Taehyung rozpakowywał nowo zakupione dekoracje do swojego gabinetu.
Do środka wszedł Jimin.
– Witam dyrektorze – powiedział dumnie Jimin i poklepał Taehyunga po plecach.
– Skoro już tu jesteś – zaczął Taehyung i położył posążek na półce. – Co się wczoraj działo?
– Nikt ci nie powiedział?
– Jungkook coś wspomniał przez telefon, gdy zadzwoniłem spanikowany, że pożegnałeś się z Yoongim przez telefon – nakreślił wyraźnie urażony. – Co się dzieje?
– Źle to odebrał – odparł od razu, machając na to ręką. – Jest wyjątkowo przewrażliwiony.
– Dziwisz mu się? – Schował dłonie do kieszeni spodni.
– Nie, absolutnie.
– Szczerze cię kocha.
– A ja jego – wyznał, a po chwili, gdy dotarły do niego jego własne słowa, opuścił głowę, rumieniąc się i śmiejąc do podłogi. – Ale wczoraj Jungkook... zrobił coś, co mnie zmyliło.
Taehyung pokiwał głową i usiadł na krańcu biurka.
– Co takiego, że zwątpiłeś?
– Nieważne.
Taehyung westchnął.
– A co z kobietą, którą poznałeś?
– Sam nie wiem.
– Chcesz mi powiedzieć, że latasz między trzema osobami?
Jimin podniósł ostrożnie wzrok.
– Krzywdzisz ich, na pewno tę kobietę i Yoongiego, a co do Jungkooka... co zrobił? Co powiedział?
– To dosyć skomplikowane – zaczął, wzdychając ciężko. Powoli stawiał kroki po gabinecie, próbując uspokoić myśli. – Mówiłem ci, że zacząłem coś do niego czuć. Chyba to zauważył.
– Odwzajemnił coś? – zdziwił się Taehyung, marszcząc czoło.
Jimin skinął głową.
– Co teraz zrobisz? – Skrzyżował ramiona. – Do niedawna deklarowałeś, że poczułeś coś do Jungkooka, później nagle pojawiła się jakaś kobieta, a gdy poznałeś prawdę, o sobie – nakreślił. – To chciałeś zatrzymać Yoongiego. Myślisz, że żadne z nich tego nie widzi?
– Wiem, jak to wygląda.
– Chyba nie wiesz – wyrwał zdenerwowany. – Yoongi zostawił dla ciebie całe swoje życie. Oczywiście, nikt go o to nie prosił, ale uważasz, że nie powinieneś dać mu, chociaż trochę szczerości? Nie zasługuje na tyle?
Słowa Taehyunga zaczęły go przytłaczać. Miał rację.
– Wiesz, że nie chcę go krzywdzić.
– Ale?
– Ale chcę normalnego życia – wyznał z bólem. – Które z nich mi je da?
Taehyung wzruszył ramionami.
– Nie spodziewałem się, że Jungkook to zrobi.
– Co?
Obejrzał się za siebie, aby upewnić się, że byli sami.
– Pocałował mnie – przyznał, obniżając ton. – Zaczęło się od sprzeczki o Yoongiego, bo wyraźnie był o niego zazdrosny. Później wyrwał mi telefon, dlatego Yoongi spanikował, gdy połączenie się zerwało.
CZYTASZ
Facet sukcesu || cz.1
FanfictionDwójka przyjaciół wbija się w biznes kosmetyczny, tworząc rekina na amerykańskim rynku. Jimin, jako jeden z prezesów, zmuszony jest żyć w społeczeństwie opartym na kłamstwach, pieniądzach i sławie. Dochodzi do wniosku, że jego życie przestało być re...