Zabrała swojego ukochanego w Berlin.
Chciała by poznał Jej miejsce na ziemi.
Zaczęła od Alexanderplatz.— To centralny plac we wschodnim Berlinie. Nazwa pochodzi od cara Rosji Aleksandra I. Przewija się tu dziennie 300 000 osób.
— Ładne miasto — odparł zachwycony.
— Tu mamy Fernshturm. Bardzo popularna wieża telewizyjna wśród turystów.
Potem przenieśli się do dzielnicy Kreuzberg.
— To dzielnica artystów i studentów. Ładne zdjęcia mi tu wychodzą.
— Znasz jakiegoś artystę?
— W sensie tu jakiś sław nie ma — zaśmiała się. — Mój kolega mieszka w tym domu, jest malarzem.
— Ciekawie opowiadasz.
— Staram się Cię zainteresować moim miastem.
— Zgłodniałem.
— Kebab czy tradycyjna kuchnia niemiecka?
— Tradycyjna kuchnia.
Zabrała go do restauracji.
Niech posmakuje Niemiec.
Zamówili pieczoną kiełbasę w sosie curry.— Smacznego — rzekła.
— Wzajemnie.
— U nas je się bardzo dużo kiełbasy pod wieloma postaciami.
— Bardzo dobra — pochwalił zajadając się dalej.
— Proszę piwo dla państwa — rzekł kelner.
— Zamówiłam nam po piwie, bo Niemcy to piwo. Warto spróbować.
— Słyszałem o nim wiele dobrego.
Kolejny punkt ich wycieczki to brama Brandendurska.
Zrobili sobie przy niej wiele zdjęć.
Wyjaśniła Mu po krótce jej historię.Później zabrała Go do East Side Gallery.
Galeria sztuki ujęła Go chyba najbardziej.
Podziwiali dwie piękne wystawy i wiele obrazów.— Podobało Ci się?
— Dziękuję za wycieczkę. Berlin to wspaniałe miasto, a Niemcy to bardzo ciekawy kraj.
— Cieszę się — ucałowała Go.
--------------------------------
Powoli zbliżamy się do końca!
Jeszcze cztery rozdziałyZapraszam!
CZYTASZ
I LOVE YOU/R.J
FanfictionOna jest jak promienie słońca On zimny jak lód Dwa różne światy, które niebawem się połączą...