Rozdział 8.

259 22 3
                                    

W ciągu dnia w biurze panowała gorąca atmosfera. Słoneczne promienie przedzierały się przez rolety, rzucając na biurko Jimina ciepłe plamy światła. Z biurka dało się zobaczyć niewielki kawałek parku, gdzie przechadzali się spacerowicze. Południowe słońce sprawiało, że zmysły Jimina budziły się do życia, a świeży powiew wiatru, który wtargnął przez uchylone okno, był jakby zaproszeniem do oderwania wzroku od papierów na biurku.

Pracował skoncentrowany, choć w tle słyszał szmer rozmów i dzwonienie telefonów. Jego gabinet, choć niewielki, był urządzony w eleganckim, minimalistycznym stylu. Na ścianach wisiały obrazy współczesnych artystów, a biurko zdobiła kompozycja świeżych wrzosów w eleganckiej, białej wazie. Katty, jego skrupulatna sekretarka, była jego prawą ręką, dbając o to, by sprawy biura toczyły się sprawnie.

Z każdym razem, gdy drzwi do jego gabinetu otwierały się, Jimin podnosił wzrok na chwilę, dziękując swojej sekretarce. Katty była wyjątkowo kompetentna i potrafiła doskonale zarządzać czasem – jej umiejętność priorytetyzowania spraw była wręcz godna podziwu.

Podpisywał dokumenty, choć myśli od czasu do czasu uciekały w stronę Yoongiego. W miarę jak pióro ślizgało się po papierze, jego umysł pracował nad pomysłami i wizjami nadchodzących kolekcji.

– Katty! – zawołał, nie odrywając wzroku od dokumentów.

Drzwi otworzyły się prawie natychmiast, a sekretarka weszła do gabinetu z elegancką gracją.

– Tak, prezesie?

– Czy mogłabyś umówić spotkanie z zespołem marketingowym na jutro? Chcę omówić kilka zmian w tej kampanii. – Wskazał palcem na projekt leżący przed nim.

– Oczywiście – odpowiedziała Katty, robiąc notatkę w swoim organizerze.

– Prezes Jeon u siebie?

– Nie ma go w pracy.

Jimin wybrzuszył wargi.

– Nie przyszedł do biura i nie podał powodu?

Między jednym podpisem a kolejnym, Jimin zatrzymał się, przecierając czoło. Przyglądał się projektom reklamowym nadchodzącej kolekcji. Eleganckie grafiki, subtelne barwy i krystalicznie czyste hasła – wszystko to stanowiło obietnicę sukcesu.

– Nie mamy żadnej informacji odnośnie jego nieobecności. Alice została poinformowana z rana, że prezesa nie będzie.

Uniósł wzrok i odłożył długopis.

– Pójdę się zorientować. To wszystko – powiedział z uśmiechem na ustach.

Podniósł się i wyszedł z gabinetu, kierując się prosto do centralnego pokoju. Nim złapał za klamkę, Alice podniosła się zza biurka.

– Prezes jest nieobecny – oznajmiła.

– Nie pojawił się nawet na chwilę? – zapytał mocno zdziwiony.

Pokiwała głową.

– Dzwoniła pani do niego?

– Nie odbiera telefonów. Wysłał mi tylko wiadomość e-mailem, w którym informuje o nieobecności.

Podziękował jej gestem głowy i wrócił do swojego gabinetu. Próbował wielokrotnie skontaktować się z Jungkookiem, który odrzucał połączenia lub po prostu nie odbierał. Poczuł się niepewnie. Ogarnął go nieznany strach, który ostatnio towarzyszył mu podczas zakładania firmy. Nie czuł się na tyle pewnie, żeby zostawać samemu w firmie, a nagłe zniknięcie Jungkooka nie zwiastowało niczego dobrego. Przysiadł w końcu do biurka i siedział w milczeniu, obserwując telefon.

Facet sukcesu || cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz