,,Dziewczyna z biblioteki''

33 4 1
                                    

4 września, piątek, godzina 8:46. Dobiegł koniec pierwszej lekcji,którą była chemia w sali nr. 225. Poszedłem do automatu aby kupić butelkę wody. Kosztowała 3 zł a w mojej ręce trzymałem zaledwie 1,50 zł.

-Czyli kranówa...

Napiłem się wody z kranu później dokładnie wycierając usta papierem. Do toalety wszedł nieznajomy mi chłopak,podszedł do umywalki i zaczął myć ręce. Wyciągnąłem telefon żeby sprawdzić ostatnie wiadomości. Kątem oka zauważyłem,że nieznajomy wpatruje się we mnie. Nie chciałem aby ta sytuacja była jeszcze bardziej niezręczna więc starałem się nie patrzeć mu w oczy. Wróciłem do przeglądania wiadomości. Nagle chłopak odezwał się.

-Coś ciekawego w tym telefonie?

Nie wiedziałem co mam mu odpowiedzieć,dlatego rzuciłem tylko szybkie i ciche.

-Nie.

Schowałem komórkę do kieszeni. Chłopak skończył myć ręce,podszedł do mnie i powiedział.

-Przesuniesz się?Chciałbym wziąć papier.

Spojrzałem za siebie i odpowiedziałem.

-Jasne.

Cała sytuacja była dla mnie dość niezręczna.

-Tak w ogóle to jestem Tomek-powiedział.

-Gabriel...

Chwilę później wyszedł a ja tuż za nim. Udałem się pod salę. Tam spotkałem Mateusza.

-I jak?Masz tą wodę?

-Nie...zabrakło mi kasy.

-To słabo. Będziesz jutro na imprezie?

-Tak.

-No i zajebiście. Z tego co udało mi się ustalić to będzie większość naszej klasy i kilka osób z 2c.

-Okay.

-Fabian i Marcel ogarną jakieś alko,ja palenie,reszta też coś przyniesie.

Marcel był jednym z uczniów mojej klasy. Wtedy nie miałem jeszcze okazji z nim pogadać a jego imię znałem tylko ze sprawdzania obecności przez nauczycieli.

-A ty ogarniesz jakieś alko? Będzie dużo osób i pewnie będzie szybko schodzić.

-Spróbuję.

Mój tata miał dużo w zapasie. Pomyślałem,że może uda mi się zabrać niewielką ilość. Przez korytarz przeszła grupka dziewczyn z innej klasy.

-Widzisz ją?

-Kogo?

-Tą dziewczynę na lewo. To Natalia z 2c.

-I?

-Stary bujam się w niej od 1 klasy. Poderwę ją na jutrzejszej imprezie.

Natalia była szczupłą,wysoką blondynką o niebieskich oczach.

-Może ty też sobie jakąś przygruchasz,no chyba,że masz a ja o tym nie wiem...?

-Nigdy nie miałem dziewczyny.

-Masz okazję znaleźć haha.

Zadzwonił dzwonek. Kolejną lekcją był w-f. Poszliśmy do szatni żeby się przebrać. Było w niej dużo ludzi a co najgorsze okropny smród. Stanąłem w koncie i zacząłem zdejmować koszulkę. Trafiliśmy na klasę sportową,z której każdy chłopak był wysportowany. Wstydziłem się mojej wątłej,chudej sylwetki więc starałem się przebrać tak,aby nikt jej nie zauważył. Po 5 minutach wszyscy chłopacy z mojej klasy poszli na boisko. Tam czekał na nas trener. Siwy,około 40 letni facet z gwizdkiem na szyi. Kazał nam zrobić 5 kółek wokół boiska. Było naprawdę duże z resztą jak wszystko w tej szkole. Po 2 okrążeniach brakowało mi powietrza. Gdy udało nam się wykonać polecenie przyszedł czas na rozciąganie. Lubiłem je znacznie bardziej od biegania ponieważ nie było tak męczące. Dobiegł koniec lekcji. Wszyscy ponownie udali się do szatni. Nie było już klasy sportowej więc przebieranie poszło szybciej i sprawniej. Poszedłem do biblioteki, aby wypożyczyć książkę. Żaden konkretny tytuł nie chodził mi po głowie, chciałem się po prostu porozglądać. Wybór był ogromny. Najbardziej lubiłem dramaty więc udałem się na ten dział. Zawsze starałem się wybierać niepozorne z okładki książki ponieważ przynajmniej dla mnie miały najczęściej najciekawszą treść. W oko wpadły mi 3 dramaty, ale nie mogłem się zdecydować. Po chwili wybrałem jeden z nich a pozostałe 2 książki chciałem odłożyć na półkę. Niestety spadły mi one na ziemię. Już chciałem się po nie schylić, ale podniosła je jakaś dziewczyna.

Są sny i są koszmary.Where stories live. Discover now