part twenty eight

752 33 9
                                    

*Oczami Chaeyeon*

    Korytarz nie był długi, co oznaczało, że mam jeszcze dosłownie parę sekund na opanowanie drżenia dłoni, uspokojenie serca dudniącego mi w piersi i przybranie maski osoby kierującej się ze stoickim spokojem na spotkanie towarzyskie. Szłam prowadzona i obejmowana ramieniem przez Hoseoka, obok Taehyunga, trzymając idącego z tyłu Jimina za rękę. Na szczęście żaden z nowo poznanych idoli nie odczuł mojej niepewności, za to byłam pewna, że Park czuje ją bardzo dobrze. Niestety, idąc z idolami do salonu, nie miałam jak odwrócić się w stronę mojego chłopaka. Nie chciałam niekulturalnie wyrwać się z uścisku przesympatycznego tancerza, ale przyznam szczerze, że tak entuzjastyczne powitanie aż od drzwi mnie zaskoczyło. Ni mniej, ni więcej, miło mi się zrobiło na sercu, że Hobi tak postąpił. Może nie były to ramiona mojego chłopaka, w których czułam się całkowicie bezpiecznie i w pełni komfortowo, ale wiedziałam przynajmniej, że nie jestem tu niechciana. 

      Czułam się trochę przytłoczona tym, co zdążyło się wydarzyć do tej pory, mimo że był to dopiero początek. Zakładając, że wszyscy członkowie są dzisiejszego popołudnia w dormie, to czekam mnie jeszcze poznanie osobiście Jungkooka, Namjoona, Yoongiego i Seokjina. Znów odleciałam myślami, nie wierząc, że za chwilę poznam wszystkich moich największych idoli. Dla każdego fana czy fanki to chwila rodem z marzeń, jednakże ja nie przyszłam tutaj jako wierna A.R.M.Y. To pierwszy raz, kiedy na żywo poznam osoby najbliższe mojemu ukochanemu, co czyni mnie podwójnie przerażoną. Idę na spotkanie z moimi idolami i tym samym poznam zaraz osoby, które od kilku lat są dla mojego chłopaka jak rodzina. Czy to nie za dużo jak na jedno popołudnie?

    Dużą trudność sprawiało mi trzymanie wszelakich uczuć na wodzy. Nie chciałam sprawić Jiminowi przykrości swoim nietaktownym zachowaniem, co oznaczało, że musiałam dusić w sobie ogromną radość ze spotkania całego BTS, strach przed poznaniem ich od strony bycia rodziną mojego chłopaka, lęk przed popełnieniem jakiegoś bezsensownego błędu lub palnięcia głupty, ale także po prostu bałam się spotkania ich wszystkich twarzą w twarz w jednym momencie. Nawet, jeśli widziałam, że Park będzie stał obok mnie jako najlepsza ostoja moich silnych emocji, nie byłam pewna, czy dam radę nad sobą panować. Zobowiązałam się, by zachowywać się normalnie i swobodnie, nie zachwycać się jawnie przyjaciółmi Jimina. Brzmiało to banalnie, jednak nie byłam pewna, czy uda mi się nie zawieść muzyka. Nie chciałam swoim nieprzemyślanym zachowaniem wywołać w nim negatywnych uczuć, zatem musiałam nieustannie nad sobą panować. 

     Powolnemu przemierzaniu niedługiego korytarza towarzyszyły wesołe opowieści Hoseoka. Początkowo usłyszeliśmy, jak bardzo on i pozostali cieszyli się na poznanie mnie. Potem przeszedł do tego, że jest pod wrażeniem mojego tańca i umiejętności, które kiedyś posiadałam. Następnie wtrącił się Tae stwierdzający, że on nigdy nie będzie na moim poziomie i ma nadzieję na jakieś potajemne lekcje za plecami Jimina. W tamtym momencie chciałam spróbować choć kątem oka spojrzeć na mojego chłopaka, który wciąż czułe ściskał moją dłoń, ale nie było mi to dane. Bowiem weszliśmy do salonu, a ja musiałam zmierzyć się z kolejnym idolem, który pojawił się tej soboty na mojej drodze. Padło na zespołowego maknae, który, nim nas zauważył, oglądał z dużym zainteresowaniem telewizję. Dopiero rozemocjonowany głos Hobiego, mówiący, że ma się ze mną przywitać, zamiast tępo wpatrywać się w ekran, sprawił, że chłopak spojrzał na nas. Momentalnie jego twarz przyozdobił najbardziej króliczy uśmiech, na który było go stać. Prędko podniósł się z narożnika i podszedł do nas. Chciałabym powiedzieć, że moje nogi przez ten czas nie były jak z waty, ale musiałabym wtedy skłamać. Jungkook stanął tuż przede mną i miękko spojrzał na mnie z góry. Uśmiechając się zalotnie, pocałował moją lewą dłoń. Byłam ciekawa reakcji Jimina, który na pewno nie pozostawi zachowania najmłodszego bez komentarza. Jak myślałam, tak się stało i już po kilku sekundach Park znalazł się obok młodszego przyjaciela i z premedytacją trzepnął go w tył głowy. 

attacked under the cover of darkness [Park Jimin] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz