Na ten moment czekali długo. I nie chodziło im o seks tylko o bliskość. Ale nie byle jaką bliskość. Draco chciał jej, a ona chciała jego. Ich drogą była ciężka i zawiła, ale są tu teraz razem i to jest najważniejsze.
Los nigdy nie był dla nich hojny. Zawsze coś stawało im na drodze. To dziwne wymysły Maddie i jej chora miłość do Clarie, a potem ten chuj Adrien.
Kiedy w końcu mogli znowu posmakować swoich ust, kiedy mogli znowu się dotknąć, Madelaine nie zaprzeczyła.
Czemu?
Bo tego chciała, chciała tylko jego. Od momentu kiedy po raz pierwszy porozmawiała z nim w pociągu aż do teraz. Chciała tylko tego aroganckiego blondyna, który przy niej był zupełnie inną osobą. Ona roztopiła jego lodowe serce, a on zapalił iskeirke w ich ciałach.
Draco nigdy nie czuł takiego uczucia i może się to wydawać dziwne, ale kiedy zobaczył ją wtedy w pociągu to po prostu go zamurowało. Znał ją bo była to księżniczka Hogwartu, ale nigdy nie brał pod uwagę tego, że może się w niej zakochać, a jednak się stało. Na początku chciał tego uniknąć, ale to samo się działo i nikt nie mógł tego powstrzymać. Głupi ślizgon pokochał niewinną puchonke.
Kochał ją. Pokochał ją od momentu kiedy wpadła na niego w pociągu. Potem tylko ich relacja nabrała tempa. Dla niego zawsze liczyła się tylko ona. Chciał dla niej dobrze, ale kiedyś ją stracił. Chłopak postanowił sobie, że jeżeli kiedy kolwiek ona tu wróci to już nie pozwoli jej odejść.
Ruda poruszyła się lekko i chciała się obrócić lecz jakiś znany ciężar uniemożliwiał jej to. Wiedziała co wydarzyło się w nocy, ale nie żałował. Nareszcie czuła, że jest w miejscu gdzie powinna być i jest na miejscu na którym powinna być i jest szczęśliwa.
Nie obchodziły ją konsekwencję bo po prostu była tu z nim. Dalej nie wierzyła, że Draco chce ją po tym wszystkim.Madelaine zaczęła się delikatnie obracać, ale pewien ciężar nie pozwalał jej tego zrobić. Poczuła tylko jak dłoń na jej tali zaciska się mocnej. Zwinnie obróciła się twarzą do mężczyzny, który jeszcze spał i patrzyła na niego. Wyglądał tak niewinnie, jak dziecko. Wcale nie przypominał tego aroganckiego dupka, którym był za czasów szkoły. Kobieta zaczęła dłonią delikatnie jeździć po twarzy blondyna, uslyszała tylko ciche mruknięcia więc nie przestwała tego robić. Ręką jechała po jego szyji później zjechała na tors, do którego się potem przytuliła. W jego ramionach czuła się wolna i bezpieczna. Czuła, że nikt ani nic nie jest jej wstanie nic zrobić kiedy jest przy nim.
-Kocham Cię Draco.- powiedziała Maddie składając pocałunek na jego nagim torsie.
-Ja Ciebie też kocham Madelaine, najmocniej na świecie.- odpowiedział jej Draco, który pocałował ją we włosy.
-Wyspałeś się?- zapytała rudowłosa, która podniosła się tak by mogła patrzeć na jego twarz.
-Tak, ale kac mnie trochę męczy.
-Nie dziwię się bo wypiłeś naprawdę dużo.
-Wiem i teraz czuje tego konsekwencje. Ale w sumie nie wiem czy bez alkoholu udało by się się do ciebie tak zbliżyć.
-Ja też tego nie wiem.
-Żałujesz, że to zrobiliśmy?
-Niczego nie żałuję.- odpowiedziała mu dziewczyna po czym chwyciła jego twarz w dłonie i pocałowała go namiętnie.
-Dziękuję.
-Za co?
-Że wyciągnełaś mnie z ciemności i pokazałaś co to znaczy kochać.
-Nie zapominajmy, że to ty do mnie podbijałeś.
-Ale byłaś przy mnie kiedy tego potrzebowałem i za to ci dziękuję.
-Ja też Ci dziękuję Draco. Tyle dla mnie zrobiłeś, że nie wiem jak Ci się odwdzięcze.
-Wystarczy, że jesteś.
-Dobra wstawaj bo nie możemy leżeć tak cały dzień.
-Nie chce mi się. Proszę nie możemy jeszcze pospać?
-Zachowujesz się jak dziecko Draco.- kobieta wstała i już chciała się okryć pościelą, ale blondyn sprawnie wyrwał jej ją z rąk.- Draco kurwa nie będę latać przed Tobą nago.
-Mówisz tak jakbym wcale Cię nie widział nago.
-Tak tylko teraz to co innego.
-I tak Ci nie oddam.- powiedział Malfoy i ułożył się na łóżku patrząc na wściekłą kobietę. Tak jednak nie chciała mu dac takiej satysfakcji i szybko wzięła jego koszule założyła ją na swoje nagie ciało i wyszła z pokoju. Kiedy doszła do schodów zatrzymała się na chwilę i w jej głowie powstał świetny plan. Użyła różdżki do wywołania sztucznego hałasu, a sama polożyła sie na schodach udając, że właśnie z nich spadła.
-Japierdole Maddie. Maddie, Maddie proszę otwórz oczy, kochanie, Mads kurwa...- załamany chłopak patrzył na dziewczynę, a ta tylko myślała by nie wybuchnąć śmiechem.
-Bu...- krzykneła kobieta, a Malfoy tylko na nią popatrzył i poszedł w stronę kuchni.- Ej no, ale nie obrażaj się. Draco!- dziewczyna poszła za nim i przytuliła go od tyłu kiedy ten opierał się o blat.
-To była zemsta?
-Przepraszam, ale trzeba mi było nie brać tej pościeli.
-To nie było śmieszne Maddie. Naprawdę się przestraszyłem.
-Wiem, ale jakoś Ci to wyngrodzę.
-Tak to jestem bardzo ciekawy jak?- chłopak chwycił drobne ciało dziewczyny i posadził ją na blacie by mogła na niego patrzeć. Ta zaś oplotła ręce wokół jego szyji i spojrzała na niego po czym zaczęła mu robić malinke na żuchwie.- Przestań jak ja pójdę do pracy.- jednak Mads nie przestwała tego robić, a chłopak tylko się zaśmiał.- Mało Ci po wczoraj? Moi rodzice dziś przychodzą na kolację. Zawsze przychodzą w drugą sobotę miesiąca.- kiedy dziewczyna skończyła swoje dzieło spojrzała na niego z widocznym smutkiem.
-Czyli mam się ulotnić na wieczór?
-Nie tylko nie to, chodzi mi bardziej o to byś tam była. Chce, żebyś w końcu oficjalnie mogła z nimi porozmawiać, a nie. Zmienili się i są teraz lepszymi ludźmi.
-Dobrze, a co jak mnie nie polubią?
-Matka Cię uwielbia, a gdyby ojciec miał jakieś fochy to i tak ona go przegada.
-To może ugotujmy coś wspólnie jak wrócisz z pracy? Będzie fajnie.
-Dobrze, ale jeśli ja mam się brudzić w kuchni to Ty masz mnie teraz pocałować.- kobieta nawet nie czekała na znak tylko szybko się wpiła w usta blondyna.- Nigdy nie byłem tak szczęśliwy.
-Ja też. Dajesz mi największe szczęście Draco.
-Dobra mała muszę się zbierać do pracy.
-Po pierwsze nie będziesz mówić do mnie mała, a po drugie nie możesz zostać dziś ze mną w domu. Draco prooooooszę.
-Zachowujesz się jak dziecko Madelaine.- odpowiedział jej chłopak i poszedł się ubrać. Ta zaś zaczął przygotowywać śniadanie, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. W końcu była tam gdzie powinna być i z odpowiednią osobą.
-Kocham go, tak cholernie go kocham.
CZYTASZ
Inna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]
FanfictionDruga część opowieści ,,Idealna||Draco Malfoy" Jeżeli nie przeczytałeś pierwszej to nawet nie próbuj czytać tej bo nic nie zrozumiesz :) ,,I nagle wszystkie miłosne piosenki zaczęły być o tobie" Kiedy mnie zostawiłaś poczułem się jakby stracił najdr...