Rozdział Siedemnasty

1.4K 100 22
                                    

-Co ty pieprzysz? - Zaśmiał się brunet, ale widziałam jak zaczynają mu się pocić ręce, a sam był niespokojny. Z jednej strony dziękowałam Kubie za te słowa. Byłam myśli, że w końcu wszystko się ułoży, ale z drugiej nie chciałam tego w ten sposób  rozstrzygnąć.

-Czemu nie jesteś zaskoczona? - Zapytała Weronika. Nie kryła niewiedzy i zdziwienia sytuacją. Nie chciałam nic mówić zatkało mnie ciągle wpatrywałam się w Mateusza. Cała ta kłótnia, to wszystko mnie zaczęło przytłaczać. Pierwsza łza zleciała po moim policzku. - Wiedziałaś. - Stwierdziła z sama sobą. Od razu rozejrzała się po wszystkich. Nie rozumiała, czemu to ukrywałam i ja zrozumiałam teraz, że może też nie wiem do końca. - Mikołaj kurwa! - Krzyknęła różowowłosa. - Ogarnijcie się błagam i zacznijcie mówić o co w tym wszystkim chodzi. - Kuba próbował złapać mnie za rękę, ale nie chciałam czuć w tym momencie jego dotyku. Odtraciłam ją.

-Czemu nie uciekłaś? Nie powiedziałaś nic? - Zapytał z ciekawości Karol, Mikołaj natomiast gapił się w jeden punkt i już się nie odzywał. Chyba zaczął rozumieć powagę sytuacji.

-Przez was. - Zdołałam tylko z siebie wyrzucić. Chciałam stąd iść, ale nogi mi na to nie pozwalały. Czułam się sztywno i nie potrafiłam nawet ruszyć małym pacem u nogi.

-Jak przez nas? - Spytał się w tym samym czasie Łukasz i Mikołaj.

-Jak to przez was? Z tobą. - wskazałam na bruneta i niegdyś mojego najlepszego przyjaciela, drugą połówkę. - Nie chciałam stracić czterech lat związku. Kochałam cię całym sercem i myślałam o nas na poważnie. Traktowałam cię nie tylko jak chłopaka, ale też jako bliskiego przyjaciela. Z tobą. - Tym razem wskazałam na różowowłosego. - Nie chciałam cię zawieść. Poświęciłeś wszystko tak samo Ty Łukasz czy Mateusz czy ty Weronika. Cały ten projekt, zaangażowanie, wsparcie. Byliście przy tym codziennie. Wiem, że gdybym jakoś zareagowała zniszczyłabym naszą relację, projekt. Wszystko. - Westchnęłam głośno. Mówiłam na jednym wdechu. Weronika otarła szybko łzę, która spływała jej po policzku. - Jesteście dla mnie ważni nie chciałam was stracić i nie chciałam też tego odebrać. - Spojrzałam na zielonowłosego. Również widziałam u niego spływającą ciecz po policzku. Nie wiedziałam co jeszcze mogę powiedzieć i jak zareagować.

-Marta, przepraszam, że cię zawiodłem. - Podszedł do mnie Mikołaj. Nie ufałam mu już, nie wiedziałam czy chce mu jeszcze raz zaufać. Nie odpowiedziałam nic tylko lekko się uśmiechnęłam. Znów poczułam rękę Pateckiego po prawej stronie, ale tym razem oddałam uścisk. - Marta chcesz możemy iść. - Szepnął mi do ucha białowłosy i mocniej złapał moją rękę.
Pokiwałam tylko głową i nie oglądając się za siebie ruszyłam w kierunku pokoju Kuby.

-Marta. - Zawołała za mną Weronika i złapała mnie za ramię. - Przepraszam i dziękuję, że jesteś w stu procentach dla nas. Potrafisz oddać swoje szczęście dla nas. Ja sobie tego nie wyobrażam. - Pokiwała niedowierzając głową i przyciągnęła mnie do uścisku. Spojrzałam za jej plecy i dostrzegłam zielonowłosego, który siedział skulony na podłodze zakrywając twarz. Odsunęłam się z uścisku i podeszłam do Mateusza. Niewiele myśląc usiadłam koło niego, na co zwrócił uwagę podnosząc wzrok. Przez dłuższą chwilę przeszywaliśmy się wzrokiem, miał mokre policzki od płaczu, a ja nie mogłam dłużej na to patrzeć, więc tylko wtuliłam się w niego. - Przepraszam - Wyszeptał mi do ucha i lekko pocierał ręką moje plecy.

- Już zapomniałam nic się nie stało. - Odpowiedziałam i wyrwałam się od niego. Wstałam i szłam w kierunku czekającego na mnie Pateckiego. Minęłam wszystkich, nikt nie rozumiał co się właśnie tu stało, czy to był sen czy iluzja. Ja poczułam spadający kamień z serca i z lekkim uśmiechem weszłam do pokoju białowłosego, a gdy tylko zamknął drzwi rzuciłam się na niego z przytulasem.

-Przepraszam, poniosło mnie nie chciałem, żeby tak wyszło. Mam po prostu za długi język kurwa i nie podobało mi się to jakie oskarżenia w ciebie rzucał. Jesteś dla mnie ważna. Tylko ty mnie nie oceniasz i akceptujesz mnie w pełni, dlatego musiałem cię bronić, bo cię. - Nie dałam mu dokończyć tylko zatkałam ręka jego buzię.

-Ja powinnam ci podziękować, gdyby nie ty nigdy bym tego nie powiedziała. - Uśmiechnęłam się szerzej i rzuciłam na jego łóżko głośno wzdychając. Pokój był dość przestronny, a widok za okna zapierał dech w piersiach. Ściany były bardzo jasne i przejrzyste, a na podłodze było pełno ciuchów co w sumie można byłoby się domyślić, w końcu to Kuba.

-Ogladamy coś? - Zapytał i usiadł na skraju łóżka. Sięgnął po pilot do telewizora i od razu włączył przeglądarkę.

-Tak. Potrzebuję filmu. - Westchnęłam głośno i usiadłam wygodniej na łóżku. - Co powiesz na jakąś komedie romantyczną? - Zaśmiałam się leciutko i podałam mu poduszkę pod głowę, żeby lepiej się ułożył.

-Proszę bardzo wybieraj. - Położył się koło mnie i postawiliśmy na film pt. "Wiek Adaline".

****
Siemanko
Dziękuję za ponad 4k wyświetleń!

#niesprawdzony

Pytania 👇👇👇

Gwiazdki, komentarze - Motywacja

Coś nowego Los Angeles | TrombaxMurcix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz