XVI. Molly Prewett

572 115 42
                                    

LAMENT!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

LAMENT!

          Molly Prewett miała dwóch braci i kochała ich nad życie.

          Fabian i Gideon odeszli, a ona płakała nad ich wspólnym grobem. Gdy zabrakło łez, pojawiły się ponure myśli.

          Molly miała zbyt pojemne serce. Potrafiła kochać tak wielu ludzi i to z całych sił. Na nic to się jednak nie zdało.
Dlaczego niby właśnie miłość jest taka cenna, skoro nie pozwala ochronić przed złem, tych których kochamy najbardziej?

          Molly ponownie zapłakała, tym razem żadne dźwięki ani łzy nie opuściły jej ciała. Ona się trzęsła. Czuła jakby umierała w bezgłośnej agonii.

          Jej serce zaczęło ją boleć, a oczy płonęły od braku łez.

          Wtedy poczuła znajome szczupłe ramię, obejmujące ją i kojące cały ten okropny ból.

          Spojrzała na Artura, którego twarz wyrażała troskę. Uśmiechnął się do niej lekko, szepcząc jej do ucha, że już przy niej jest.

          Molly jego również bardzo kochała. Wtedy właśnie, przy grobie jej braci, zrodziła się w niej jej najgorsza obawa.

          Strach przed stratą tych których kochała. Strach przed tym okropnym bólem w sercu i strach przed, że również nie da rady ich ochronić.

          Obiecała sobie, że już nigdy więcej nie pozwoli na śmierć kochanej przez nią osoby.

          Spojrzała na szary grób pokryty świeżymi kwiatami. Chciała ich tak bardzo przeprosić, że obiecała to dopiero po ich śmierci.

 Chciała ich tak bardzo przeprosić, że obiecała to dopiero po ich śmierci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
HOPE ━ gryffindor girls ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz