VIII ━ DRUELLA BLACK z domu ROSIER

790 129 45
                                    

WIFE!

           Druella Black jeszcze dawno temu, gdy nazywała się Druella Rosier, wiedziała jedno, że nie chce wyjść za kogoś kogo nie kocha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

           Druella Black jeszcze dawno temu, gdy nazywała się Druella Rosier, wiedziała jedno, że nie chce wyjść za kogoś kogo nie kocha.

           Była buntowniczką, ale nie taką na miarę tych okropnych czarownic, które za nierząd i nieposłuszeństwo wymazywane zostawały z drzewa genealogicznego. Druella nie zgadzała się z pewnymi rzeczami. Okropnymi rzeczami, ale za uśmiech i jasne loki wszyscy puszczali wszystko w niepamięć lub uśmiechali się pobłażliwie popijając dalej czerwone wino.

           Ona również je piła, niewiedząc czy powinna czuć się obrażona, bo nikt nie traktuje jej poważnie.

           Druella klaskała na każdym weselu na jakim była. W oczach każdej panny młodej malował się szkisty strach i mętne wyzwanie pomocy. Nienawidziła ślubów, były gorsze niż wesela. Wymuszanie przysięgi niemal siłą.

           Straszne rzeczy.

           Jak to w zwyczaju ma młode serce, zakochała się. To młode serce, równie niepokorne co myśli pod jej jasnymi włosami.

           Obiecał jej, że zrobi wszystko co w jego mocy, by ich losy połączyć w jedno. Druella drżała za każdym razem, gdy myślała o tym co się stanie jeśli jego cwany plan się nie powiedzie. Siedziała, więc z boku i z uśmiechem na ustach obserwowała wszystko co działo się wokół. Każdy jego mały sukces i każde potknięcie w podchodach jakie prowadził z jej ojcem.

           Wszystko szło jednak niesamowicie powoli, a ona mimo wielkiego zaufania jakim go darzyła, nie mogła się oprzeć wrażeniu, że siła jaka szła za jego nazwiskiem i uczuciem nic nie da i to unieszczęśliwi ją na wieki.

           Postanowiła wziąć więc wszystko w swoje ręce. Z duszą na ramieniu podeszła pewnego późnego wieczoru do ojca. Spojrzała w jego oczy, tak podobne do tych jej i otworzyła usta. Tylko tyle, bo wbrew pozorom, buntowanie się wobec woli ojca było najtrudniejszym co kiedykolwiek zrobiła.

           ━ Cygnus ━ szepnęła.

           Ojciec pogłaskał jej loki i uśmiechając się ciepło powiedział:

           ━ Alfard.

           Krew w jej żyłach się zagotowała. Jak mógł nadal ją zbywać, traktować jakby nic co czuła się nie liczyło. Nadal była jedynie małą dziewczynką, której rację nigdy nie będą się liczyć.

           Uśmiechnęła się przebiegle i każda obawa jaką posiadała uleciała z jej głowy.

           ━ Cygnus nie jest idealny, ale jest wszystkim czego pragnę.

           Znów ten uśmiech, spojrzenie i rozbawienie w oczach.

           Zmrużyła oczy i założyła ręce na piersi.

           ━ Nikt nie zwraca uwagi na kobietę przy stole, nikt wtedy nawet na nią nie patrzy. Tato, uwierz mi, że wiem więcej niż myślisz, a talent do szantażu mam po tobie.

           Po tych słowach to ona uśmiechnęła się lekceważąco, a kilka tygodni później stała w białej sukni przed ołtarzem. Z Cygnusem u boku oraz jedną bardzo ważną lekcją w głowie.

           Czasem warto być niecierpliwym, by dostać to czego się pragnie.

━━━ author's note ━━━

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

━━━ author's note ━━━

aesthetic by volluptas

LUST FOR LIFE ━ slytherin girls ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz