part thirteen

1.1K 40 20
                                    

    Tym razem niestety nawet dobry, interesujący film nie mógł być lekarstwem na beznadziejny humor. Jimin od razu, kiedy zobaczyłam go w drzwiach mojego domu, oznajmił, że ma gorszy dzień. Z góry przeprosił za możliwe marudzenie i ewentualne niemiłe odzywki, na co ja zareagowałam cichym westchnieniem. Ostatnio ja zachowałam się źle wobec niego, czego wciąż szczerze żałowałam. Idol na szczęście nie miał mi za złe tego wybryku. Chłopak po zdjęciu butów i płaszcza skierował się ze mną na chwilę do salonu, by przywitać się z moją rodziną, a następnie poszliśmy do mojego pokoju. 

    Patrząc na niego, trochę zaczęłam się martwić. Nie tylko był w gorszym humorze, ale również miał wory pod oczami i był jakby całkowicie bez energii. Jedyny jego uśmiech, który dzisiaj zobaczyłam, miał miejsce, gdy Jimin pojawił się w drzwiach mojego domu i oznajmił, że się za mną stęsknił. Przez kilkanaście następnych minut nie zauważyłam, żeby chłopak się uśmiechał. Byłam świadoma, że każdemu, nawet znanemu piosenkarzowi może zdarzyć się zły dzień, ale mnie to nie uspokajało. Zdążyłam już trochę poznać tancerza, zatem wiedziałam, że takie zachowanie nie jest w jego stylu. Musiał mieć naprawdę trudny dzień. Stwierdziłam, że poczekam, aż wyjaśni mi, co w dniu dzisiejszym zaszło w jego życiu. 

    Po wejściu do mojego pokoju chłopak ułożył telefon na komodzie i oparł się o nią. Spojrzał na mnie, a następnie zamknął oczy i przeczesał dłonią włosy. Jego usta opuściło ciche westchnięcie, które wyrwało mnie z zamyślenia spowodowanego jego stanem. Jimin otworzył oczy, a po sekundzie na jego twarzy pojawił się długo przeze mnie wyczekiwany radosny uśmiech. Moje serce przyspieszyło rytm, kiedy chłopak rozłożył ręce w celu zachęcenia mnie do przybliżenia się do niego. Podeszłam do idola i ostrożnie wtuliłam się w jego ciało. Jego ręce oplotły mnie w talii, a moja głowa spoczęła na jego ramieniu. Długi czas staliśmy tak bez słowa, ciesząc się przyjemną chwilą. Słyszałam jego równomierny oddech i to, kiedy podnosiła się jego klatka piersiowa. W pewnym momencie zdecydowałam, że przytulas trwa już długo i może powinniśmy go zakończyć, ale kiedy chciałam się odsunąć, chłopak lekko mnie przytrzymał.

— Jeszcze chwila — szepnął, układając ręce w poprzedniej pozycji. — Tęskniłem za tobą. Potrzebuję tego. 

     Zaśmiałam się w duchu, przybliżając się do niego jeszcze bardziej. Miło było myśleć, że w końcu ma się prawdziwego przyjaciela, którego niegdyś tak często brakowało. Kolejne sekundy mijały, a my staliśmy w siebie wtuleni. Nadszedł czas, by zakończyć przyjemność. Kiedy się od siebie odsunęliśmy poczułam pewien smutek, że to koniec pięknej chwili. Gdy stanęłam obok na twarz chłopaka powróciło zmęczenie, które na czas przytulania zniknęło. Oparłam się lewym bokiem o mebel i z uwagą przyglądałam się idolowi. Początkowo udawał, że tego nie widzi, ale chwilę późnej skierował na mnie swój zmęczony wzrok. Intensywnie wpatrywałam się w jego piękne oczy, pragnąc wyczytać z nich powód złego samopoczucia przyjaciela. Byłam pewna, że na początku zobaczyłam w nich irytację, ale momentalnie jego wzrok złagodniał. Chłopak złapał mnie za rękę i zaczął gładzić moją skórę kciukiem.

— Przepraszam — wyszeptał ze skruchą, uważnie się mi przyglądając. 

— Co się dzisiaj stało? — zapytałam, ignorując jego wypowiedź. Nie uważałam, że ma jakikolwiek powód, aby mnie za coś przepraszać. Nic złego nie zrobił. 

— Długa historia, naprawdę nieciekawa. Chcesz jej słuchać? — przytaknęłam. — No dobrze. Mogę położyć się na łóżku? 

— Oczywiście. Całe do twojej dyspozycji — oznajmiłam z uśmiechem, siadając na krześle ustawionym obok biurka. Chłopak ułożył się wygodnie na miękkim materacu, ale po chwili się skrzywił i spojrzał na mnie z wyrzutem.

attacked under the cover of darkness [Park Jimin] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz