„And I know she'll be the death of me, at least we'll both be numb
And she'll always get the best of me, the worst is yet to come..."IGOR
- Igoooor!!! - otworzyłem gwałtownie oczy, słysząc głośny pisk i spojrzałem w stronę, z której dochodził ten w chuj dziwny odgłos.
- Ja pierdole, po co się tak
drzesz? - warknąłem na Adę, która wyglądała na zadowoloną z siebie bo mnie obudziła. Co za kretynka.
- Chciałam cię obudzić. - na to już wpadłem geniuszu. - Co dziś porobimy?
- Nie wiem co ty będziesz robić, ale ja muszę jechać do studia. - skłamałem jej prosto w oczy, ale to żadna nowość. Robię to prawie codziennie. Szczerze mówiąc trochę mnie dziwi, że jeszcze się nie pokapowała w tych wszystkich kłamstwach. Co się dziwić, jest tępa jak but. Zacząłem się zastanawiać po chuj jeszcze się z nią męczę. Może i jest w miarę ładna, ale to nie to samo co na przykład Lara. Ehh Lara, odkąd się pojawiła w moim życiu nie mogłem wyrzucić jej z głowy. Cały czas o niej myślałem. Z reguły były to nieprzyzwoite myśli jak się pewnie domyślacie. Szczególnie po Sylwestrze. Między innymi dlatego zadzwoniłem po Adę. Ona jest zawsze chętna, a ja potrzebowałem wyładowania. Pieprząc się z nią wyobrażałem sobie, że tak naprawdę robię to z Laurą. A kiedy wczoraj zobaczyłem ją taką wkurzoną podczas tego małego spięcia z Adą jeszcze bardziej się nakręciłem. Wygląda mega seksownie, kiedy się denerwuje. Ciekawe tylko czy naprawdę chodziło o torebke, a może raczej o to, że Ada wyszła ode mnie z pokoju prawie naga. Ale czemu miałaby być zazdrosna skoro ustaliliśmy, że się przyjaźnimy. Tak, wiem że fantazjuje o seksie z nią, ale przyjaciele czasami tak mają... prawda?
- Igor słuchasz mnie? - spojrzałem na Adę z miną pt.: „czego ty jeszcze kurwa ode mnie chcesz?".
- Nie nie słucham. - przewróciłem oczami, widząc jak dziewczyna spuszcza głowę. - Sory, ale muszę się ogarnąć. Lepiej będzie jak już pójdziesz.
Wstałem z łóżka, ubrałem szybko jakieś dresy, które leżały na podłodze i zabierając fajki z komody, opuściłem swój pokój. Idąc do salonu zauważyłem futro, które na moje oko należało do Laury. Zdziwiłem się bo nie wiedziałem, że u nas nocowała.
- Siema. - przywitałem się z Borowskim, który siedział na kanapie, oglądając telewizje.
- No siema.
- Gdzie Aśka?
- Śpi, siedziały z Laurą chyba do pierwszej czy drugiej i teraz odsypia. Lara siedzi na balkonie.
- Spoko, idę zajarać. - podniosłem się z kanapy i wyszedłem na balkon, gdzie faktycznie zastałem brunetkę siedzącą z telefonem w jednej dłoni i kubkiem kawy w drugiej. Było wyjątkowo ciepło jak na styczeń, więc nie czułem potrzeby założenia koszulki. - Hej.
- Hej. - zdziwiłem się trochę, kiedy usłyszałem odpowiedź. Myślałem, że może być jednak trochę zła o to co Ada odjebała wczoraj. Odpaliłem papierosa i oparłem się o barierke, wydmuchując dym. Obserwowałem przy tym Lare, która uważnie wpatrywała się w ekran swojego telefonu.
- Jakie plany na dzisiaj? - zapytałem niepewnie i miałem ochotę przyjebać sobie za to w łeb. Co ta dziewczyna ze mną robi? Ostatni raz niepewny siebie przy dziewczynie byłem w gimnazjum, oczywiście z powodu tego, że byłem gruby i żadna dziewczyna nie chciała nawet na mnie spojrzeć. Teraz kiedy mam wygląd, kasę i fejm laski są gotowe zrobić dla mnie wszystko. Laura jest inna i naprawdę nie wiem jak ona to robi, ale sprawia, że mięknę. Nigdy jeszcze żadna dziewczyna nie zawróciła mi w głowie do takiego stopnia.
- Igor słuchasz mnie? - potrząsnąłem głową, patrząc na dziewczynę, która wpatrywała się we mnie z rozbawieniem. Spojrzałem na papierosa w mojej dłoni i wrzuciłem niedopałek do popielniczki.
- Sory zamyśliłem się. - posłałem jej lekki uśmiech, który odwzajemniła. Kurde nie myślałem, że można się zachwycać czyimś uśmiechem, a jednak.
- Domyśliłam się.
- To co mówiłaś? - spytałem, siadajac obok niej. Zauważyłem na ekranie komórki, że przeglądała jakąś stronę z ubraniami. Eh kobiety.
- Nic takiego, mówiłam tylko, że zaraz zamawiam ubera i zbieram się do siebie bo Hades na mnie czeka, a poza tym od ponad tygodnia mam całe mieszkanie zawalone pudłami pełnymi moich rzeczy, które w końcu trzeba rozpakować.
- To może cię podwioze? - obserwowałem jak brunetka przygryza warge, zastanawiając się nad moją propozycją. Chyba nie muszę mówić, że wyglądała cholernie seksownie. Dobra Igor, ogarnij hormony.
- Nie chce ci robić problemu.
- I tak nie mam nic innego do roboty dzisiaj, a nie chce mi się siedzieć z zakochanymi w domu. - oboje się zaśmialiśmy, ale Laura nagle trochę spoważniała.
- A co z Adą?
- Ada właśnie wyszła i już raczej nie
wróci. - wiedziałem, że to nieprawda. Mógłbym obrażać Adę i kłócić się z nią milion razy, ale ona i tak zawsze wróci. Na tym polega jej „wierność". - Sory jeszcze raz za to co wczoraj odwaliła.
- Nie masz za co przepraszać, już ci powiedziałam, że to nie twoja
wina. - zaśmiałem się, widząc jak Lara przewraca oczami, a ona trzepnęła mnie w ramię. - Nie śmiej się ze mnie.
- Ja? Śmiać się z ciebie? No co ty. - zacząłem się jeszcze głośniej śmiać.
- Jesteś okropny. - brunetka zrobiła obrażoną minę, próbując powstrzymać uśmiech, który cisnął się jej na usta.
- I tak mnie uwielbiasz. - posłałem jej buziaka, obejmując ramieniem. Nie protestowała, a nawet się we mnie wtuliła co mnie lekko zdziwiło, ale nie zamierzałem narzekać. Miło było chwile tak z nią posiedzieć. Nigdy nawet bym nie pomyślał, że spodoba mi się siedzenie z dziewczyną na balkonie. Ale jak już mówiłem Laura ma na mnie dziwny wpływ.
- Z tym podwiezieniem mnie to serio
mówiłeś? - usłyszałem zanim brunetka schowała telefon do kieszeni i dopiła kawę jednym łykiem.
- Serio serio, a co? - spojrzałem w dół i cholera jasna, czemu jej cycki muszą być takie cudowne? Miałem ochotę strzelić sobie w twarz.
- Możemy jechać już teraz?
- Daj mi 10 minut okej? - Lara pokiwała głową, a ja szybko wstałem na równe nogi i poleciałem do łazienki, żeby się ogarnąć.
CZYTASZ
𝐇𝐄𝐑𝐎𝐈𝐍𝐀 | 𝐑𝐄𝐓𝐎
Fanfic„Brać ją aż do granic możliwości, pragnę jej Chociaż wielu ją dotyka, co mnie trapi, ale chuj Jak ją robię to się czuje jakbym z nią był albo w niej Ona stale przy tym uzależnia mnie..." ❗️w opowiadaniu mogą pojawić się wulgaryzmy, opisy scen przemo...