Alarm

1.1K 73 4
                                    

*środa, godzina 6.30*

- Pansy wstawaj, pójdziemy teraz do Pomfrey, dopóki nikt nie chodzi po korytarzach.

-Milicento czy mówiłam ci już, że mnie się nie budzi?

- Pansy!

- No juuuż... Biedny Dracuś... zakochał się chłopak, po tych wszystkich chlopcach szczerze mówiąc, myślałam że to się nigdy nie stanie..

-Szczerze to ja też jestem w szoku, ale dlaczego akurat Potter? Dziwny nasz blondasek ma gust, wiecznie blady z rozczochranymi włosami i sińcami pod oczyma. Całkowite przeciwieństwo Dracusia! No, poza bladością, ale nawet on jest chodź trochę opalony! On zawsze jest pachnący, uczesany, ogólnie wypindrzony.

-Hahahah to prawda, dracuś pindrzy się jak panienka.

*

Dziewczyny weszły po cichu do skrzydła szpitalnego i udały się szybko do Pani Pomfrey.

-Dzień dobry Pani.

-Oh dzień dobry dziewczynki, co wy tutaj robicie tak wcześnie?

-Przyszłyśmy z pewnym pytaniem..

-Tak?

- Więc.. Draco chciałby się zobaczyć z Harrym, ponieważ niedawno się pogodzili i.... I zostali przyjaciółmi, no i chciał sie z nim zobaczyć.

-Wybaczcie dziewczynki ale nie mogę wpuścić Pana Malfoya do Harrego, dostałam całkowity zakaz od profesora Snape'a, więc nawet gdybym chciała to nie mogę. W drzwiach od jego pokoju został rzucony czar, dzięki któremu przy wykryciu kogoś innego niż wy, włącza się alarm, więc lepiej żeby Dracon nie próbował się tam włamać bo zostanie ukarany przez profesora Snape'a. Jeśli dobrze pójdzie to Harry zostanie wypuszczony do dormitorium już za 4 dni, więc możecie trzymać za niego kciuki. A teraz zmykajcie na śniadanie, no już.

-Dziękujemy... Do widzenia.

*

Kiedy Pansy i Milicenta weszły do wielkiej Sali, którą wypełniły już zapachy niezliczonych dań, Draco natychmiast ożył,  i niecierpliwie czekał na wieści o Harrym.
Niecierpliwił się do tego stopnia, że jego lewa ręka wylądowała w talerzu z jajecznicą, A prawa w soku z dyni.

-I co?

- Nie możesz do niego wejść. Snape nawet założył alarm aby nikt oprócz nas nie mógł tam wejść!

- Co teraz?

-Nic. Musisz poczekać ze swoim wyznaniem aż Potter wróci do dormitorium. Ma wrócić za 4 dni więc nie umrzesz.

-Na Merlina.. Ten chłopak mnie wykończy..

Zielony płomieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz