Pov. Millie
Od rana wszyscy zachowują się bardzo podejrzanie. Znzczy wszyscy z młodszej obsady bo ci starsi pewnie nie ogarniają nawet gdzie mamy pokoje. Próbowałam dopytywac się Sadie o co chodzi, ale ona tylko gadała, że nic się nie dzieje i wszystko wyolbrzymiam. Może naprawdę tylko sobie zmyśliłam, że coś się dzieje?
Sadie i Finn przyszli na kolację lekko spóźnieni. Do tego miałam wrażenie, że gdy tylko nas zobaczyli we dwoje cały czas się na mnie patrzyli. To nie było koniec niespodzianek na dziś. Gdzieś w połowie jedzenia Gaten wylał na mnie sok i nie dość, że byłam mokra moja biała sukienka była teraz lekko pomarańczowa. Popatrzyłam na Gatena i powiedziałam:
- Idę się przebrać, wrócę za kilka minut.
Wzięłam klucz do pokoju i poszłam w stronę windy. Po 2 minutach byłam już przed moim pokojem. Odkluczyalam drzwi i weszłam. Pierwsze co położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć. O co może im wszystkim chodzić?Pov. Finn
- Idę się przebrać. Wrócę za kilka minut. - Millie powiedziała i wyszła.
- Dzięki Gaten. Ułatwiłeś nam zadanie - powiedziała Sadie po czym zwróciła się do mnie - Finn to twoja szansa. Dawaj idź do niej teraz.
To była moja szansa. Jedyna szansa.
- Dobra Sadie. Wkraczam do akcji. - wstałem i poszedłem do pokoju Mills.
Byłem bardzo zestresowany. Co jeśli mnie wysmieje? Kurde, ale niby ona czuje to samo. A co z tym Josephem.
Po kilku minutach stałem przed pokojem dziewczyny. Wziąłem głęboki oddech i zapukałem. Nikt nie odpowiadał. Zapukałam jeszcze raz. Może Millie zdążyła już wyjść?
- Millie jesteś tam? - krzyknęłem. Miałem zapukać jeszcze raz, ale drzwi się otworzyły.
- Finn co tu robisz?Pov. Millie
- Finn co tu robisz? - spytalam.
- Millie możemy pogadać - spytał. Serce zaczęło mi walić coraz bardziej.
- Tak jasne. Wejdź - pokazałam ręką w głąb pokoju.
Wyszliśmy razem i ja usiadłam na łóżku, ale Finn cały czas stał. Chodził w kółko jakby o czymś myślał.
- A więc o czym chciałeś pogadać? - spytałam bardzo nie pewnie.
Chłopak zatrzymał się. Wziął głęboki oddech jakby miał wygłosić jakąś przemowę i zaczął gadać.
- Millie. Ja poprostu dłużej tak nie mogę.
- Czego nie możesz? - byłam bardzo zmieszana.
- Udawać, że jestem tylko przyjaciółmi. Myślę o tobie cały czas. Jak chociaż gadasz z Jackiem to mam ochotę go rozszarpać. Jesteś dla mnie najważniejszą osobą na tym świecie i poprostu nie mogę tak dłużej.
Zrozumiałam. Zrozumiałam o co mu chodzi. W tej sytuacji było tylko jedno wyjście. Albo tak mi się tylko wydawało. Wstałam i podeszłam do chłopaka. Dzieliło nas może 30 cm? Zrobiłam krok w przód, żeby jeszcze bardziej się do niego zbliżyć. Położyłam moją rękę na jego policzku i wziąłem oddech.
- Finn. Ja też Ciebie kocham.
W tym momencie pocałowałam go. Nie mogłam dłużej tłumić w sobie tych emocji. Tak cholernie mi na nim zależało.
Gdy wreszcie zabrakło nam powietrza i się od siebie odlepiliśmy spojrzałam chłopakowi w oczy. Po raz pierwszy od kilku miesięcy widziałam w nich radość. Radość i spełnienie. Uśmiechnął się. Ja zrobiłam to samo. Patrzyliśmy się na siebie dłuższą chwilę, aż przeszkodziło nam pukanie do pokoju. Jeżeli byłby to ktoś od nas miałam ochotę go zabić. Zepsuł nam taką piękną chwilę. Otworzyłam drzwi, w których pojawiła się Sadie.
- Hej Millie nie chce przeszkadzać, ale idziemy do pokoju Noah? Idziecie z nami?
Popatrzyłam na dziewczynę i obróciłam się w stronę Finna.
- Sorki Sadie, ale my zostaniemy tutaj. - odpowiedziałam rudowłosej i zamknęłam jej drzwi przed nosem. Usłyszałam tylko jak Sadie coś krzyczy do chłopaków i potem odchodzi.
Podeszłam do Finna, który nie spuszczał ze mnie wzroku i po raz kolejny go pocałowałam. Tak bardzo mi go brakowało. Tak bardzo. Teraz byliśmy sami. Wreszcie od jakiegoś czasu nikt nam nie przeszkadzał. W tym momencie byłam najszczęśliwszą osobą na ziemii.XxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxX
☆xoxo☆
![](https://img.wattpad.com/cover/219926912-288-k145161.jpg)
CZYTASZ
𝐩𝐨𝐳𝐚 𝐤𝐚𝐦𝐞𝐫𝐚𝐦𝐢; 𝐟𝐢𝐥𝐥𝐢𝐞
Teen Fiction- Kamera, akcja! - krzyknął jeden z braci Duffer, rozpoczynając ostatnią scenę 3 sezonu "Stranger Things". Po nakręceniu ostatniej sceny i kilku poprawek wszyscy zaczęli krzyczeć z radości i świętować cudowne zakończenie nagrywek. Tylko dwie osoby n...