16

1.3K 46 9
                                        

-Gdzie idziesz? -spojrzał na mnie Szczepan

- Ja już idę do domu -odparłam wkładając buty na nogi

-odwioze cię co? -zapytał nadal patrząc na mnie

- Nie, przejdę się -spojrzałam na niego i wymusiałam lekki uśmiech

Zabrałam telefon oraz portfel i ruszyłam do pobliskiego parku. Ujrzałam starą brązową ławkę, na której usiadłam. Uwielbiałam patrzeć na ludzi którzy ciągle się gdzieś spieszą lub chodzą po prostu po mieście. Siedziałam sobie tak przez kilka następnych minut. I nagle ujrzałam znajomą mi twarz, była to Oliwia. Spojrzałam na blondynkę a ta pocałowała jakiegoś chłopaka z którym spacerowała. Niestety nie mogłam ujrzeć twarz mężczyzny ponieważ miał na sobie czapkę i zakrytą twarz. Para odeszła a ja spędziłam kolejne paręnaście minuty patrząc na naturę oraz ludzi z pobliska.

Stanęłam na równe nogi gdyż nagle mój telefon zaczął wibrować. Spojrzałam na wyświetlacz, jak najszybciej wcisnęłam zieloną słuchawkę.

- JEZUS MARIA ZUZIA! PRZYJEŻDŻAJ SZYBKO DO SZPITALA! - Usłyszałam głos Roztrzęsionej Dominiki

- CO SIE STALO?! - odrazu zaczęłam panikować

- OLIWIA ONA... ZOSTALA ZAATAKOWANA PRZEZ JAKIEGOŚ MĘŻCZYZNE! O-ORAZ ZGWAŁCONA... - W tej chwili stałam jak wryta w ziemię

Wiadomość o tym że twoja najlepsza przyjaciółka została zaatakowana ledwo przeszło mi przez myśl... Przed chwilą lizała się z chłopakiem który ją prawie zabił i zgwałcił.

- ZUZIA DO CHOLERY JESTES TAM?! -krzykneła w słuchawkę

- W jakim szpitalu leży? -zapytałam ignorując poprzednie pytanie.

- ( W jakimś szpitalu ) -odpowiedziała

Rozlączylam się i szybko biegłam w stronę szpitala. Po 5 minutach byłam już pod szpitalem. Wbiegłam jak głupia i ujrzałam Dominikę.

- Dominika -podbiegłam do dziewczyny i ją przytuliłam

Nie była sama, za nią ujrzałam zethe (jak ktoś wie jak nazywa się Zetha piszcie w kom Xd) spojrzałam na niego a on na mnie.

- Hej Zuzia -lekko się uśmiechnął

- Cześć -odpowiedziałam

Nie miałam ochoty z nim gadać. Usiadłam obok Dominiki i wpatrywałam się w podłogę.

Godzinę później...

Czekamy już godzinę od kiedy zaczęła się operacja Oliwi. Byłam już zmęczona ale nie chciałam zasypiać. Poszłam w stronę automatów z kawą, wrzuciłam ostatni pieniążek jaki miałam i wcisnęłam guzik z wybraną kawą. Niestety nie odzyskałam ani kawy ani pieniążka, zaczęłam walić w automat by zwrócił mi moje drobne, ostatnia moneta poszła się jebać.

- Cholera jasna! -krzyknełam i walnełam w automat

- Przepraszam... -odezwał się jakiś chłopak za mną.

Chłopak był lekko otyły i miał blond włosy, oraz ciemną brodę wyglądał na starszego ode mnie. Uśmiechnął sie sympatycznie w moją stronę.

- mogę ci pożyczyć pieniądze jak chcesz -odparł

- Jeśli to nie problem -wymusiłam się na lekki uśmieszek.

Chłopak wyjął monetę i podał w moją stronę. Niepewnie wzięłam od niego walutę i wrzuciłam do automatu. Po chwili odziwo dostałam kubek z ciepłą kawusią. Spojrzałam jeszcze raz na blondyna i usiadłam obok niego na plastikowym krzesełku.

- Co robisz w szpitalu? -powiedziałam nie patrząc na niego

- Moja babcia miała zawał... -odparł

Nic nie odpowiedziałam tylko oparłam się o jego ramię. Siedzieliśmy chwilę w ciszy, w pewnym momencie chłopak ją przerwał.

- jak masz na imię? -zapytał nie pewnie

- Zuzia -spojrzałam na chłopaka

- Borys - wyjął dłoń w moją stronę którą ucisnełam

Znowu zapadła ta cholerna cisza pomiędzy nami. Po chwili  usłyszeliśmy pikanie w pokoju obok. Chłopak zerwał się z krzesła spoglądając na szybę drzwi.

- boże...-powiedział cicho

Spojrzałam na niego. Wstałam i ustałam obok chlopaka. Obraz zza drzwi wyglądał jak z horroru, starsza babcia ranimowana przez lekarza. Borys przyglądał się wszystkiemu, z łzami w oczach. Opadł na krzesło patrząc przy tym na buty, złapał się za głowę lekko szarpiąc za włosy. Patrzyłam  na niego czasami spoglądając na obraz zza drzwi. Nie wiedziałam co robić, usiadłam obok nic nie mówiąc.

- Zuzia chodź szybko Oliwia jest już po operacji- nagle obok pojawiła się Dominika

Spojrzałam na nią wstając z krzesła. Miałam już iść ale odwróciłam się do płaczącego Borysa,ukucnełam przed nim.

- Borys jak coś jestem przed salą 209.- powiedziałam

On tylko spojrzał na mnie z płaczącymi oczami i pokiwał głową. Nie spodziewanie dołączył do nas...


_________________________________

Tak trochę dłuższy rodzialik wiem że czekaliście ponad tydzień ale wiecie dużo nauki i itp.

nienawistnie zamorduje cię za nominacje do hot16.😡

Walka o nią // Mata~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz