osiem

2.5K 81 24
                                    

Bardzo ładnie proszę o aktywność na Twitterku, to może dostaniecie jutro kolejny ❤️
#ZulaWM

Enjoy!
__________________________

Nancy

Drzwi mojego domu nigdy nie wydawały mi się tak ciekawe, jak w momencie, kiedy stałam przed nimi razem z moim starszym bratem. Dziwnie intrygujące było pokrycie przypominające białe drewno.

Tak, zachwycałam się drzwiami, bo przerażało mnie okłamywanie taty.

Debilizm.

Miałam totalną pustkę w głowie. Nie wiedziałam, co mam powiedzieć, jak się zachować. Wiedziałam tylko, że wersja jaką znał, to biwak. Liczyłam, że Thomas jakoś mnie wspomoże, bo był tysiąc razy lepszym kłamcą niż ja.

Nagła zmiana planów Riley'a, spowodowała poruszenie wśród reszty. Ponowne wspomnienia wczorajszego wieczoru odtworzyły się w mojej głowie.

Po słowach Williama, skierowałam się w stronę salonu. Szłam trochę jak zaprogramowany robot, ze zmarszczonymi brwiami. Nie byłam w stanie poprawić nawet moich włosów, bo nie miałam pojęcia, co właściwie miało miejsce.

Weszłam do pomieszczenia, gdzie słyszałam rozmowy. Oznaczało to, że reszta wróciła już z zakupów. Nagle poczułam silne ramiona na szyi i znajomy zapach lukrecji. Pomrugałam parę razy, próbując wrócić do rzeczywistości.

— Tak się stresowałam, kiedy Al powiedziała, że wyszłaś z Willem — powiedziała Darcy prosto do mojego ucha.

— Ja... tak. Nie musiałaś? Wow, serio, nie sądziłam, że to powiem — odpowiedziałam, jednak dziewczyna zauważyła, że chyba coś jest nie w porządku i odsunęła się, patrząc na mnie uważnie.

— Coś jest nie tak — podsumowała. Zauważyłam, że wszyscy w pomieszczeniu patrzą prosto na mnie, a cisza zrobiła się wręcz niezręczna.

Kurwa, muszę coś powiedzieć.

— Will powiedział, że mam się spakować, bo wracam do domu — wydukałam, przez ściśnięte gardło.

Przez chwilę wszyscy w ciszy patrzyli na moją zdezorientowaną twarz. Następnie Alex spojrzał w stronę Miecha, który wypuścił z rąk jakieś kartki. Lizzy pomrugała parę razy, pytając szeptem słucham?, Thomasa kanapka zatrzymała się w drodze do jego buzi, a Gabriel i Alison spojrzeli po sobie zdezorientowanym wzrokiem. Diana w ciszy ciągle patrzyła na mnie z szokiem na twarzy razem z Darcy, która ciągle stała obok mnie.

Jedynie Cole i Nick, zdawali się nie słyszeć tego co powiedziałam, bo pochylali się nad szachownicą ze skupionymi wyrazami twarzy, co chwile wyrzucając z siebie przekleństwa.

— Chodź — mruknęła stanowczo Darcy, po czym patrząc na Al, Dianę i Liz, złapała mnie za ramię, kierując do pomieszczenia, nazywanego przeze mnie pokojem rozmów, w którym wcześniej był Will z Gabrielem.

Rozejrzałam się, w końcu rozwiewając moje dziwne myśli na temat tego pokoju, który przypominał salę konferencyjną. Po środku stał duży, drewniany stół, przy którym było mnóstwo krzeseł. Z tyłu stały trzy komody i szafa, a na jednej z białych ścian, wisiał telewizor.

Poważnie.

Lizzy zamknęła drzwi, a ja od razu spojrzałam w jej stronę. Diana i Darcy usiadły na krzesłach, Alison nie do końca wiedziała, jak się zachować, a Elizabeth oparła się o framugę.

— Powiedz nam wszystko, od początku do końca — powiedziała stanowczo Diana.

— Cóż... — wzięłam wdech. — Oglądałyśmy z Al Harry'ego Pottera, kiedy Gabriel rozmawiał z Willem..— zaczęłam, ale Lizz szybko mi przerwała.

WHITE MUSTANG [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz