Sergio
Wczorajszy rollercoster emocji był za mocny nawet dla mnie. Na pierwszy rzut oka wyglądałem na człowieka dość chłodnego, opanowanego i co najważniejsze profesjonalnego. Tym razem na szali był jeden ważny element, moja miłość do Julii. Ten element całkowicie zmieniał rangę tej rozgrywki. Nie przewidziałem, że Jan Petroni odda życie za brata. Nie przewidziałem, że zginie niewinna dziewczyna. Zastanawiałem się tylko, czy aby na pewno poinformować o tym Adriano. W końcu już dawno ułożył sobie życie z Mią, nawet zaplanowali ślub.
Westchnąłem i założyłem koszulkę, z lekkim grymasem na twarzy, z powodu wczorajszego urazu. Czas wrócić do firmy i posprzątać ten cały bałagan. Chwilę temu, dzwoniła do mnie Mia, informując, że rząd i policja chcą ze mną porozmawiać na temat sytuacji, które miały miejsce. Najgorsze jest to, że nie powinno było to w ogóle ich obchodzić. Korpon miał zawsze wolną rękę, byle były wyniki i spokój na mieście. Oni tylko przelewali nam finanse na działalność i chronili przed konsekwencjami prawnymi. Odkąd Tom narobił bałaganu, bardziej się zainteresowali tym co robiliśmy. W końcu byliśmy rodziną z wujaszkiem.
Zebrałem swoje rzeczy i wychodzę z pokoju. Przed wyjściem zaniepokoił mnie jeden element na mojej szafce. Znałem ten sprzęt, który odnalazłem na lampce nocnej. Ktoś próbował mnie podsłuchiwać. Kurwa, ten Petroni bawił się ze mną w kotka i myszkę. Wrzuciłem mikrofon do szklanki z wodą, aby zakończyć jego żywot. Cholera, musiałem być nieostrożny po ostatniej imprezie. Nie byłem pewien, czy to Sara, czy ktoś jeszcze próbował mi przeszkodzić. Ewentualnie wspomnienia o mojej ukochanej odbierają mi zdolność logicznego działania. Kocham ją całym sercem. Choć miałbym szukać ją całe życie, byłbym wstanie to zrobić. Bez niej wszystko było jakieś dziwne, szare, bez wyrazu.Julia
Przebudziłam się w łóżku nieco obolała po wczorajszych wydarzeniach. Wszystko wykończyło mnie mentalnie bardziej niż myślałam. Sebastiano przyleciał po mnie wczesnym rankiem. Zebrałam szybko rzeczy i miałam udać się na lotnisko, gdzie już na mnie czekano. Podrzuciłam przy okazji prezent dla Torlendo, mały pendrive z gps i podsłuchem, bo tamten prawdopodobnie odnalazł i zniszczył. Wiedziałam, że to mocny gracz i będzie próbował być o krok przed nami. Nocą słyszałam jak mruczał niezrozumiale o lisku. Totalnie bez większego logicznego sensu. Akta nie obejmowały praktycznie jego osobistego życia. Byłam w kropce. Postanowiłam dlatego spełnić jego marzenie, z przekonaniem, że na pewno jakoś go to ruszy i zabierze ten sprzęt z czystego sentymentu i ciekawości.
Proszę przekazać to Sergio Torlendo... - powiedziałam pewnie i odeszłam w kierunku wyjściowych drzwi z hotelu zanim recepcjonistka zareagowała.
Czuję dłoń wodzącą po moim ramieniu, która wyrywa mnie z tego wspomnienia. Sebastiano siedzi obok mnie na łóżku w kabinie, próbuję udawać, że jeszcze odpoczywam, lecz na marne.
– Może teraz opowiesz mi co się wydarzyło? – szepnął cicho do mojego ucha.
– Ile zostało jeszcze lotu? – wyminęłam to pytanie. Przecieram oczy zaspana.
– Jeszcze pół godziny i będziemy w Polsce... - odpowiedział.
– Zostawiłeś matkę w Hiszpanii? - zapytałam przypominając sobie o niej. Lubiłam ją nawet, była taka normalna i łagodna.
– Wróciła do Wiednia, zanim odkryli nasz dom.. - odpowiadał całując mnie po szyi.
– Sebastiano.. To wszystko jest bardziej skomplikowane.. On ma żonę... – rzekłam i odsunęłam od Sebastiano.
– Wiem, co w związku z tym Sami? – udał niewzruszonego.
– Podobno zaginęła...
– Po prostu go zostawiła...
CZYTASZ
Prorocze Sny: Uczucia utracone we śnie - TOM II - WOLNO PISANE
RomanceJulia Co jeśli przyjdzie stanąć Ci po drugiej stronie lustra? Wyłączysz emocje i wybierzesz tę drogę? Czy posłuchasz snów i spróbujesz odkryć prawdę? Przyglądasz się swojemu odbiciu i masz wrażenie, że osoba, którą widzisz miała kiedyś całkowicie in...