9 września,środa,godzina 8:32.Wciąż myślałem o sytuacji,która wydarzyła się poprzedniego dnia.Nie umiałem spojrzeć na to obiektywnie.Byłem pewny,że to z mojej winy Kaia zachowała się w ten sposób.Jakby tego było mało,przez całą lekcje ze spoconymi od stresu rękami siedziałem i liczyłem,że spośród 24 osób w klasie to nie ja będę tym 'farciarzem',którego zapyta nauczycielka.Dzwonek na przerwę był dla mnie jak zbawienie.Nie miałem ochoty na pogawędki z Mateuszem komu ktoś kupował Happy meal'a,a komu nie.W normalnych okolicznościach pewnie potraktowałbym to jak żart i śmiał się razem z nim,ale wtedy potrzebowałem poważnej rozmowy.
-Ej!Gabriel!
Odwróciłem się z niechecią.
-Co?
-Co jest z tobą?Nawet się nie przywitałeś.
-Mam ważniejsze sprawy na głowie.
-Tak ważne,że nie masz nawet czasu się ze mną przywitać?
-Najwyraźniej.
-Jesteś zły?Stary jeśli chodzi o to co powiedziałem ci wczoraj...to przepraszam.Mogłem ugryźć się w język.
-Ja...ja sam nie wiem czy jestem zły na ciebie...czy na siebie...czy na cały świat...
-Teraz jestem trzeźwy więc możesz walić śmiało.
-Chodzi o spotkanie z Kaią.
-To już wiem.O co dokładnie?
-Nie całowaliśmy się.
-Z tego co pamiętam to mówiłem ci wczoraj,że nie musicie całować się na pierwszej randce.
-Ale...musiałbyś tam być żeby zrozumieć.
-Może zrozumiem jeśli mi powiesz?
-Opowiadałem ci przez telefon.
-Byłem podpity.
-...był taki moment,w którym było naprawdę blisko...nasze usta były blisko,ale zrobiła się smutna i stwierdziła,że czas wracać do domu.
-Szczerze to nie wiem co mogło się stać.
-Serio?Wczoraj powiedziałeś,że prawdopodobnie je***ło mi z mordy.
-Będziesz mi to teraz wypominał?
-Okay...to głupie.
-Może się jeszcze nie całowała i spanikowała?
-To już wczoraj słyszałem.
-Może się gorzej poczuła?
-To raczej mało prawdopodobne.Nie skarżyła się na żadne dolegliwości.
-Ciężki orzech do zgryzienia haha.Musisz się bardziej postarać.
-To znaczy?
-Na przykład napisać jakiś wiersz.
-Jestem w tym kiepski.
-Hmm...mam pomysł!
-Jaki?
-Zagraj jej na gitarze.
-Tak to mój dziadek poderwał babcię.
-No ale poderwał?
-No tak.
-Czyli działa.
-...
-Wiem,że jesteś smutny,ale nie można się poddawać tylko dalej próbować.
-Po co?przecież ona mi się nawet nie podoba...to nie jest miłość,ja nie potrafię kochać.
-A wiesz,że kłamać w oczy to nieładnie?-zapytał po czym wystawił język.
YOU ARE READING
Są sny i są koszmary.
Teen FictionTo historia młodego chłopaka,który zmienił szkołę ze względu na problemy z rówieśnikami.Był gnębiony przez ludzi w starej szkole i obawia się,że historia się powtórzy.Jest zamknięty w sobie i nie ufa ludziom.Jest również nieśmiały i cichy.Ma swój w...