Wspomnienie

24 1 0
                                    

Pov. Simon

Właśnie skończyliśmy próbę naszego zespołu Roller Band. Podszedłem do blatu i zdjąłem z niej tace z pojemnikami na sól i pieprz. Zacząłem je rozkładać na każdym z stolików.

-Naprawdę ona zawróciła ci w głowie- patrzyła na mnie i krzyczała- Simon nie widzisz jak ona tobą manipuluje.

-Luna wiesz że ja ją kocham myślałem że rozumiesz.- Nie chciałem sprawić jej przykrości ale nie zdawała sobie sprawy jak bardzo mnie rani. Chciałem kontynuować jednakże uprzedziła mnie moja najlepsza przyjaciółka

- Wiesz co może dajmy sobie spokój, skoro jesteś zaślepiony miłością , i nie widzisz jaka jest naprawdę- Rzuciła mi prosto w twarz . odwróciła się by odejść. Chwyciłem ją odruchowo ręką.

-Luna..- Zacząłem lecz Wyrwała rękę z mojego uścisku i uciekła. Wiedziałem że płacze ale co mogłem zrobić w końcu odkąd jestem z Danielom cały czas osądza ją o coś czego nie mogła zrobić.

Teraz jak o tym myślę to mogło coś w tym być. Na wspomnienie Luny która mnie odtrąca łzy zaczęły mi spływać. Nie chciałem żeby moi koledzy zobaczyli jak płaczę. Więc odwróciłem się do nich plecami i zacząłem trzeć oczy.

-Simon, lepiej się pospiesz za piętnaście minut otwieramy. Ja i Pedro idziemy zająć się rolkami przyjdź jak skończysz.- Kierowali się do wyjścia, nie słysząc odpowiedzi odwrócili się i Nico zapytał

-Wszystko w porządku?

-Tak już kończę- co prawda skończyłem już jakiś czas temu. Miałem nadzieję że mój głos brzmiał normalnie. Odeszli

Wziąłem kilka głębszych oddechów i ruszyłem do chłopaków. Obaj prowadzili ożywioną rozmowę dało się słyszeć wzmianki o OPEN MUSIC taki konkurs muzyczny który odbywał się co roku. Podszedłem do szafki i chwyciłem jedną z par wrotek. Wziąłem jeden z kluczy i zacząłem regulować kółka od wrotek.

-Nasz zespół wystąpi jako pierwszy na rozpoczęcie musimy zacząć układać słowa- Mówił Nico podekscytowany.

-Tak niech każdy z nas przygotuje jakiś pomysł- kontynuował inicjatywę Pedro. – Aty co o tym sądzisz Simon?

Skierował na mnie pytające spojrzenie.

-To dobry pomysł.- odpowiedziałem starając się podzielać ich entuzjazm w końcu należę do zespołu jako jeden z gitarzystów.

- SIMON tu jesteś tak długo na ciebie czekałam.-Daniela chwyciła mnie w uścisku po czym odsunęła się trochę i spytała-Gdzie byłeś zapomniałeś że umawialiśmy się w parku?

Nie wiedziałem co powiedzieć naprawdę zapomniałem. Po drodze spotkałem Lunę i ta kłótnia. Patrzała na mnie swoimi ciemno brązowymi oczami domagając się odpowiedzi. Ale naprawdę nie wiedziałem co powiedzieć. Moje zmieszanie musiało odbić się na mojej twarzy, wtedy chłopaki zaczęli mnie tłumaczyć jednocześnie.

-Bo on był z nami w...-zacieli się szukając wymówki wtedy ja się wtrąciłem

-w drodze do pracy zagadaliśmy się i wyleciało mi z głowy nasze spotkanie..- Wwiercała we mnie wzrok. Szukając fałszu.

Właśnie wtedy weszła Tamara przerywając przesłuchanie.

-Gdzie wy się podziewacie proszę zająć się pracą, w końcu za nią wam płacę.- Po czym jej twarz rozjaśnił uśmiech. To jedna z najlepszych szefowych jaką miałem, sprawiedliwa a za razem surowa i życzliwa.-Właśnie weszli pierwsi klienci.

>>>

Mam nadzieję, że czyta wam się tak dobrze jak mi się pisało :)

Lecimy dalej!

Soy LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz