-Mark POV-
Minął tydzień od dnia w którym Caleb zapadł w śpiączke. Z Nathanem jest coraz gorzej... Już nie wiem jak mu pomóc... Nawet na treningach sobie nie radzi zbyt dobrze.... *Gdybym wiedział jak mu pomóc... W sumie... Już wiem! Muszę tylko dostać się do szpitala i dowiedzieć się czegoś... Tylko, że podobno nic jeszcze nie wiedzą... Że nie wiedzą co może się z nim stać... Eh... To chociaż pójdę go odwiedzić... * Tak też zrobiłem. Poszedłem do szpitala go odwiedzić.
Pozwolili mi to wejść na szczęście...- Hej.. Caleb.... Wiem, że mnie nie słyszysz ale... Wiedz, że tęsknimy za tobą... Zwłaszcza Nathan... Nie jest z nim dobrze... Mam nadzieję, że wkrótce się obudzisz...
Chwilę jeszcze zostałem jeszcze lecz potem wyszedłem z sali i udałem się w kierunku boiska.
Po drodze zauważyłem jak przede mną idzie jakiś chłopak chyba w moim wieku. Miał na sobie kaptur a ręce trzymał w kieszeni. Szedł właśnie tam gdzie ja. Nie wiem czy mnie widział czy nie ale nie wiem czemu czułem, że zaraz coś się stanie....i to się stało... Ten gość jakimś cudem trzymał piłkę jakąś w dłoni! I nie... To nie była zwykła piłka... Kiedyś o niej słyszałem... Jude mi coś o niej mówił... Tylko co...?.... Już wiem! Ta piłka jest niebezpieczna! Nie mogę pozwolić! Ten Ktoś kopnąć piłkę która leciała prosto na Axel'a.- Axel uważaj! - krzyknąłem a Axel zrobił unik przez co piłka wpadła do bramki.
- Łapcie go! - wskazałem na tajemniczego chłopaka. Chciał uciec lecz nas było więcej więc z łatwością go otoczyliśmy.- Kim jesteś gościu!? - zapytał zły Kevin
- Spokojnie bez nerwów bo Ci żyłka pęknie- powiedział nieznajomy z chamskim tonem
- Odszczekaj to!- Kevin już miał to uderzyć lecz w porę powstrzymałem go.
- Lepiej powiedz kim jesteś - Jordan szybko zdjął mu kaptur. Wtedy zobaczyliśmy jego twarz to był... Napastnik z drużyny z którą wygraliśmy! Wszystko się zgadza... Pewnie robią to w zemście...
- Teraz już wiecie kim jestem i tak wam się to nie przyda
- Lepiej powiedz czego chcesz Jones!- powiedział Axel
- Wow ktoś wie jak się nazywam co to za niespodzianka- powiedział to z kpiną
- Ja też wiem kim jesteś- powiedział Jude
- Nazywasz się Arthur Jones, jesteś napastnikiem z tamtej drużyny- Zgadza się panie Sharp - powiedział z chamskim uśmiechem
- Tak czy siak to nie mój pomysł z tą piłką- O czym ty mówisz? - zapytałem
- Zapytajcie się lepiej Reya Darka - powiedział a my byliśmy w szoku. Rey Dark tu?! Kiedy staliśmy tam jak słupy to Arthur wykorzystał okazję i poszedł sobie. Rey Dark jest ich trenerem..?! To znaczy, że to jego pomysł z tym wypadkiem! Zapłaci za to!
- Mam dla was pewną wiadomość dotyczącą Caleba... - nagle podszedł do nas trener
- Caleb Stonewall...POLSAT!! Muchacha!
- W tej książce Rey Dark nadal żyje
- Jeśli chodzi o tą drużynę to nie mam pomysłu na nazwę więc możecie sami wymyślić xD
CZYTASZ
~Od nienawiści do miłości|Inazuma Eleven: Nathan x Caleb~
FantasyCaleb już od początku dokuczał i śmiał się z Nathana. Mogło by się wydawać z że to czysta nienawiść ale czy napewno? Tego dowiecie się tu! -Wydarzenia te rozgrywają się w połowie 3 sezonu (około 83/84 odc) więc niektóre rzeczy mogą być zamienione!-