Grzesiu był głodny, ale nie miał karmelków, więc musiał pójść do sklepu z guzikami, w którym pewien gruby biznesmen sprzedawał zrogowaciałe naskórki słoni. Nie miał jednak pieniędzy. Wziął kilka guzików z lady, a wtedy one zamieniły się w ważki czterokończolistne, ziejące wodą! Uciekł jak najdalej z tego dziwnego miejsca, dziwnie umiejscowionego na szczycie cukrowej góry, a pod nim zrobiła się dziura ostra! Spadł przez nią do środka ziemi i na drugą jej stronę, a wtedy ujrzał swoją babkę prababkę, która jadła jego martwe od kilku sekund karmelki elemelki! Zabrał jej ostatniego, a wtedy babcia potargała go za ucho, mówiąc, że nie ładnie tak babci zęby kraść 😭
CZYTASZ
Zlewnik
FantasyCzyli wszystko i nic *mogą występować przekleństwa, ale właściwie nic nie jest pewne :) Okładka od jakże szanownej koleżanki ;) @Sadystka15 , rusz dupę ;p