lodzik😏

10.4K 274 85
                                    

• Musimy to robić?- pytałam chyba setny raz kiedy uzupełniałam zadania matematyczne.

- Już ci mówiłem, że tak! Ile razy mam powtarzać?- siedział n moim łóżku a ja męczyłam się z tym głupim zadaniem.

• Nie robię tego!- warknełam odkładając długopis.

- Nie denerwuj mnie i rób te zadania.- nadal siedział spokojnie na moim łóżku.

Wstałam zdesperowana i popychając go sama usiadłam na nim leżącym.

- Masz naukę.- próbował wstać ale mu nie pozwoliłam.

• Kiedy ja chcę coś innego.- zaczęłam kręcić pośladkami.

Wiem, że się strasznie chamuje ale nie tym razem bejbe!

- Nauka powiedziałem.- powtórzył Jimin.

Kiedy ja złapałam za jego pasek od spodni. Rozpiełam go a że pan Park nie robił żadnych sprzeciwień wiedziałam, że podpadł.
Rozwinęłam rozporek i przez materiał bokserek ocierałam dłonią jego przyrodzenie które już było wypukłe.

• Mogę się nim zająć?- spojrzałam na niego z dołu.

- Masz naukę.- powiedział nie patrząc na mnie, a do tego jeszcze przygryzał wargę.

Czyli nawet nie ma ci się pytać. Wyjęłam jego przyjaciela i zaczęłam jechać po nim dłonią. Mężczyzna sapnął odchylając głowę do tyłu.

• Nadal uważasz, że muszę się uczyć?- zapytałam liżąc jego główkę.

- Taaak - potwierdził nauczyciel.

Dlatego jak na życzenie puściłam jego penisa i spojrzałam na niego z dołu.

• Skoro nie chcesz to idę się uczyć.- oznajmiłam nadal siedząc w tej samej pozycji.

- kurwa proszę nie! Jebać naukę- zdenerwował się bojąc się, że faktycznie odpuszczę.

Ale Jiminku ja się tak tylko drocze z tobą.

• Ale przecież jest konkurs.- uśmiechałam się zadziornie.

- Ugh proszę cię weź go do buzi.- zaskomlił.

• Ale przecież nauka jest ważna!- przejechałam po całej jego długości językiem.

- Chcę wypieprzyć twoje cudowne usta.- sapał gdy zaczęłam go ssać.

• Mhmm- mruknęłam zajmując się jego przyjacielem.

Wplątał jedną dłoń w moje włosy. Czyli już przejmuje dominację.
Zaczął poruszać szybciej moją głową a na dodatek jeszcze ruszał swoimi biodrami.

Po chwili poczułam jak ciepła maź zalewa moje podniebienie.  Wyjęłam go z buzi i spoglądałam na Jimina który dyszał jak po jakimś maratonie.

- Połkniesz?- zapytał trzymając moją twarz w dłoniach.

Zrobiłam to. Połknęłam jego spermę. Widać po minie mężczyzny, że jest bardzo zadowolony.

• Nadal uważasz, że muszę iść się uczyć?- zapytałam oczekując jednak, że zaprzeczy swoim wcześniejszym słową.

- Już chyba wystarczająco dużo nauki miałaś.- przeczesał włosy.

• Jak było?- zapytam lekko zawstydzona i do tego ciekawa czy było dobrze czy bywało lepiej.

- Jeszcze się pytasz?- zaśmiał się nerwowo- Dziewczyno twoje usta i języczek sprawiają cuda.

Byłam szczęśliwa, że zaspokoiłam Jimina.
Naprawdę jestem z tego powodu cholernie szczęśliwa.

Aż się uśmiechnęłam na jego słowa. Moje usta i języczek sprawiają cuda... Muszę to zapamiętać.

• To co teraz będziemy robić?- zapytałam zsuwając rozporek a następnie zapinając pasek od spodni.

Nie odpowiedział mi tylko gładził moje włosy dodatkowo bawiąc się kosmykami.
Pewnie moje włosy są niezłe roztrzepane po tym jak Jimina dłoń znalazła się w nich i lekko czochrała je podczas popychania.

Moje policzki zrobiły się czerwone kiedy przypomniało mi się co właśnie się wydarzyło.

- co się stało?- zapytał łapiąc mnie za policzki.

• To nic.- uśmiechałam się do niego.

- Rumienisz się.. to nic takiego?- zapytał zdziwiony.

• Ta rumienię się bo zrobiłam dobrego loda nauczycielowi.- odparłam w końcu.

- Nie był dobry. On był kurewsko dobry!

Jezu na początku się przestraszyłam gdy powiedział, że nie był dobry. Później zaś jak dokończył swoje zadanie pacnełam go w ramię.

- A to za co?- zapytał

• Bo tak mi się podoba!

550 słów.
Miłego dnia 🧡

Zauważ mnie... proszę! •Park Jimin•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz