Moje życie

6.6K 250 75
                                    

Aktualnie wracamy a raczej Jimin odwozi mnie do mojego domu. Jedziemy w okrojonej ciszy przez tą sytuację z Taehyunem.

Ale od początku.

Poznałam rodziców Jimina,ale niestety nie mogli z nami długo zostać gdyż mieli prace więc musieli do niej jechać.
Tak jak myślałam, to są ludzie biznesu.

Na początku byłi trochę zdziwieni moim towarzystwem. Ale jak to obydwoje stwierdzili.

- Według nas jesteś o sto razy lepsza od tamtej poprzedniej Jimina.

To było miłe usłyszeć takie słowa z ust rodziców Parka.
A co do niego to cały czas mówił, że jestem jego dziewczyną.

To nie tak, że mi to przeszkadzało czy coś ale z tego co wiem to nie jesteśmy jeszcze razem.
Chociaż nie miałabym nic przeciwko temu.
Być w związku z Jimin'em to sama przyjemność.

Ale gdy nas jego rodzice opuścili to przyszedł Taehyun wraz ze swoją dziewczyną.
Na pierwszy rzut oka wydawała mi się być naprawdę miłą osobą.

Nic bardziej mylnego. Suka jakich mało.
Przeraża mnie to,jak można się co do kogoś pomylić.

Może nie powinno mnie to bardzo interesować ale ona za każdym razem starała się mnie zrównać z błotem.
Docinała mi, dodawała jakieś głupie gadki i wogóle irytowała mnie samą sobą.

• Jimin.- szepnęłam do mężczyzny- mógłbyś mi powiedzieć gdzie jest toaleta?- zapytałam szepcząc.

- Ja mogę ci pokazać bo właśnie miałem iść po coś do picia a to po drodze- wtrącił się Kang.

- Taehyun cię zaprowadzi, ale pamiętaj stary łapy przy sobie!- powiedział do mężczyzny, który chyba za bardzo się ucieszył na możliwość zaprowadzenia mnie do toalety.

• To już chodźmy.- pogoniłam go wchodząc do domu.

- To tutaj!- wskazał mi drzwi od toalety.

• Dzięki.- podziękowałam mu i weszłam do pomieszczenia.

Załatwiałam swoje potrzeby, następnie umyłam dłonie i obejrzałam się w lustrze.

Przez głowę przeszło mnie niby żart tej całej dziewczyny Taehyuna.

- Jimin co ty niby w niej widzisz?

Śmiała się, ale mnie to trochę dotknęło. Może i nie jestem aż taka piękna ale przy najmniej nie jestem taką suką jak ona.

Spuściłam wzrok i wyszłam z łazienki. To znaczy chciałam iść normalnie do ogrodu gdzie wcześniej siedziałam ale zostałam spowrotem wepchnięta do łazienki.

• Co jest kurwa?- zapytałam zdziwiona.

- Taka dziewczynka jak ty nie powinna się tak brzydko wyrażać. Ale za to będę musiał cię ukarać malutka.- szeptał Taehyun.

Byłam zdziwiona a zarazem przerażona tą całą sytuacją. Nie mam jak uciec a łazienka jest sporo od drzwi prowadzących do ogrodu więc nawet jakbym wolała to mnie nie usłyszą. A wolę nie pogarszać sprawy.

• Puszczaj mnie Taehyun! Wiesz, że jestem z Jimin'em!- próbowałam po prostu wydostać się z jego objęć.

On gwałtownie wbił się w moje usta. Nie oddałam pocałunku, tylko jeszcze bardziej ścisnęłam wargi nie dając mu dostępu.

- Ja jestem od niego we wszystkim lepszy a napewno w łóżku lepiej rżnę niż on. On wogóle ma czym?- śmiał się łapiąc za pasek od spodni.

- Chowaj fujarę dzieciaku!- warknął Jimin odsuwając Taehyuna ode mnie.

- Sam jesteś fujara!- złapał go za koszulę Kang.

- Odwal się od mojej dziewczyny Taehyun! Ona jest moja a nie takiego fiuta jak ty!- warknął podnosząc mnie i przerzucił mnie przez swoje ramię.

- wracamy do domu. To był zły pomysł, żeby cię puszczać z tym kutasem!- warknął pakując mnie do samochodu.

• Nic się nie stało... Tylko mnie pocałował, do niczego nie doszło!- mówiłam przejęta jego reakcją.

Nie chcę żeby źle to odczytał.

- Pocałował cię?- zapytał rozpinając pasy.

• Ale nic więcej. Naprawdę tylko to ale ja nie oddałam pocałunku bo nie chciałam.

Mogłam tego nie mówić,bo wyszedł z samochodu i zniknął w mieszkaniu.
Nawet nie wychodzę bo i tak niewiele poradzę.

Jimin jest dorosłym mężczyzną i wie co robi. A ja nie mogę mu zabronić nic robić.

Wrócił po pięciu minutach i wsiadł do samochodu zdenerwowany.
Jego dłonie były lekko we krwi czyli była bitka.

• Na prawdę nic się nie stało to dlaczego tak aż zareagowałeś?- zapytałam łapiąc jedną jego dłoń.

- Bo jesteś moim życiem Lenko a nie jego zabawką.- złączył nasze palce i ruszył samochodem.

Ale nic więcej się nie odzywał. Cisza a w tle leciały jakieś piosenki z radia.

,,Jesteś moim życiem" cudownie no nie?
Usłyszeć takie słowa od Jimina...ah aż mi miło się na sercu zrobiło ❤️.

I jak tutaj nie kochać tego słodziaka, no nie da się.

700 słów 😍🤩

Zauważ mnie... proszę! •Park Jimin•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz