On przystojny mężczyzna, biznesmen a zarazem nauczyciel matematyki. Ma wszystko co jest mu do życia potrzebne, kochającą żonę, rodzinę i dużo pieniędzy.
I ona piękna dziewczyna a zarazem jego uczennica.Może i nie jest szkolną gwiazdą ale większość c...
Myślałam, że po szkole się wyszaleje. A otóż nie tym razem. Byun musiał zostać dłużej bo oczywiście jako kapitan drużyny musi ustalić ułożenie na następny mecz.
No trudno się mówi. Ubrałam się w błękitną obcisłą sukienkę, buty na obcasie i do tego jeszcze czarny płaszcz. Włosy wyprostowałam a na usta nałożyłam czerwoną szminkę.
Byłam gotowa, zamówione przeze mnie wcześniej taxi przyjechało. Zabrałam torebkę w której schowałam najpotrzebniejsze rzeczy po czym wsiadałam do pojazdu.
Dojechaliśmy na miejsce, zapłaciłam i poszłam do klubu. Pokazałam przepustkę ochroniarzom którzy mnie wpuścili.
W środku już dużo osób się bawiło, a w nich znalazłam mojego chłopaka.
- O już jesteś! Śliczna jak zawsze.- pocałował mnie.
Już był wypity. To było czuć i do tego jego towarzystwo również było niezłe wystawione.
- Pij!- dał mi jakiegoś drinka.
Wypiłam, czyli imprezę czas zacząć. Po kilku kieliszkach poszłam z Baekhyunem na parkiet tańczyć. Po tańczyliśmy może cztery piosenki po czym wróciliśmy do znajomych. Alkohol się cały czas lał.
Ja jestem z tych osób które lubią pić ale mają słabą głowę do tego.
- Idziemy zapalić?- zapytał jakiś chłopak.
• ja nie idę.- ogłosiłam wstając i już chwiejnym krokiem ruszyłam do baru.
• Jimin? Co tutaj robisz sztywniaku?- zapytałam siadając obok nauczyciela.
- Co ty tutaj robisz?- zapytał pijąc jakiś alkohol.
• Bawię się a co mogę tutaj robić. Barman proszę jakiegoś dobrego drinka- zaśmiałam się pijacko.
- Chyba nie. Tobie już powinno wystarczyć.
• Jezu nawet tutaj jesteś taki sztywny a ja myślałam, że tylko w szkole taki jesteś.
- Powinnaś już jechać do domu.
• Mhm już jadę.- ponownie się zaśmiałam.
- Może chcesz jakiegoś drinka mała?- zapytał łapiąc mnie w tali jakiś chłopak.
• Jasne śliczny.- uśmiechnęłam się do nieznajomego.
- Nie będzie ona pić!- zaprzeczył Jimin.
• Dlaczego?!- zapytam patrząc na niego.
Ale on nawet nie raczył na mnie spojrzeć. Tylko patrzył na tego chłopaka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Dobra gościu nie wtrącaj się. A ty śliczna chodź ze mną.