Ruszyłem w stronę drzwi i wtedy poczułem, jak ktoś szarpie mnie za ramie.
Nie mógł to być nikt inny jak ruda pała romansująca z nauczycielkami. Archie rudy gałgan Andrews we własnej osobie.-Hej Jug!- krzyknął mi do ucha tak głośno jakbym był 90-cio letnią babką z aparatem słuchowym, na który i tak ledwo słyszy.
-Kurwa Andrews! Chcesz mnie pozbawić słuchu?- powiedziałem trochę wkurwiony przez jebany ból głowy.
-A tobie co? Dziewczyna Cię rzuciła.- kurwa teraz to się wiewiórka doigrała.
-Może lepiej zajmij się swoimi sprawami z MISS GRUNDY?- ostatnie słowa wypowiedziałem głośniej w zasadzie to wszystko powiedziałem tak głośno jak mogłem, ale nie krzyczałem. Grupka osób zbiegła się wokół nas. A ruda pała patrzyła na mnie jakby chciała powiedzieć „Nie żyjesz Jones". Cóż przywykłem.
-Chyba cię zabije!- krzyknął do mnie z nienawiścią i poszedł do budynku. W ten sposób Jughead Jones stracił jedynego jebanego przyjaciela. Może i był wkurwiający,
Pojebany i czasem obleśny, ale był moim przyjacielem. Cóż zaraz mu przejdzie przyzwyczaił się do takiego zachowania z mojej strony.
***
Gdy stałem obok mojej szafki odkładając podręczniki z angielskiego, ktoś mnie popchnął i stanął obok mnie.-Jak tam Forsythe!?- pierdole tylko nie kurwa on.
-Czego chcesz Mantle?- przewróciłem oczami i zamknąłem szafkę.
-Może jakiś grosz się u ciebie znajdzie? Chyba że chcesz wpierdol.- standard.
-Do cholery Reggie! Nic nie mam.- powiedziałem bo naprawdę byłem spłukany. Wtedy załapałem kilka liści po twarzy ale przywykłem. Chociaż wtedy się odpierdolili. Zadzwonił dzwonek. Lekcje geografii to takie gówno, że mam ochotę zarąbać tego, kto je wymyślił. Minuty mijały nieubłaganie powoli. Wreszcie zadzwonił dzwonek.
-Stary?- powiedziałem do Arch'a. Nawet nie spojrzał... Brawo Jughead. Pierdolone brawo.
-Archie kurwa!- dalej zero reakcji. Zaczął zmierzać w kierunku naszych znajomych. Znaczy jego znajomych. Ja tylko panoszyłem się koło nich nic nie mówiąc. V&B czy tam B&V jedno i to samo. Duet idealny. Nie wiem jak były w stanie się przyjaźnić. Veronica przeprowadziła się z wielkiego miasta i uważała się za panią co wkurwiało Cheryl. Betty zaś była cichą, wzorową uczennicą. No cóż należała do koła wzorowych uczniów, a z V uczęszczały do szkolnych cheerliderek River Vixens. Prowadziła również gazetkę szkolną „The Blue&Gold". Kilka razy myślałem, żeby dołączyć do pisania artykułów, bo to jedyne co potrafię robić, a B jest w sumie jedyną osobą w gazetce, ale to chyba nie dla mnie. Integrowanie się z ludźmi, nawet z jedną osobą jest dla mnie w huj trudne. Wtedy zadzwonił dzwonek i rozeszliśmy się do domów.
![](https://img.wattpad.com/cover/217779190-288-k970188.jpg)
CZYTASZ
Nic nie jest pewne...//Bughead
RomanceJughead Jones wiedzie burzliwe życie licealisty pełne rodzinnych i szkolnych problemów. Czy Betty zdoła mu pomóc? A może to on pomoże jej? ❗️przekleństwa❗️ Osiągnięcia: 26.04.2020 #4 w Bughead 27.04.2020 #2 w Bughead 01.05.2020 #1 w Bughead