Rozdział dla: _zapomniana04_ ❤️
Richie's POV
- Muszę tam iść? Nie chce mi się - mówię gdy dojeżdżamy miejsce.
- Tak - odpowiada moja mama - Ostatnio strasznie opuściłeś się w nauce.
Po tych wszystkich wydarzeniach z tym pieprzonym klaunem w ogóle nie mogę się skupić. Myślę, tylko o tym co tam się stało, nie uczę się na kartkówki i sprawdziany. Właśnie dlatego mama zapisała mi na korki jak narazie z Matmy bo mam zagrożenie.
Gdy mama zadzwoniła dzwonkiem zacząłem się trochę stresować, nawet nie mam pojęcia dlaczego.
Otwiera nam jakaś dziewczyna.
- Dzień dobry - uśmiecha się dziewczyna.
Przyznam, że niezła z niej dupa. Miała duże cycki i ładną dupę, nie była jakaś gruba, bardziej taka szczupła.
- Hej Richie, jestem (T/I) - dziewczyna podaje mi rękę.
- Cześć - odpowiadam cicho.
- Do widzenia - mówi moja mama i odchodzi.
Rozbieram swoje buty i oboje idziemy do jej pokoju na górę. Dziewczyna każe mi usiąść przy jej biurku, co robię.
- No, dobrze co chcesz dzisiaj robić? - pyta dziewczyna siadając obok mnie.
- Em... W szkole robimy chyba jakieś wyrażenia algebraiczne - mówię poprawiając swoje okulary.
- Mogę zobaczyć? - pyta wskazując na mój podręcznik.
- Jasne - przesuwam książkę w jej stronę.
Gdy ją bierze nasze dłonie się dotykają, a mnie przechodzi dreszcz. Kurwa, Richie ogarnij dupe, O co chodzi.
***
Jezu przepraszam ja już nie dam rady xd