36. Nie rób tego!

73 6 2
                                        

        Od kilku dni strasznie źle się czuję od środka, nie mam ochoty na nic, najlepiej by było gdybym zniknęła z tego świata i już nigdy nie wróciła ale wiem że będąc demonem to jest niemożliwe zwarzając jeszcze na fakt że shinigami których znam mnie lubią więc opcja ze śmiercią od kosy również odpada... Sebastian ostatnio coraz mniej ze mną rozmawia, nie mam pojęcia co mogło mu się stać że tak się zachowuję sle to mi nie pomaga a wręcz pogarsza samopoczucie. Wspomnienia również zaczęły mnie dręczyć... Jaka to ja jestem bezużyteczna, beznadziejna, brzydka, wielka, że nigdy nikt nie zwórci na mnie uwagi a tym bardziej nikt nie pokocha... Coraz bradziej zaczynałam w to wierzyć, no niby jest Sebastian kórego kocham ale teraz już nie wiem czy ze wzajemnością. Te myśli coraz bardziej nie dawały mi spokoju oraz zaczynały coraz bardziej boleć. Okej, może i jestem demonem ale nie zawsze nim byłam tak do końca i różnie się od tych co są nimi od samego początku, ja przeżywam emocje o wiele bardziej niż inne demony.
Ten ból nie ustawał a był coraz większy więc postanowiłam że to zrobię... Szybko zapłakana wybiegłam do łazienki Sebastiana i zaczęłam szukać jego żyletek. Nie musiałam długo szukać by znaleźć jedną, schowałam ją i szybko wróciłam do pokoju by nikt mnie nie zauważył.

      Po wejściu do pokoju pierwsze co zrobiłam to wskoczyłam na łóżko i wyciągnełam żyletke. Lekko podwinęłam rękaw swojej sukienki oraz przybliżyłam żyletkę do skóry ale zawachałam się. Jednak po chwili wszystko znowu zaczęło mi się przypominać i bez zastanowienia przejechałam żyletką po skórze robiąc ranę. Zrobiłam tak jeszcze kilka razy dopóki nie przeszkodził mi Sebastian.

      Demon po otworzeniu drzwi pierwsze co zrobił to szybko do mnie przyszedł, na szczeście udało mi się zakryć rekę oraz schować żyletkę.

- Pokaż rękę.- powiedział stanowczym ale zmartwionym głosem lokaj.

- Czyli jednak zauważyłeś...- szepnełam pod nosem odkrywając niechętnie rękę, była we krwi.

-Czemu to zrobiłaś?- zapytał smutny demon.

- B-bo nie wytrzymałam psychicznie tego wszystkiego.- wydusiłam z siebie te słowa, łzy leciały ze mnie strumieniami. Bez innych słów przytuliłam się do Sebastiana a ten jeszcze mocniej mnie przytulił.

- Jak nie chcesz to nie musisz mi mówić czemu to zrobiłaś ale obiecaj mi że nigdy już nie zrobisz sobie krzywdy a jak znowu będziesz się tak czuła to mnie poszukasz a ja postaram ci pomóc.

     Nie wiedziałam kiedy ale zasnełam w objęciach Sebastiana.






Wiem poruszyłam tutaj jeden z cięższych tematów... NIGDY TEGO NIE RÓBCIE to do niczego nie doprowadzi, może i pomoże ale na chwilkę a blizny są na całe życie... co dzieci powiedzą gdy zobaczą te blizny? Trzeba myśleć czasami o przyszłości. Jeśli masz jakiś problem i masz okropne myśli napisz do zaufanej osoby, wygadaj sie jej, to często pomaga. Jak nie chcesz by ktoś ze znajomych wiedział co przeżywasz możesz napisać do mnie, postaram się pomóc ^^ wiem sama idealna nie jestem ale na swój wiek troszkę nieprzyjemnych rzeczy przeżyłam i mogę doradzić jeśli jesteś w podobnej sytuacji. Trzymajcie się cieplutko i uśmiechnijcie się ^^ wszystko prędzej czy później się ułoży

Uczennica SebastianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz