Rozdział dla: _zapomniana04_
- Chłopaki, ja muszę zapalić - mówi (T/I).
- Tylko wracaj szybko - odzywa się Patrick.
- Postaram się.
Dziewczyna odwraca się i idzie zaludnionym korytarzem. Czasem miała dość dręczenia młodszych ze swoim bratem i jego kolegami. To nie sprawiało jej takiej satysfakcji jak im.
Wychodzi przez tylne wyjście, od razu czuje na sobie chłodny powiew wiatru. Siada na zimnym, betonowym murku i wyciąga paczkę papierosów. Podpala końcówkę jednego, od razu się zaciąga i wypuszcza dym z ust. Nagle słyszy, że ktoś wchodzi lecz nie przejmuje się tym zbytnio. Gdy odwraca głowę widzi Eddiego Kaspbraka. Widać po nim było, że był smutny.
- Oh, Hej Eddie - odzywa się (T/I).
Pomimo tego, że jej brat gnębił Kaspbraka ona go lubiła. Uważała, że jest bardzo sympatyczny.
- Cześć (T/I) - wita się i siada obok dziewczyny.
- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Ah, Zgubiłem swoją nerkę z lekami. Moja mama mnie zabije. - mówi chłopak chowając twarz w dłoniach.
- To trochę słabo - mówi (T/I) - Ale nie przejmuj się, jak chcesz mogę ci pomóc jej poszukać po lekcjach.
- Naprawdę?
- Tak, a teraz - dziewczyna przesowa papierosa w stronę chłopaka - Masz to cię rozluźni.
- C-co? Ja n-nigdy...
- Zaufaj mi - dziewczyna uśmiecha się zachęcająco.
Chłopak patrzy chwilę na nią, a potem bierze od niej papierosa i zaciąga się po czym zaczyna kaszleć. (T/I) zaczyna się śmiać.
- Nieźle jak na pierwszy raz.
- Dzięki.
<❁>