6.00 rano.
Pansy wstała z podłogi na której zasnęła. Wolnym i chwiejnym krokiem udała się do szafki w swoim dormitorium. Wyciągnęła eliksir trzeźwości i wypiła dużym łykiem. Ból głowy ustał, A świat przed jej oczyma wyprostował się. Wzięła że sobą jeszcze dwie buteleczki i zeszła do jej towarzyszów.-Dracuuuuuś!
-
-Draco!
-
-WSTAWAJ ALBO UKRĘCE CI ŁEB!
-No juuuz.. Pansy powaliło cie?- Blondyn usiadł i rozejrzał się po pokoju, złapał się za głowę w której pulsowal ból.
-U mnie wszystko w porządku, ale u was zaraz nie będzie jak nie wstaniecie.
-Prosze eliksir- Pansy wystawiła rękę i podała Draconowi buteleczkę.-Dzieki... - Malfoy wypił zawartość butelki i przetarł oczy.
-Obudź Blaisa, zaraz przedstawię wam plan.
-Jaki kuźwa plan?
-Obudź go to się dowiesz.
*
Malfoy ogarnął Blaisa i oboje spoczęli na kanapie.
-Więc, jaki masz plan?
-Więc tak, włamiemy się zaraz do Pottera, dlatego tak wcześnie wstałam.
-Dobra, ale nie ma tam teraz nikogo?
-Raczej nie.. Ale pewna nie jestem. Trudno! Mamy prawo do odwiedzin, chodźcie.- Ślizgoni wyszli z lochów i udali się do skrzydła szpitalnego. Przeszli przez wielkie drzwi i zaczęli szukać złotego chłopca.
-Na żadnym z łóżek to nie ma!
-Pamiętasz co powiedział Snape Pansy? Leży w osobnym pokoju.
-No tak! To tutaj, chodźcie. - Pansy ruszyła w stronę ściany po czym ukazały się jej drzwi. Pchnęła je i weszła do środka. Potter leżał już z podpiętą rurką. Spojrzał nieprzytomnie na Ślizgonów i usiadł, A przynajmniej próbował. Malfoy podbiegł do chłopca i pomógł mu usiąść.
-Cco ci jjest!?
-Cześć, też miło cie widzieć.- Harry uśmiechnął się i westchnął.
-Nic takiego... przeziębiłem się...-I dlatego masz jebaną rurkę w nosie?
-Noo taa..
-Po co zmyślasz Potter? I tak dowiedzą się co ci jest i nam powiedzą, dlaczego nie zrobisz tego sam?- Pansy spojrzała na niego i padła po chwili na krzesło.
-No dawaj Potter móóóóóóóww!-Nic mi nie jest, jestem tylko przeziębiony, pewnie jakaś grypa czy coś.
- Potter kurwa! Powiedz co ci jest bo martwię się jak pojebany chuj wie dlaczego! - Malfoy usiadł na łóżku obok Pottera i zakrył dłońmi oczy.
-Nie masz po co się martwić, niedługo wrócę na lekcje i wszystko będzie dobrze.
- Malfoy zaraz pani Pomfrey tu będzie, musimy iść.- Pansy spojrzała na Malfoya i pociągnęła to za rękę.
-Nara Potter!-Cześć...
*
- Pansy... martwię się o niego...
-Wiem Draco, widzę.. Ja też się martwię..
-Boże ten chłopak zawrócił mi w głowie!- Draco opadł na ławkę na korytarzu przez który szli.
-Nareszcie się przyznałeś!
- Pansy to nie jest śmieszne.. Tyle lat rywalizacji z nim, A teraz jedyne na co mam ochotę to go przytulić! Co się że mną dzieje...
-Hahahha, to się nazywa miłość Dracuś...
-Jakoś nigdy wcześniej tak nie miałem.
- Wcześniej twoi partnerzy służyli do zabawiania cie, nie do Kochania.
- Może masz rację.. Ale co ja mam zrobić...-blondyn wstał z ławki i zamknął dłońmi swoje oczy.
-Pansy pomóż mi się z nim zobaczyć, powiem mu co czuje..-Wowowoow Draco nie sądzisz że to trochę za wcześnie? W sensie nie wiemy czy Harry jest Gejem..
-Mam to gdzieś, chce po prostu aby wiedział..
- A nie mógłbyś poczekać aż wróci do dormitorium?
-A jeśli nie wróci? Nie wiemy co mu jest..
-Wróci, nawet nie myśl że może być inaczej..
*
*wieczór*
-Draco idziesz ze mną i Milicentą na kolację?
-Taa idę
- To się rusz!
*
Draco nałożył sobie na talerz dwa tosty z dżemem oraz jogurt. Pansy za to przygarnęła sobie całą miseczkę jajecznicy.
-Słuchaj Draco, dziś na lekcjach rozważałam wszystkie sposoby, nie mam jak Cię tam przecisnąć, tam cały czas kręci się Pomfrey... Może powiemy jej jak wygląda sytuacja? Albo że jesteś chłopakiem Harrego? Wtedy na pewno cie wpuści.
- Nie! nikt nie może się dowiedzieć, bo jesli to dotrze do mojego ojca to mnie zabije..
-W takim razie coś wymyślimy, ale to nie dzisiaj, poczekajmy z dwa dni, może Harremu się polepszy, warto aby ogarniał co się wokół niego dzieje kiedy mu to powiesz..
-Masz rację, ja będę miał czas aby ułożyć sobie moją przemowę...
-W takim razie jutro z Millie pójdę do Pomfrey zapytać czy w czwartek mógłbyś się z nim zobaczyć.
-dobrze..
CZYTASZ
Zielony płomień
Historia CortaOpowieść mojego autorstwa. Przedstawia wydarzenia związane z shipem "drarry" który został stworzony przez fanów Serii filmów "Harry Potter"