11. Przebieg waszej pierwszej randki

877 35 18
                                    

🦁 Gryffindor 

Może i byłaś Gryfonką, ale zawsze bałaś się wchodzić do Wrzeszczącej Chaty. Twój przyjaciel nieraz chciał cię namówić na spędzenie tam kilku nocy, ale nie przekonywało cię to. Miejsce było uznawane za najbardziej nawiedzone, dlatego wolałaś trzymać się od niego z daleka. Może duchy w Hogwarcie wydawały się być miłe, ale wątpiłaś, że w tamtym budynku będzie podobnie. Jak na złość, na randkę zabrał cię tam Riddle. Z początku byłaś zaskoczona, nawet chciałaś się wycofać, ale słowa "i ty jesteś Gryfonką?" zmotywowały cię aż nadto. Dlatego Tom prowadził cię ze szczególnym uśmieszkiem na twarzy w stronę tego miejsca, nawet trzymając cię za dłoń, by mieć pewność, że mu nie uciekniesz. W środku mogłaś opaść na stare, zarwane łóżko w kącie, sprawdzając jeszcze czy czasem nie ma pod nim jakichkolwiek szczurów. Chłopak przyznał się w trakcie, że zawsze chciał spędzić tu trochę czasu z kimś, ale nie uśmiechała mu się wizja pobytu tam z Lestrangem, stąd wybrał akurat ciebie. Zapalił jedną świeczkę, żeby dodać choć trochę ciepła, bo w środku było naprawdę zimno. Może miejsce nie było zbyt romantyczne na spędzenie w nim pierwszej randki, nawet sam Riddle to wiedział - ale nigdy nie miał okazji, by dowiedzieć się, które miejsce byłoby bardziej poprawne na taką okazję. Mimo wszystko, bardzo byłaś wdzięczna mu za ten wypad. Doceniłaś jego starania, szczególnie kiedy wyciągnął kawałek tortu, który zwędził ze szkolnej kuchni. Na sam koniec pocałowałaś go w usta, by choć trochę uprzyjemnić wasze wyjście. Niestety, Tom nie pomyślał o jednym... Tak oto rozchorowałaś się na kolejne kilka dni. 

🐍 Slytherin 

Któregoś dnia bardzo chętnie zaprosił cię na randkę, choć nie ubrał tego w takie słowa, więc tylko mogłaś się domyślać. Był bardzo podekscytowany, a na jego twarzy krzątał się co jakiś czas uśmiech. Już na samym początku dał ci znać, że lepiej, żebyś ubrała się tak, by biło od ciebie elegancją. Kiedy już byłaś gotowa, pojawił się przy tobie, by móc przeteleportować się wraz z tobą na miejsce. Stanęliście przed wielkim domem, który wyglądał dosyć mrocznie, a porastający go mech dodawał mu tylko uroku. Ciemne chmury, które zapowiadały burzę, zaczęły się zbierać, dlatego wsunęliście się od razu do środka. Wnętrze było ciepłe i eleganckie, szczególnie jadalnia, do której się dostaliście. Stół był przygotowany, wraz z kilkoma potrawami. Nie zabrakło również czerwonego wina w wieloletniej butelce. Palący się kominek dodał atmosfery. Zasiedliście oboje do stołu, oczywiście nie mógł się powstrzymać przed odsunięciem ci krzesła, jak na gentlemana przystało. Rozmowa była całkiem przyjemna, Tom ani razu nie wspomniał o rzeczach, o których opowiada na okrągło, czyli wszystko to co związane z czarną magią. Czas spędziliście miło, nawet ostatecznie oprowadził cię po budynku, co jeszcze bardziej ci się spodobało. Gdzieś w swoich myślach już zaczęłaś wyobrażać sobie wspólne mieszkanie tutaj, zaraz po zakończeniu nauki. Po pewnym czasie, wyszliście na spory balkon, by móc spojrzeć na rozrastający się przed wami las. Na balkonie zastał was deszcz, tak mocny, że w jednej chwili oboje staliście się bardziej mokrzy. Nie przeszkodziło to jednak Tomowi, który miał zamiar cię pocałować. Wpił swoje usta w twoje, całując żarłocznie lecz namiętnie, a swoje palce ulokował na twojej brodzie. 

🦅 Ravenclaw 

Herbaciarnia u pani Puddifoot to miejsce, które zawsze chciałaś odwiedzić. Była to herbaciarnia, w której zwykle przebywali zakochani, najczęściej na przeróżnych randkach, choć wiele razy zdarzało się, że doszło tutaj do oświadczyn. Od kiedy Tom stał się twoim chłopakiem, gdzieś w głębi chciałaś się z nim tam udać, choć wiedziałaś, że ten odmówi czym prędzej. Zbyt miłosne, uczuciowe i urocze rzeczy były dla niego obrzydliwe. Twoje zaskoczenie jednak było ogromne, kiedy w końcu postanowił udać się z tobą na randkę. Dokładnie, na randkę! Chciał tym również wynagrodzić ci czas, który poświęcał na naukę, a nie na ciebie. Nawet kiedy złapałaś go za dłoń, to nie zabrał jej, pozwalając na to. W jednej chwili nawet pomyślałaś, że może ktoś go podmienił, ale to dalej był ten sam Tom Riddle, który nastraszył jednego chłopca na tyle, żeby zwolnił wam stolik. Nawet postanowiłaś nie dawać mu kolejnej reprymendy na ten temat, by nie popsuć mu humoru. Zamówiliście, oczywiście, herbatę - która jak się potem okazało, miała na wierzchu różowe serduszko. Chłopaka aż zemdliło, na co się zaśmiałaś - jego mina była bardzo bezcenna. Pogrążyliście się w rozmowie, która była o dziwo również bardzo przyjemna. W pewnej chwili jedna czarownica stanęła przy was z aparatem, prosząc was o zrobienie wam wspólnego zdjęcia, skoro już pojawiliście się w herbaciarni. Riddle westchnął zrezygnowany i objął cię ramieniem, przyciągając bliżej siebie. Jednak w ostatniej chwili, kiedy dziewczyna robiła wam zdjęcie, obrócił głowę w twoją stronę i pocałował cię w usta.

🦡 Hufflepuff 

Nie spodziewałaś się, że wasza pierwsza randka odbędzie się w Miodowym Królestwie, czyli jednej z największych cukierni znanych czarodziejom. Było to miejsce raczej codzienne, do którego uczęszczało się w wolnej chwili lub po prostu z chęci, kiedy miało się ochotę na coś słodkiego lub po prostu na tyle interesującego, żeby wziąć ze sobą. Uwielbiałaś słodycze, choć Riddle nie był ich zwolennikiem. Tak się jednak złożyło, że któregoś w miarę pogodnego dnia, dotarliście na miejsce. Spędziliście tam dużo czasu, wybierając ciekawe słodkości, nawet jeśli miałabyś zjeść je wszystkie. Pozwolił ci nakupować niektóre, oczywiście na jego rachunek. Był to również dodatkowy prezent od niego, jaki dostałaś i byłaś całkiem z niego zadowolona. Pocałunek w policzek był twoim odwdzięczeniem się, bo potem zajęłaś się oczywiście - słodkościami. Dopiero później, w drodze powrotnej, Tom zdecydował się na zjedzenie jednej czekoladowej żaby. Na jego nieszczęście, czekoladowe zwierzątko uciekło nie chcąc zostać zjedzone, a na twarzy Riddle'a pojawił się grymas. Chcąc mu to wynagrodzić, stanęłaś na palcach przed nim, by pocałować go w usta. Oczywiście odwzajemnił pocałunek, jakby inaczej. Stwierdził, że to właśnie on był jego największą słodkością w tym dniu. 
Choć i tak dalej był zdenerwowany na żabkę.

Tom Marvolo Riddle 🐍 PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz