15.

441 77 20
                                    

Lily z dziwnym zadowoleniem zauważa, że James czeka na nią przed sklepem. Posyła mu uśmiech i zeskakuje z dwóch ostatnich stopni, odrzucając warkocz na plecy.

— Mam ci do zaoferowania spacer — mówi James i przekrzywia lekko głowę.

— Zależy gdzie.

— Pod twój dom.

— Jestem w stanie przystać na tę propozycję.

Potter kłania się i wykonuje ruch, jakby poprawiał marynarkę. Lily śmieje się cicho i zaczyna iść w stronę Dziurawego Kotła.

Dziwnie jest spacerować Pokątną, kiedy niemalże nikogo na niej nie ma. Wystawy sklepowe gasną, a gdzieniegdzie zapalają się latarnie. Evans lubi ten widok, ale z chęcią kieruje się w stronę mniejszych uliczek i osiedl. Ma wrażenie, jakby tu było więcej powietrza — wie, że to głupstwo, ale nie potrafi pozbyć się tej myśli.

— Poczekaj — mówi nagle do Jamesa, kiedy przechodzą obok zamykającej się kwiaciarni. Nie czekając na odpowiedź, zostawia go zdumionego pod drzwiami i po chwili wychodzi z naręczem lekko zwiędłych kwiatów.

— Nie mogłaś kupić świeżych?

— Jeśli bym ich nie kupiła, zostałyby wyrzucone. Żaden kwiat nie powinien być tak traktowany. Pani O'Leary sprzedaje mi je za grosze.

James przygląda jej się w zadumie, na co policzki Lily oblewają się czerwienią.

— To miłe z twojej strony — mówi w końcu, zachrypnięty i zamyślony.

A ona wie, że brak w jego głosie kpiny. Uśmiecha się i niespodziewanie wtyka mu za ucho jednego różanecznika. James instynktownie pochyla głowę, przygryzając dolną wargę.

Zorientowawszy się, co właśnie zrobiła, speszona szybko wycofuje dłoń.

— Dziękuję.

Gdy rozstają się pod drzwiami jej domu, oboje są jednocześnie zakłopotani i pogodni. Posyłają sobie ostatnie nieśmiałe uśmiechy, a potem on odchodzi, pragnąc, by był już poranek.

Matka Lily spogląda na nią z zaciekawieniem.

— Nie wiedziałam, że z kimś się spotykasz.

— Bo nie spotykam.

— Wygląda na miłego.

— Jest jeszcze milszy.

Wymieniają spojrzenia, a potem Lily, chowając rumieńce za rozpadającym się warkoczem, biegnie na górę.

Jej krok jest taki lekki.

Kwiecie wiosny ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz