Czy to moja wina, że zakochałam się w wrogu? Wiem, że nie mogę z nim być. Dla niego jestem zwykłą szlamą. Dla wszystkich innych jestem bohaterką wojenną. On stał po tej drugiej stronie, po złej stronie. Ja stałam po drugiej. Byłam w samym środku wojny, byłam w samym środku tego gówna. Tylko dlaczego nie mogę być z osobą, którą kocham? Tylko dlatego, że nie umiał postawić się rodzicom? Tylko dlatego, że ja musiałam być po dobrej stronie? Czy żałuję swoich wyborów oczywiście, że nie. Czy żałuję tego co chce zrobić? Oczywiście, że nie.
Drogi Harry! Drogi Ronie!
Jeśli to czytacie to mnie już nie ma. I nie jest to wasza wina. Byłam z wami szczęśliwa i spędziłam z wami naprawdę wiele cudownych chwil. I niczego nie żałuję. Jednak nie do końca byłam szczęśliwa. Brakowało mi czegoś w życiu. Harry ma Ginny, a Ron Lavender. I jestem szczęśliwa, że w końcu oboje macie kogoś. Ja jednak wciąż byłam sama. Wiem, że powiecie, że miałam was, ale to nie to samo. Pamiętajcie, że zawsze będę na was patrzeć z góry.
Wasza Hermiona Granger.
CZYTASZ
Harry Potter i magiczne opowieści
FanficTutaj wszystko jest możliwe. Zapraszam was na miniaturki ze świata Harry'ego Pottera!