twarz w kierunku nieznajomej.

- Cz-cześć. - uśmiechnęła się niepewnie.

Gdy tylko zobaczyła nieśmiały uśmieszek czarnowłosej dziewczyny w okularach, mimowolnie poczuła sympatię, bo widziała, że również jest pełna obaw. Nauczyła się jednak, by nie ufać pozorom. Pozostała czujna.

- Nazywam się Shimizu Kiyoko. - przedstawiła się i wyciągnęła rękę.

- K-Kato Haruna. - białowłosa uścisnęła ją.

- Gdzie chodziłaś poprzednio?

Haruna się spłoszyła. Kiyoko jakby to zauważyła, bo od razu zmieniła temat.

- Lubisz Tenmusu? Ja uwielbiam.

- Nie przepadam. - skrzywiła się. - Nie lubię ryb.

- O, a krewetki?

- Nie próbowałam...

- W takim razie kiedyś cię zabiorę do takiej knajpki. Na pewno polubisz!

Haruna uśmiechnęła się delikatnie. Szczerze wątpiła w to, ale nie chciała psuć humoru i zapału swojej rówieśniczce. Pierwszą lekcję spędziły właściwie na rozmowie i znajdywaniu wspólnych zainteresowań. Haruna dowiedziała się, że Shimizu należała do klubu lekkoatletycznego i brała udział w biegach z przeszkodami. Zaimponowała jej swoim spokojem i opanowaniem. To było coś, czego Haruna nigdy nie potrafiła osiągnąć.
Kato była niziutką dziewczyną o białych włosach i brązowych oczach, które czujnie obserwowały świat. Wydawało się, że w każdym momencie jest gotowa do ucieczki. Shimizu dowiedziała się, że dziewczyna należała do klubu siatkarskiego i grała jako libero. Choć trudno było sobie jej wyobrazić tę płochliwą dziewczynę jako stróża boiska.

- Koniec zajęć, do zobaczenia. - ogłosił nauczyciel, gdy tylko zadzwonił dzwonek.

Uczniowie tłumnie zgromadzili się przy wyjściu z klasy, przez co zrobił się mini-zator. Kiyoko i Haruna niespiesznie zaczęły zbierać swoje rzeczy. Zanim się spakowały, wyjście z sali było całkiem wolne. Rozmawiając ze sobą, wyszły z klasy. Na korytarzu od razu zaczęli zaczepiać je obcy i starsi uczniowie, by dołączyły do konkretnego klubu. Kato odruchowo przyłożyła palec do ust i zaczęła szukać miejsca, gdzie może się schować.

- Nie bój się, Kato-san. - odezwała się Shimizu.

Haruna spojrzała na nią. Dopiero teraz zauważyła, że czarnowłosa jest od niej o wiele wyższa. Musiała zadrzeć głowę, by na nią spojrzeć. Kiyoko nie wyglądała na wystraszoną. Wręcz przeciwnie - chyba nie robiło to na niej wrażenia.

- Chodziłam tu do gimnazjum, wiem już co i jak. - uśmiechnęła się do Haruny.

Kato odwzajemniła uśmiech i razem skierowały się pod klasę, w której miały mieć następną lekcję.

- D-Do jakiego klubu pójdziesz, Shimizu-san? - odważyła się zapytać.

- Jeszcze nie mam pojęcia.

- Czyli nie chcesz do klubu lekkoatletycznego?

- Niezbyt... - przyznała. - Nie potrafiłam się zakolegować z drużyną. Nie chcę znowu tego robić.

- Rozumiem...

Do końca lekcji Kato i Shimizu zdążyły się w miarę zaprzyjaźnić. Shimizu postanowiła wziąć pod swoje skrzydła płochliwą Kato, która denerwowała się w możliwie każdą sytuacją. Nie potrafiła tego wyjaśnić, ale czuła się odpowiedzialna za nią. Wydawała jej się niesamowicie niewinna i bezbronna.

- Chodźmy do tej knajpki. - zaproponowała Shimizu, gdy wychodziły ze szkoły.

- Teraz?

- Czemu nie?

- Nie mam nic przeciwko! - od razu wyjęła telefon. - Zadzwonię tylko do mamy.

Haruna poinformowała matkę, że wróci później do domu. Kiyoko zastanowił fakt, że powiedziała "do mamy", zamiast "do rodziców". Uznała jednak, że to nie jest taki istotny szczegół. Widziała, że Kato jeszcze do końca jej nie ufa. Była miła, ale czujna. Shimizu zauważyła, że Haruna kątem oka ją obserwuje. Nie miała nic przeciwko. Postanowiła dać jej czas.

- Załatwione. - oznajmiła białowłosa.

- No to idziemy.

Pobliską knajpkę Kiyoko znała bardzo dobrze. Często przychodziła tu po treningach. Teraz weszła z Haruną i przywitała się. Zamówiła dwa razy Tenmusu z krewetkami.

Kato obserwowała, jak dziewczyna ze smakiem je swoją porcję. Spojrzała na swój talerz i przełknęła ślinę. W myślach szybko odmówiła modlitwę i wzięła do ręki pałeczki. Niepewnie nabrała pierwszy kawałek i wzięła go do buzi. Oczy jej się zaświeciły i od razu zaczęła jeść szybciej.

- To jest naprawdę dobre! - oznajmiła z pełnymi ustami.

- A nie mówiłam? - uśmiechnęła się Shimizu.

Kato zajadała się Tenmusu. Opuściły restaurację najedzone i szczęśliwe.

~*~

Haruna weszła do domu i zawołała w głąb:

- Wróciłam!

Z salonu wychyliła się blondwłosa głowa jej starszej siostry, Chie.

- Mama śpi. Miała dzisiaj ostry dyżur. - oznajmiła z uśmiechem. - Chodź, mam popcorn. Leci "Pretty Woman". - po czym znów zniknęła w salonie.

Haruna uśmiechnęła się i szybko zdjęła buty. Weszła do pokoju i usiadła na kanapie, częstując się popcornem.

- Kogo tam poznałaś? - zapytała Chie.

- Nazywa się Shimizu Kiyoko. Wydaje się być fajna. Zabrała mnie na Tenmusu z krewetkami.

Starsza siostra pokiwała głową.

- Tylko uważaj. - powiedziała z troską w głosie.

- Wiem.


*****

Niech będzie pochwalony!

Z tej strony Troszke_wybuchowa! Tak, też jestem pod wrażeniem, że dokonałam mobilizacji moich dolnych-tylnych partii ciała, ale oto przybyłam! Toż to moja trzecia książka. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy i nie czytałeś poprzednich opowiadań, czyli "Zaczęło się od focha - Bokuto Kotaro x OC" oraz "Zakochany kocur - Kuroo Tetsuro x OC", to szczerze cię do tego zachęcam, ponieważ pozwoli ci to lepiej poznać niektóre postacie, z którymi powiązana jest ta książka.

Zaczynamy zatem trzecią część przygód drużyny, która się rozpadła! Na celowniku mamy Kato Harunę, tak jak obiecałam. Powiem wam w tajemnicy, że zaczynam żałować tego, że zobowiązałam się napisać aż sześć książek, ale damy radę - bo jak nie my to kto!

Mam nadzieję, że pomysłów starczy mi do samego końca, bo byłoby słabo, gdybym nagle przerwała! Dobra, dość tej mojej paplaniny, bo nie po to tu przyszliście. Enjoy the nowe opowiadanie!

Bez odbioru!

Troszke_wybuchowa


Jak sarenka - Nishinoya Yuu x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz